PKP Intercity: Nowości w rozkładzie jazdy 2018/19

adam7691: Ja jednak utrzymuję tezę, że Pendo jest wygodne, bo jest. Jednakże mogliby dać za przejazd nim podobne ceny, jak za IC - tak samo w EIC. Przecież w Czechach ceny dla wszystkich pociągów są zbliżone.

To już chyba lepiej dartem niż pendolino.

gość_68f87@, hahaha, pytanie było retoryczne,
całkowicie się z wami zgadam, parę razy ty czymś jechałem i niestety "dupy nie urywa". czułem się jak w elfie, tylko kwota pobrana z karty inna,

I jeszcze jedno co do szybkości przejazdu,.

Jakiś czas temu (dawno, dawno, przed remontem) jechałem pociągiem na trasie Kraków - Warszawa - Poznań.I odcinek obsługiwany przez Pendolino, II odcinek to zwykły IC,
odległość porównywalna, na trasie Kraków - Warszawa, jazda chyba częściowo po Centralnej Magistrali, tzn. bardzo szybkiej, jak na nasze warunki. Na trasie Warszawa- Poznań jazda starą trasą, która wymagała remontu (?). I teraz zagadka, który pociąg jechał krócej, Odpowiem: zwykły IC na trasie Warszawa - Poznań.

@Adam oby nigdy. Dlaczego. Bo teraz jeździ „zwykle” intercity i jest ok 2:30h gdy skończy się remont. Podróżuje tym z Warszawy do Poznania gdy przylatuje do Polski. Gdyby na tej trasie wprowadzili Popierdolino gwarantuje Ci ze z automatu wszystkie intecity będą „spychane” na boczny tor robiąc wolny „ korytarz” dla super pociągu by udowodnić jak poperdolino jest szybkie i genialne. I nie chodzi mi o cenę. Chce po prostu stałych równomiernych połączyć a nie udowadniania wyższości jednego pociągu nad cała reszta.

gość_ec29c: A ja się z Tobą nie zgodzę co do wygody Pendolino. Moim zdaniem te siedzenia są całkiem wygodne - przynajmniej na ok. 4h podróży na trasie Wrocław - Warszawa. Chyba nawet Włosi mają podobne w swoich Pendolino tej generacji?

Co do wagonu 1 klasy TLK, to ok- również jest komfortowy, ale swoimi standardami jednak odbiega od XXI wieku. 2 klasa TLK to dramat.

Jednakże moim zdaniem najlepsze fotele ze wszystkich pociągów PKP IC znajdują się w wagonach oznaczanych jako 111Arow i 168A, ich nic nie przebije (mam na myśli te zobacz link )

gość_ec29c: Dlatego wchodzący niedługo IV Pakiet Kolejowy poprawi sytuację. Chociaż już na najbliższe kilka lat zostały przydzielone pozwolenia na wykonywanie komercyjnych przewozów prywatnym przewoźnikom, jak np. Arriva.
Czechy ogólnie wcześniej z własnej woli zliberalizowały swój rynek, dlatego dziś cieszą się koleją na wysokim poziomie i w niskich cenach.

adam7691: Raczej wtedy, gdy skończy się ograniczenie tras w zamian za dofinansowanie Unijne. Nie wiem kiedy, ale podobno po jego wygaśnięciu Pendolino chcą skierować nawet do Berlina.

@adam7691

A po co Ci wąski pociąg, z siedzeniami typu shell seats, co oznacza bardzo mało miejsca na nogi jeśli pochylisz siedzenie, z wbijającymi się w nogi śmietniczkami. Co gorsza w I klasie jest tyle samo miejsca na nogi co w drugiej.

I to za 150 zł za II klasę i ponad 200 zł za I za 300 km!!!

Dawno, dawno temu było sporo biletów za 49 (II klasa) i 69 (I klasa, a może 79), zwłaszcza na I klasę, więc się tym dziadostwem najeździłem i uważam to za bardzo zły zakup. Dawno, dawno temu to było, jak bankomaty przejęły się krytyką i pustymi wagonami. PiS-owcy takimi drobiazgami jak 90% pustych miejsc się nie przejmują, bo niby po co?

Problem może rozwiązać tylko dopuszczenie konkurencji, choćby samorządowej.

I klasa w TLK mimo wiekowych wagonów jest bez porównania wygodniejsza. Chętnie bym Ci oddał całe 12 par Pendolino za 12 par pociągów TLK.

Jeśli jeździsz służbowo to moim zdaniem stare expresy też są znacznie wygodniejsze.

A jeśli chcesz się przejechać Pendolino, to Czesi kupili, co prawda starszą, ale wersję z uchylnymi wagonami. Albo zrób sobie wycieczkę do Wlk. Brytanii...

a kiedy Pendolino do Poznania

Nowy rozkład to dowód na to jak zły jest monopol, w szczególności państwowy monopol.

Na trasie Kraków - Warszawa mamy hurtową likwidację tańszych pociągów i zmuszanie ludzi, by kupowali bilety na Pendolino za 150 zł w drugiej klasie.

Dla porównania Leo Expres Ostrawa - Praga (około 350 km) na jutro rano kosztuje 67 zł.

Na tej podstawie możemy sobie wyobrazić co byłoby z rynkiem lotniczym, gdyby UE nie wymusiła liberalizacji. Moim zdaniem loty z regionów byłyby tylko do WAW, zaś bilet Warszawa - Londyn, czy Amsterdam kosztowałyby średnio 3 000 zł i może 1 500 zł w promocji. I LOT zatrudniłby "ekspertów", którzy udowadnialiby, że taniej latać się nie da!!!

Ten Nightjet to jest chyba hit tego rozkładu. 3 miasta wojewódzkie (Zielona Góra, Wrocław, Opole) zyskały połączenie bezpośrednie ze stolicami Niemiec, Austrii i Węgier (KD z Wrocławia do Berlina nie liczę, ponieważ to jest połączenie weekendowe i teoretycznie bardziej pod Niemców), natomiast 3 kolejne (Katowice, Kraków, Rzeszów) z Berlinem.