Finnair: Sezonowo częściej do Warszawy i Krakowa
Finnair zapowiedział, że latem 2018 r. zwiększy liczbę rejsów ze swojego hubu w Helsinkach do Warszawy i Krakowa. Łącznie, w szczycie sezonu, przewoźnik oferował będzie 40 lotów tygodniowo do naszego kraju.
Reklama
Między 26 marca a 26 października 2018 r. fińska narodowa linia wykonywać będzie rejsy do Warszawy trzy razy w ciągu doby. Podobny krok poczyniony był także w bieżącym roku, ale okres obowiązywania takiej oferty był znacznie krótszy (od 5 czerwca do 4 sierpnia 2017 r.).

- Polska jest ważnym rynkiem dla Finnaira, dodatkowy codzienny rejs poprawi połączenia z Gdańska do wielu naszych azjatyckich miejsc, jak również do Nowego Jorku, Chicago i San Francisco. Widzimy także rosnące zainteresowanie tym krajem wśród naszych azjatyckich klientów, dlatego przedłużenie okresu obsługi dodatkowych połączeń rejsowych do Warszawy i Krakowa umożliwi większą elastyczność w planowaniu podróży do popularnych letnich miejsc - skomentował Arunas Skuja, dyrektor naczelny Finnaira na Europę Wschodnią i kraje bałtyckie.
Z kolei loty do Krakowa obsługiwane będą codziennie między 18 czerwca a 8 sierpnia 2018 r. Obecnie połączenie z Małopolski do stolicy Finlandii oferowane jest cztery razy w tygodniu (we wtorki, czwartki, piątki i soboty).
Finnair potwierdził także, że od 24 kwietnia 2018 zwiększy liczbę rejsów do Gdańska do dwóch dziennie. Taki stan rzeczy obowiązywał będzie do końca przyszłorocznego letniego rozkładu lotów, a więc do 27 października 2018 r.
- Polska jest ważnym rynkiem dla Finnaira, dodatkowy codzienny rejs poprawi połączenia z Gdańska do wielu naszych azjatyckich miejsc, jak również do Nowego Jorku, Chicago i San Francisco. Widzimy także rosnące zainteresowanie tym krajem wśród naszych azjatyckich klientów, dlatego przedłużenie okresu obsługi dodatkowych połączeń rejsowych do Warszawy i Krakowa umożliwi większą elastyczność w planowaniu podróży do popularnych letnich miejsc - skomentował Arunas Skuja, dyrektor naczelny Finnaira na Europę Wschodnią i kraje bałtyckie.
fot. Tomasz Śniedziewski