Opinie: "Krakowski cud"

gość_cf95f

Proponuję przyjrzeć się Wiedniowi jak firma mająca 120 samolotów konkuruje z tą która ma 400 samolotów.
Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.
Wizzair ma niższe koszty, wyższą zyskowność, większy zwrot z inwestycji i kilkaset A321 zamówionych. Tymczasem Ryanair związał swoją przyszłośc z B737 MAX i na razie słabo to wygląda. Lauda air ma trochę Airbusów ale starszych i mniej wydajnych.
Ryanair zapowiada spowolnienie wzrostu i w najlepszym przypadku stabilizację zysków na obecnym poziomie a Wizzair 20% w górę co roku.

"Wizz Aira, linii, która rywalizuje z Ryanair-em o pozycję lidera" jak linia mająca 120 samolotów ryzwalizuje z grupą mającą 400+ samolotów?natomiast w zachwytach nad KRK nie można zapominać o skandalu jakim jest bieda ILS...

@ gość_c38bf

Bardzo fajny tekst, w przeciwieństwie do tego "artykułu". O sukces lotniska łatwo, gdy ma za sobą tak silny region jak Małopolska.

gość_6ccee - po prostu się mylisz - pisałem o sytuacji 15 i więcej lat temu.

Nie do końca jest prawda, ze nawaleni Brytole w Krakowie to mit. Po pierwsze, oni się nadal trafiają, choć nie jest już to to samo co kiedyś, a po drugie, to od nich faktycznie ruch „turystyczny” z zachodu się zaczynał. Ale obecnie to już raczej margines niż dominacja. Inna sprawa, ze z tymi przewodnikami o Krakowie to tez trochę megalomania. Turyści z Zachodu zaczęli tłumniej odwiedzać Polskę po Euro2012 i to nie tylko Kraków, ale i wiele innych miast.

gość_5988b
Proponuję jeszcze raz przeczytać to co napisałem i nie mylić przyczyn ze skutkami.

15 lat temu Kraków na Zachodzie był postrzegany jako tanie miejsce do prostej rozrywki. Turyści z UK zdecydowanie przeważali w ruchu z Europą. Inne kierunki prawie nie istniały.

gość_cb4f8

Proszę o lotnisko które ma 40% udział czarterów. To jest bardzo nietypowa sytuacja dlatego autor analizy o tym wspomniał.

Kraków nie istniał w mentalności europejczyków. Nie mylmy sytuacji sprze 20 lat z tym co jest teraz. Turystyka rozwinęła się po wejściu Polski do UE i w dużej części została zbudowana na angielskich stag parties. Jeżeli Pan o tym nie wie to albo ma poniżej 20 lat albo woli żyć we własnych mitach. Samo miasto próbowało walczyć z tymi turystami i pokazywać inne atrakcje które nie istaniały w świadomości europejczyków.
Przykład Nowej Zelandii czy ostatnio Chorwacji pokazuje jak jeden film czy seria zmienia postrzeganie miast czy państw.

Ciekawe że jesteśmy tacy ważni dla Amerykanów a Czesi czy Węgrzy już dawno temu dostali ruch bezwizowy chociaż ani nie są bardziej proamerykańscy ani nie wspierali Amerykanów w Iraku czy Afganistanie tak jak my.

Skoro Pana wypowiedź jest tak precyzyjna to proszę wytłumaczyć o jakie związki przyczynowo skutkowe Panu chodzi w tym akapicie.

