Przyszłość programu A380 w rękach Emirates
Airbus może zakończyć program A380, jeżeli nie uda mu zdobyć zamówienia od linii lotniczych Emirates, potwierdzili przedstawiciele producenta.
Reklama
O tym, że przyszłość programu opiera się na zamówieniu złożonym przez linie Emirates poinformował w poniedziałek (15.01) podczas internetowej konferencji z dziennikarzami John Leahy, dyrektor sprzedaży Airbusa. Leahy ma nadzieję, że Airbusowi jednak uda się wypracować porozumienie z bliskowschodnim przewoźnikiem.
Airbus opiera swoje nadzieje związane z programem na liniach lotniczych Emirates, gdyż jak tłumaczy jest to prawdopodobnie jedyny przewoźnik, który jest w stanie odbierać sześć nowych samolotów rocznie przez najbliższe 10 lat.
Gdy Airbus ogłosił w 2000 r. plany budowy samolotu, miał nadzieję iż do 2020 r. sprzeda 1,2 tys. sztuk tych maszyn. Jak do tej pory producent z Tuluzy pozyskał zamówienia jedynie na jedną czwartą planowanej wtedy liczby samolotów i przez ostatnie trzy lata nie uzyskał żadnego nowego zamówienia.
Airbus liczył na złożenie zamówienia na nowe samoloty przez linie lotnicze Emirates, które obecnie użytkują ponad 100 maszyn tego typu i posiadają łączne zamówienia na 142 sztuki samolotów, co czyni przewoźnika największym klientem programu. Rozmowy prowadzone pomiędzy Airbusem a liniami Emirates dotyczyły zamówienia 36 Super Jumbo o wartości 16 mld dolarów, które miało być złożone podczas targów lotniczych Dubai Airshow. Ostatecznie jednak podczas imprezy zamiast złożenia zamówienia doszło do zerwania rozmów. Według doniesień, po zakończeniu targów lotniczych strony powróciły do negocjacji, ale ówczesne rozmowy nie przyniosły postępu w sprawie.
Obecna publiczna deklaracja Airbusa, iż producent rozważa zakończenie produkcji airbusów A380, może być odbierana jako wywieranie presji na linie lotnicze Emirates. Przewoźnik, w którego flocie lata ponad 100 maszyn tego typu, jest mocno zależny od programu - zakończenie produkcji tego typu samolotów oznaczałoby, że samoloty we flocie Emirates mocno straciłyby na wartości. Dodatkowo przez ostatnie lata bliskowschodni przewoźnik mocno wykorzystywał airbusy A380 w kampanii wizerunkowej.
Sir Tim Clark, prezes Emirates, we wcześniejszej rozmowie z Reutersem podkreślił, że nadal rozmawia z Airbusem. Jego warunkiem jest jednak gwarancja tego, że Airbus przez co najmniej dziesięć, a lepiej - piętnaście kolejnych lat będzie kontynuował produkcję największego pasażerskiego samolotu świata.
Wczorajsza deklaracja Airbusa, że linie Emirates będą odbierać sześć nowych samolotów rocznie przez najbliższe 10 lat, stanowi wyjście naprzeciw oczekiwaniom bliskowschodniego przewoźnika odnośnie utrzymania tempa produkcji.
- Pozostajemy optymistami co do możliwości osiągnięcia porozumienia - powiedział Clark w rozmowie z BBC, komentując wczorajsze słowa Leahy’ego.
Nieoficjalnie mówi się że Leahy chciałby aby do zawarcia porozumienia doszło podczas odbywających się w przyszłym miesiącu targów lotniczych Singapore Air Show. Targi będą ostatnią dużą imprezą lotniczą w której przed swoim przejściem na emeryturę będzie uczestniczył obecny dyrektor sprzedaży Airbusa.
fot. Lufthansa, Emirates