Bliżej Świata: Salzkammergut bez nart
Położony na wschód od Salzburga region Salzkammergut słynie z ośrodków narciarskich. Ale zwłaszcza na początku i na końcu sezonu pogoda nie zawsze dopisuje - na szczęście w tej pełnej cesarskich kurortów części Austrii jest co zwiedzać nawet w deszczową aurę.
Reklama
Doświadczeni narciarze wiedzą o tym doskonale - jadąc na narty do Austrii, trzeba liczyć się z deszczem i niepogodą. Zwłaszcza w grudniowych początkach sezonu i w marcowo-kwietniowych ostatkach.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-3_1.jpg)
Ale można je wykorzystać w taki sposób, że wcale nie będziemy żałować straconych godzin na stoku.
Salzammergut to serce Austrii. Przynajmniej historyczne i geograficzne. Ten region, rozciągający się na pograniczu Kraju Salzburskiego, Górnej Austrii i Styrii nie jest może tętniącym życiem rajem dla imprezowiczów, ale bez desek na nogach można spędzić ciekawy dzień i zobaczyć miejsca, których przy innej okazji niemal na pewno nikt by nie odwiedził.
W uznaniu natury i historii tego regionu od 1997 r. znajduje się on na Światowej Liście Dziedzictwa UNESCO.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-11_1.jpg)
Zabezpieczyć się przed nudą w deszczowy dzień można się już w trakcie wyboru hotelu. Dobra lokalizacja to nie tylko łatwiejsze podróżowanie po Salzkammergut - to też znaczne oszczędności czasu i pieniędzy.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-1_1.jpg)
Kluczem do wyboru miejscowości powinna być linia kolejowa numer 206, czyli żelazny krwiobieg Salzkammergut. Trasa przecina cały region, rozpoczynając się na północy w Attnang-Puchheim. Tory biegną następnie na południe, by w Obertraun zakręcić na wschód do Stainach-Irdning. Po drodze linia zahacza o najciekawsze miejsca Salzkammergut, co dobrze widać na mapie (dość duży pdf).
Wąskie, kręte drogi utrudniają jazdę samochodem, na rower - zbyt daleko. Najlepiej zatem jeździć koleją, bo pociągi jeżdżą często, a dzięki korzystnym ofertom grupowym są też niedrogie.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-9_1.jpg)
Na dzień dobry zaczynamy od spaceru nad brzegiem Hallstattersee. Najlepiej w Obertraun, skąd nawet w deszczowy dzień dostrzeżemy na przeciwległym brzegu malownicze Hallstatt. Pomimo deszczu lub chmur otoczone stromymi górami wody tego długiego na 8 km jeziora mają w sobie coś mistycznego. Orzeźwiające powietrze, nawet, a może tym bardziej w deszczu, powinno nas obudzić.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-2_1.jpg)
Nieopodal Obertraun znajduje się kompleks jaskiń lodowych Dachsteinhoehlen.
Z Obertraun (stacja kolejowa Obertaun-Dachsteinhoehlen) jedziemy na północ. Niedługo, bo tylko 5 minut, do przystanku Hallstatt. Miasto jest położone po drugiej stronie jeziora, więc przy stacji kolejowej wsiadamy na prom "Stefanie".
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-6_1.jpg)
Hallstatt samo w sobie to "must-go" dla turystów w regionie, a dopływając do niego od strony jeziora możemy podziwiać architekturę miasteczka z nieco innego kąta.
Hallstatt przed setkami lat było jednym z pierwszych ośrodków cywilizacji europejskiej. Malutka, niedostępna osada wciśnięta pomiędzy strome zbocza gór i jezioro jeszcze przed naszą erą wzbogaciła się na wydobyciu i handlu solą, wówczas znacznie bardziej wartościową niż dziś. Znaczenie Hallstatt jako ośrodka handlu było tak duże, że historycy okres od 800 do 450 r. p.n.e. nazywają "hallstattańską epoką żelaza".
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-4_1.jpg)
Sól miasto nie tylko wzbogaciła, ale i - dużo później - rozsławiła. To właśnie w Hallstatt znaleziono "Człowieka z soli", czyli doskonale zakonserwowane w soli zwłoki. Odkrycia dokonano już w 1762 r., a dziś "Człowiek z soli" jest elementem ekspozycji w nieczynnej już, położonej paręset metrów nad miastem kopalni soli.