"Inwestycje. To nie jest tak, że najpierw jest oferta na lotnisku, a potem są inwestorzy. Jest zupełnie odwrotnie, najpierw są inwestycje, a potem po przekroczeniu pewnej masy krytycznej kapitału z danego Państwa następuję rozwój oferty. Zresztą jeśli autor zawodowo zajmuje się analizami, mógłby popełnić tekst w którym zaprezentowałbym zależność pomiędzy poziomiem inwestycji z danych państw, a rozwojem oferty sieciowej na danym lotnisku."

gość_00546 - Ja raczej spojrzałbym na to z drugiej strony; temat pojawił się ponad 10 lat temu, czy później po tych doniesieniach cokolwiek ruszyło? I najważniejsze, zakładając, że coś byłoby na rzeczy, czy teraz z obecną władzą, której oczkiem w głowie jest CPK, szanse na takie nowe lotnisko wzrastają czy maleją?

gość_6ccee - mylisz się i to bardzo. Jeśli w dalekim kraju (nie ma mowy o wypadach na weekend) w księgarni z działem turystycznym natrafisz na coś o Polsce to będzie to przewodnik po Krakowie. Nie zawsze jest, ale przeważnie będzie. Mit o tym że Kraków to tylko miejsce na balangę dla Anglików jest po prostu mitem. Jeden podpity i drący się facet robi na naiwnych więcej wrażenia niż tysiąc Hindusów lub Arabów spokojnie zwiedzających miasto.

@Kelo

Z jednej strony masz jak najbardziej rację, ale z drugiej myślę że sam wiesz że są to marzenia ściętej głowy ;) Po pierwsze trzymanie się dramatycznego planu generalnego (12 mln w 2036 roku, przypominam), po drugie nie ma zupełnie żadnego tematu takiej rozbudowy o jakiej wspominasz (choć mi osobiście taki pomysł się bardzo podoba), a po trzecie wystarczy zobaczyć ile jest protestów, odwołań, zaskarżeń itp przy budowie samej nowej drogi startowej - ciekawe co by się działo gdyby lotnisko się rozbudowywało jeszcze bardziej...

gość_6ccee Uwielbiam tę manierę polemizowania z tezami, które nie padły. To chyba brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Powtórzę raz jeszczy, tylko spróbuj się skupić. Autor napisał, że w KTW DOMINIUJĄ czartery, specjalnie dla ciebie powtórzę - dominują. Jednak liczby i proporcje jasno pokazują, że ruch czarterowy nie dominuje w KTW, bo 40% to nie dominacja. Słowa mają znaczenie, zawsze. Definicję słowa "dominacja" znajdziesz w słowniku języka polskiego, jeśli oczywiście umiesz z niego korzystać.

Oczywiście, że Kraków od wieków funkcjonuje w mapach mentalnych Europejczyków. Twierdzić inaczej mogą tylko Ci, którzy nie znają, a co najważniejsze nie rozumieją, historii Rzeczypospolitej i Europy. Intelektualną biedą jest sprowadzenia sukcesu turystycznego Krakowa i Małopolski do taniego piwa, niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady oraz Listy Schindlera.

Co do wiz, czekałem na ten argument z procentem odmów. Kolejny przykład zamknięcia w mentalnej bańce i bagatelizowania prawdziwych przyczyn pewnych wydarzen. USA potrzebują Polski jako sojucznika w Europie Środkowej, szczególnie, że na kontynencie raczej nikt z nimi w ramach NATO współpracować nie chce (vide postawa Niemiec i Francji). Zniesienie wiz to jeden z elementów łechtania naszego ego i prób wzmocnienia sojuszu. Wystarczył jeden sygnał z Białego Domu i urzędnicy, jeśli jest taka potrzeba, sprawią, że liczba odmów spada poniżej 3%. Wizy są jednym z tysięcy środków nacisku lub premiowania w relacjach międzypaństowywch w palecie środków, którymi dysponuje USA. "W przyszłym roku co prawda pojawią się połączenia American Airlines do Krakowa ale nie ma to raczej związku ze zniesieniem wiz..." nie no, absolutnie nie ma żadnego znaczenia, zupełnie. Dawno mnie nic tak nie rozbawiło.

