Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
...cóż...prości wpadają na proste....pomysły!.....chciało by się rzec ...good luck!hm....heh ;)
To prawda. Też się dziwię... ale myślę, że to kwestia czasu i ktoś wpadnie na ten jakże prosty w realizacji pomysł... Oby.
Powtórzę, ale co tam.. szkoda, że LOT wzorem Lufthansy nie zrobi sklepu z gadżetami on-line. Lepiej by na tym wyszedł niż stoisku w ZT.
I dokładnie taki jest cel tego biura: PROMOCYJNY, a nie stricte handlowy, choć nikt się nie zmartwi, jeśli sprzedaż będzie zadowalająca. Lokalizacja trafiona idealnie według mnie. Ja bym jeszcze trzasnął takie "stoisko" obok krakowskiego Wierzynka, gdańskiego Neptuna, wrocławskiej fontanny na starówce i pod poznańskimi koziołkami :D Skończyły się czasy, że LOTem latali wyłącznie parlamentarzyści (biuro w Sejmie) czy ludzie, których stać na nocleg w Marriott Warszawa (biuro w tym budynku), stąd zmiana nastawienia co do lokalizacji. Bardzo słuszna zmiana...
piotrek737
2010-05-31 11:52
Sądzę, że takie miejsca są jak najbardziej wskazane do takich celów. Z tego co wiem będą różne gadżety, modele, smycze itp do kupna dla maniaków lotnictwa i skończy się monopol niektórych na allegro, którzy sobie życzą za plastikowy 767 prawie 90zł lub za smycz 40zł ;)
Biorac pod uwage fakt, jak trudno jest pzredostac sie z jednej strony Alei Jerozlimskich na druga w okolicach Dworca Centralnego, to ta decyzja jest bardzo trafiona. Gdyz wiekszosc ludzi pzred odjazdem pociagu wpada w Zlote Tarasy. Druga strone omijaja, jak nie musza, bo to wiaze sie z pzrejsciem podziemnym, ktore do milych nie nalezy.
tomcat_bzg
2010-05-30 20:20
driver800: mi też nie przeszkadza, bo to nie z moich podatków :-P ale na ich miejscu punkt w Mariocie bym teraz zlikwidował
Wszystko ładnie, pięknie, i każdy ma rację, że ciąć koszty trzeba, jednak biuro LOT w Złotych Tarasach wcale nie musi być deficytowe! 90zł więcej za bilet (międzynarodowy) to niezła kasa, a przypomnę, że "bolączką" LOTu jest społęczeństwo, w którym przyszło mu działać. Nie dalej, jak jeszcze w 2008 roku LOT za pośrednictwem swojej witryny sprzedał nie więcej, jak 10 procent swoich biletów. Jak jest teraz, nie wiem, ale nie sądzę, że proporcje się odwróciły... A poza tym myślę, że celem biura nie jest generowanie zysku (z czystej jego działalności) a promocja przewoźnika i inne niżej wymieniane usługi. Ja uważam, że lokalizacją jest trafiona (założę się, że sprzeda się przy okazji sporo wycieczek LOT Charters, bo nie wierzę, że nie bedą wespół z touroperatorami takowe w ofercie) i kompletnie mi ta decyzja nie przeszkadza. I tyle ;)
pcharasz
2010-05-30 16:55
votek: koszty trzeba ciąć tam, gdzie przychody przezeń wygenerowane są od nich niższe. LOT nie może na ślepo ciąć kosztów i tym samym obniżać standardu obsługi, ponieważ może do siebie zrazić wielu klientów, którzy wybierają/wybierali LOT właśnie ze względu na nieco lepszy standard, niż u konkurencji.
damciock
2010-05-30 15:01
Świetna wiadomość! Dobrze, że nie kolejne puste biuro z plakatami zatytułowanymi "Promocje w PROMOLocie" :-). Takie biuro można powiedzieć równa się tzw. terminal miasto, którego w Warszawie nie ma! Jeśliby LO w niedalekiej przyszłości zdecydował się otworzyć bazę w jednym z regionalnych portów (myśl: Kraków) to np. Galeria Krakowska byłaby świetnym miejscem na tego typu iniciatywe.
pcharasz: wygodne to to jest, alu tu nie chodzi o wygode tylko koszty, firma ktora jest na skraju bankructwa powinna ciac koszty gdzie tylko sie da i rezygnowac z wszystkiego co zbedne, a taki salon niezbedny nie jest
pcharasz
2010-05-29 19:55
Wg. mnie to nie głupia decyzja. Bo stoisko ma nie służyć tylko sprzedaży biletów i gadżetów. Możliwość check-in w centrum miasta jest super; korzystałem z takiej opcji w Hong-Kongu i było bardzo wygodnie. Można wymeldować się z hotelu z rana, nadać bagaż i połazić po mieście, jeśli lot jest. np. wieczorem, a nie jechać na lotnisko i koczować :) Zastanawiałem się, czy coś takiego powstanie kiedyś na Dworcu Centralnym, ale Złote Tarasy są w sumie obok. Dla Warszawiaków to nic ciekawego, ale turyści czy biznesmeni się pewnie ucieszą.
paolo-79: przeżyć przezyjesz, ale co to za życie; wegetacja:))
paolo-79
2010-05-29 17:37
marecki..miales chyba na mysli..francuski-bez tego nie przezyje sie w Paryzu...nigdzie na swiecie nie spotkalem sie z taka podloscia jezykowa..przykladow sa tysiace, ale nie zapomne tego jednego..pytam Pania w Ibis Opera..english? - NO!..italian? - NO!! spanish? -NO...ok, ciao..
jurku, kto co lubi, jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki
jurek: wszystko zależy jak się "oglada" Paryż. Jeśli się biega po "zabytkach" to miasto sprawia raczej średnie wrażenie. Jeśli się "żyje" paryżem jest moim zdaniem zupełnie inaczej. No i francuski. Bez tego nigdy nie poczuje się Paryża.
Chciałbym tylko dodać, że LOT zamiast otwierać w Stolycy budkę z gadżetami lotniczymi mógłby wzorem Lufy zrobić sklep on-line. Lepiej by na tym wyszedł ;p //wiperku nie znudziło Ci się jeszcze ? Jest tyle pięknych miejsc na świecie.. ile razy można oglądać Paryż ?
marecki: no tak masz racje, cala Polska to Warszafka:)....my na wsi mamy internet a tam w Warszafie maja biura....i kto tu jest zacofany:))....
tzn. chciałem napisać, że nie latam do Paris aby kawy napić się za 5 euro tylko żeby inne rzeczy zobaczyć.......
paolo-79 : często bywam w Paryżu i kawy za 5 euro nie pijam tam....poza tym Paryż to nie tylko tylko inne atrakcje....