Miasto potem wprawdzie podupadło, ale w epoce romantyzmu znów rozkwitło. W połowie XIX wieku stało się popularnym kurortem, który odwiedzał m.in. cesarz Franciszek Józef. Dziś jest tak popularne wśród turystów, że by je chronić zakazano ruchu samochodowego, a kilka lat temu Chińczycy postanowili je skopiować i wybudowali kiczowatą replikę Halstatt w prowincji Guangdong (usypali nawet góry i obsadzili je udającymi choinki palmami).
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-5_1.jpg)
Jedną z atrakcji Hallstatt (tej akurat Chińczycy nie skopiowali) jest kaplica czaszek - kreatywne rozwiązanie problemu braku miejsca na lokalnym cmentarzu.
Po kilku godzinach wracamy promem na stację Hallstatt i dalej jedziemy na północ. Następny przystanek to kurort Bad Ischl, 15-tysięczne, jedno z większych w Salzkammergut miast. W dziewiętnastym wieku leczyli się i tworzyli tu m.in. Lehar i Girardi, a także królowa Sofia.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-7_1.jpg)
Tu poczęty został Franciszek Józef, który potem przez 60 lat z okładem co roku przyjeżdżał do letniej willi cesarskiej w Bad Ischl. Tu zastały go wieści o zamachu na arcyksięcia Ferdynanda, więc w 1914 r. Bad Ischl przeszło do historii jako miejsce, gdzie cesarz Austro-Węgier podpisał deklarację wojny z Serbią, tym samym rozpoczynając I wojnę światową.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-8_1.jpg)
Kolejny odcinek w kierunku północnym to jazda w stronę Attnang i Linzu brzegiem Traunsee, najgłębszego jeziora w Austrii. W Traunkirchen można zatrzymać się i przespacerować brzegiem jeziora.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-14_1.jpg)
Na północnym końcu Traunsee leży Gmunden. Samo w sobie jest umiarkowanie ciekawe, choć latem promenada i marina czynią z niego dość elitarne i snobistyczne miasto.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-13_1.jpg)
Ale jedna z kamienic w historycznym centrum miasta skrywa skarb, unikat na skalę światową. Muzeum... toalet. Kilkadziesiąt eksponatów - od drewnianego wychodka i proste sracze przez prywatną ubikację cesarza Franciszka Józefa po pięknie zdobione porcelanowe muszle klozetowe i bidety.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-16_1.jpg)
Na koniec dnia można jeszcze wrócić na południe do koszmarnie nijakiego Bad Aussee, które poza średnio imponującym domem zdrojowym (Kurhaus) wyróżnia się też tym, że jest położone dokładnie w geograficznym centrum Austrii.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-10_1.jpg)
Choć może Bad Aussee to kiepski pomysł na koniec dnia podróży po Salzkammergut. To mdłe miasto nie pasuje do poza tym urokliwego regionu - może nie wartego podróży samej w sobie, ale na pewno zapewniającego atrakcje na jeden deszczowy dzień, w którym nie da się jeździć na nartach. A możliwości białego szaleństwa (a latem jazdy na rowerze i wędrówek) są tu niemal nieograniczone.
![](http://www.pasazer.com/img/images/normal/salzkammergut,blizejswiata-15_1.jpg)
Informacje praktyczne
Położenie i dojazd: Hallstatt i Gmunden znajdują się po ok. 60 km na południowy-wschód i wschód od Salzburga. Do regionu można dotrzeć pociągiem z Salzburga i Linzu. Miasta te nie mają bezpośrednich połączeń lotniczych z Polską - konieczny jest lot z przesiadką przez Wiedeń lub jeden z hubów Lufthansy.
Język: Niemiecki, ale w większości miejsc bez problemu można dogadać się po angielsku.
Waluta: Euro. 1 EUR = ok. 4,2 zł.
Transport na miejscu: Najlepiej pociągami. Dzięki kolejowej ofercie "Einfach-Raus-Ticket" to po prostu najtańszy sposób. Za dobowy bilet dla dwóch do pięciu osób płacimy tylko 35 euro (łącznie, czyli dla trójki to nieco ponad 11 euro na głowę, dla pięcioosobowej grupy tylko 7 euro) i możemy jeździć wszystkimi pociągami regionalnymi w dowolnym kierunku. Pociągi jeżdżą po regionie często, mniej więcej co godzinę, od 5 do 22. Miejsca jest dużo, pociągi są czyste i bardzo punktualne. Pociągi Regional zatrzymują się na wszystkich przystankach, Regional Express pomijają najmniejsze. W Gmuden za przejazd ze stacji kolejowej do miasta archaicznym tramwajem płaci się 2 euro (bilet powrotny). W Hallstatt bilet promowy kosztuje 4,80 za rejs w obydwie strony ze stacji kolejowej.