Nie zaskakuje, że korelacja pomiędzy poziomem inwestycji, demografią, skomunikowaniem portu a rozwojem siatki to dla Ciebie masło-maślane i amatorszczyzna. To naturalne, bo najczęściej wyśmiewamy te rzeczy, których nie rozumiemy. Poczytaj więcej, spróbuj temat intelektualnie ogarnąć, a zmienisz zdanie. Ale zaczynij od próby zrozumienia, jak ważną i dlaczego, rolę pełni dawna stolica Rzeczpospolitej.

gość_00546: Wspólne lotnisko dla GOP/KRK to są koszty porównywalne do komponentu lotniczego CPK. Konieczne by było przenoszenie całych wsi, fauny i flory, niwelacja terenu, ciągnięcie infrastruktury kolejowej i drogowej, protesty/batalie sądowe lokalnych mieszkańców. Szybciej i taniej zainwestować w Balice. Zakładając, że z wojskiem nie da się nic zrobić to można zbudować "drugie" lotnisko po drugiej stronie jednostki wojskowej i będzie wspólna droga startowa + drogi kołowania. Coś jak Berlin-Brandenburg i Berlin-Schönefeld. Wojsko w Balicach zajmuje około 30% terenu i ich zabudowania są zwarte/skupione. Za jednostką wojskową znajdują się puste pola, krzaki, samosiejki i ogródki działkowe po horyzont. Wiadomo, że lepiej by było mieć ciągłość infrastruktury cywilnej, ale jak się nie da to można i tak. Obecny terminal po rozbudowie do 12mln dla lowcostów zostawić + czarterów, a na zachodzie duży terminal przesiadkowy dla LOT i innych flag carrier. LOT bez mrugnięcia okiem przeniesie swoje zabawki z Warszawy, jak będzie miał dogodne warunki.

Artykuł z linku jest sprzed 12 lat. Czy stracił na aktualności?
zobacz link

gość_c38bf
Twoja analiza to szczyt wiedzy i obietywizmu :-)))

Pokaż mi lotnisko które ma udział 40% lotów czarterowych. W porównaniu do innych lotnisk Katowice ma ogromny udział czarterów.

"W mapach mentalnych Europejczyków Kraków funkcjonuje od wieków". W mapach mentalnych Europejczyków Krakow nie istniał. Odkryli go poszukiwacze taniego piwa z UK a później fama poszła w świat. Pomogła Lista Schindlera i Auschwitz.

Obecny rozwój ruchu do Krakowa to w dużej części efekt rozwóju centrów biznesowych (największy ośrodek w Europie). To już 80 tys. ludzi którzy muszą często latać do swoich central rozsianych po Europie i świecie (USA, Indie).
Oprócz ruchu opłacanego przez firmy jest w nich zatrudnionych spora liczba cudzoziemców. Latają oni często do swoich rodzin lub te rodziny przylatują do nich. Widzę to chociażby w swojej firmie. I o tym autor artykułu napisał.

Kolejny temat to politycy małopolscy. Rzeczywiście jest ich sporo ale bardzo słabej jakości. Drogi tutaj powstają na końcu porównując do innych dużych miast. Wystarczy popatrzeć na Wrocław, Poznań czy Trójmiasto. Tam dojazd mają z wszystkich kierunków autostradami i drogami ekspresowymi.

Polityka międzynarodowa. Kolejne bzdury. Zniesienie wiz nastąpiło wskutek spadku odmów i USA mówiły o tym od początku że gdy spadniemy poniżej tych słynnych bodajże 3% to nam wizy zniosą. Na ten moment wydarzenie to żadnego wpływu na lotnisko w Krakowie nie miało. W przyszłym roku co prawda pojawią się połączenia American Airlines do Krakowa ale nie ma to raczej związku ze zniesieniem wiz bo w tym samym czasie AA ogłosiło że zaczyna loty do Pragi i Budapesztu a tam od dawna obywatele mogą latać do USA bez wiz.

Kolejne akapity to już takie masło maślane i amatorszczyzna że nawet nie ma czego komentować.

gość_00546 - Dobrze, powstanie tam lotnisko na takich drewnianych palach, może być?

Aha i jeszcze należy wspomnieć tu o 'zagadnieniu' klasyku - czyli o braku Turkisha, spowodowanego swoją drogą chorymi ambicjami.

@gość_c38bf, świetny komentarz - to jest właśnie prawdziwa amaliza sytuacji!

Bańka nadmuchana do granić tylko czekać jak pęknie

Śląsk i Kraków, budować wspólne lotnisko w połowie drogi między miastami i wtedy zobaczycie ile przybędzie połączeń i linii lotniczych bo rozbudowa do 12 mln to jest dobre na parę lat o ile jeszcze zdążą (do 2036? LOL). A to przyciągnie inwestorów z zagranicy na tyle że nikt nie będzie myślał o wyjazdach za granicę "za chlebem". Śląsk i Kraków staną się jedną potężną aglomeracją a CPK i Warszawa to będzie pikuś. Wiem że takie coś nie pasuje władzy centralnej z Warszawy i będą robić wszystko żeby do tego nie doszło.

Fatalna analiza. Dużo słów, mało treści. Do tego brak rzetelności. Dowód? Proszę bardzo. Jedną z tez, którą stawia autor w tekście, to ta o coraz wyrazistszym kształtowanie się duo-portu Kraków – Katowice. Tezę tę podpiera stwierdzeniem "W Krakowie świetnie rozwinięta jest oferta linii sieciowych oraz tanich, nastawionych w dużym stopniu na turystyczny ruch przylotowy, a w Katowicach DOMINUJE ruch czarterowy. W segmencie tanich przewozów, relatywnie duże znaczenie ma polski wylotowy ruch turystyczny oraz etniczny." W tych zdaniach pojawia się istotna niezgodność z prawdą, albowiem w KTW absolutnie nie dominuje ruch czarterowy! W 2018 roku z 4,84 mln podróżnych odprawionych w ruchu ogółem, czartery miały 40% udziału (1,97 mln). W ruchu regularnym podróżnych w Pyrzowicach było 2,84 mln, w tym 2,52 mln poleciało liniami niskokosztowymi (Wizz Air, Ryanair i Transavia). Pytam się gdzie tu jest dominacja czarterów? Przypuszczam, chociaż wolałbym się mylić, że autorowi takie stwierdzenie pasowało do tezy o duoporcie. Fascynujący jest ten fetysz, ze jak się pisze o Krakowie to zawsze muszą się pojawić Katowice. Teza o duoporcie jest fałszywa, bo KTW i KRK to dwa zupełnie inne byty, obsługujące fundamentalnie różniące się od siebie regiony.

Ponadto Autor nie wyjaśnił w sposób analityczny i konkretny, jakie czynniki mają wpływ na ponadprzeciętny rozwój ruchu w Krakowie. Oczywistą, oczywistością powinien być fakt, że to nie port jest celem podróży samym w sobie, a obsługuje on tylko (albo aż) potencjał miasta, regionu i państwa. O czynnikach kluczowych dla rozwoju Balic autor napomina półgębkiem. W tekście brakuje położenia silnych akcentów na kluczowe zagadnienia, które mają wpływ na rozwój ruchu w porcie lotniczym Kraków.

- Czynniki historyczne. Precyzyjne ukazanie roli Krakowa, który od wieków jest najważniejszym polskim ośrodkiem naukowym, intelektualnym, kulturalnym. Ponadto miasto ma najlepiej ze wszystkich dużych i znaczących w Polsce (Warszawa, Gdańsk i Wrocław) zachowaną historyczną, oryginalną tkankę miejską. W mapach mentalnych Europejczyków Kraków funkcjonuje od wieków, jako jedno z najważniejszych miast Europy Środkowej. Kapitał kulturowo-historyczny miast i regionów ma ogromny wpływ na kształtowanie ruchu lotniczego, szczególnie przylotowego.

- Rozwój gospodarczy. Zero o sytuacji gospodarczej. W tekscie brak danych o PKB w Małopolsce, jak rosło na tle innych regionów w Polsce. Nic nie ma o skali inwestycji zagranicznych.

- Polityka krajowa. Autor płomiennie pisze o rozwoju PLL LOT totalnie bagatelizując rolę czynnika politycznych. Niezależnie od opcji politycznej, która rządzi w RP, Małopolska zawsze miała, ma i mieć będzie solidne i wpływowe zaplecze polityczne w Warszawie. Politycy z regionu skutecznie lobbują u szczytów władzy w różnych obszarach korzystnych dla Małopolski, w tym rozwoju PLL LOT w Balicach. Absolutnie nie jest to żaden zarzut. Skuteczność to w polityce fundament, a politycy z Małopolski są w tym wyjątkowo dobrzy. Autor tekstu tego faktu w swojej "analizie" raczy nie zauważać.

- Polityka samorządowa. Wbrew pozorom Małopolska ma także skutecznych polityków lokalnych. Każdy potencjał można pogrzebać w wewnętrznych wojnach i wojenkach. Uważam, że władze Krakowa i Małopolski potrafią nie przeszkadzać prywatnym inwestorom, z drugiej strony sprzyjają rozwojowi turystyki. Zawsze jestem pod wrażeniem jak Małopolska Organizacja Turystyczna precyzyjnie bada ruchu turystyczny w Małopolse i sprawnie komunikuje wyniki badań. MOT naprawdę błyszczy, bez cienia ironii.

- Polityka międzynarodowa. Kolejny zbagatelizowany w tekście temat. Rząd RP jasno zdeklarował się po jednej z potężnych stron, które biora udział w łamaniu światowego ładu. Kurs na USA zaskutkował m.in. zniesieniem wiz. Autor w tekście tego nawet nie zasygnalizował, a wiadomo jak ten fakt wpływa na rozwój ruchu w KRK.

- Inwestycje. To nie jest tak, że najpierw jest oferta na lotnisku, a potem są inwestorzy. Jest zupełnie odwrotnie, najpierw są inwestycje, a potem po przekroczeniu pewnej masy krytycznej kapitału z danego Państwa następuję rozwój oferty. Zresztą jeśli autor zawodowo zajmuje się analizami, mógłby popełnić tekst w którym zaprezentowałbym zależność pomiędzy poziomiem inwestycji z danych państw, a rozwojem oferty sieciowej na danym lotnisku.

- Obszar oddziaływania. Jak można pisać analizę o rozwoju ruchu na lotnisku i nawet nie zająknąć się o obszarze oddziaływania i o kwestiach demograficznych? Szczególnie w takim państwie jak Polska, w którym ciągle poprawia się sieć dróg i szlaków kolejowych.

Konkludując. Tekst ma charakter publicystyczny. Nie wyjaśnia skąd się wziął fenomen rozwoju lotniska w Krakowie. Nie tłumaczy lotniczej rzeczywistości i nie pokazuje w sposób dobitny i faktyczny czynników sukcesu. Fascynacja statystykami, oferowaniem, wypełnieniem, efektem kuli śnieżnej i binarną rywalizacją, przesłoniła autorowi prawdziwe źródła, niewątpliwego sukcesu krakowskiego lotniska.

@gość_79256

Nie przez CPK tylko przez szkodliwe i anty-regionalne działania obecnej władzy, która chce zapewnić sukces CPK kosztem rozwoju lotnisk regionalnych!!! Dowodem jest choćby dwa razy wyższa opłata terminalowa dla lotnisk regionalnych, niż dla Okęcia. Drugi przykład to brak specustawy, która przyspieszyłaby uzyskanie pozwolenia na budowę, podczas gdy CPK będzie bazować na specustawach.

Trzeba pamiętać, że Pan Minister Adamczyk jest z Małopolski i robi co może by pomóc Balicom. Ale zwolennicy CKP mają silną pozycję i utrudniają jak tylko mogą.