Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
Aaaa, ten na M to z PMO leciał z dodatową walizka. :o)
gralu: I imię ich na M się zaczyna? :o)
stenus: a ja znam takich, co jezdza do USA z jedna waliza, a wracaja z dwoma :P
irtonie: 50 euro za drugą sztukę, jak napisałem.
Studenci lecacy na work and travel jednak na czas 4-5 miesiecy zabieraja troche wiecej rzeczy... a z drugiej strony nie sadze zeby to byly jakies gigantyczne ceny wiec dramatu raczej nie powinno byc...
mirasie: No właśnie tak samo uważam. Wiele razy leciałem za "wielką kałużę" i nigdy nie nadawałem dwóch walizek, bo po prostu nie było takiej potrzeby. Po co ja miałbym z dwiema walizkami biegać po USA? Szkoła pakowania a'la Ryanair mnie nauczyła jak się umiejętnie pakować. Pamiętam, że na powrotnych rejsach aż na siłę nadawałem jakiś mniejszy plecaczek, aby mieć mniej do noszenia w trakcie podróży. :o)
a najlepiej niech płynie statkiem!
W sumie to ja nie widzę problemu w tym, że LH będzie pobierać opłatę za drugi bagaż. Dla przeciętnego pasażera wystarczy jedna walizka rejestrowana + jeden bagaż podręczny. Jeśli ktoś ma większe potrzeby niech nada bagaż przesyłką cargo!
Dobrze, że jeszcze nie pobierają opłat za pierwszą :>
Lufthansa schodzi na psy. Właściwie powinna zmienić nazwę na Lufthund.
madeju: Przestajesz latać Lufthansą za "wielką kałużę". Od 1 stycznia druga sztuka bagażu nadawanego kosztować będzie pasażera ekonomicznego 50 euro. Zwolnieni będą FTL, SEN, HON. A zatem kolejna linia będzie ciągnąć kasę od paxa za drugą walizeczkę. :o)
stenus , ah to standby ;-)
michalebe: Na standby to tak jest. Sam wiesz najlepiej. :o)
stenus , a to jakaś loteria ze się uda albo nie ?
thacie: Widzę, że udało się dolecieć do MEX! :o)
gral: FRA nie jest zlym lotniskiem, jak na nocleg- nawet prysznice sa dostepne a fotele miekkie, nieprzedzielone - wiec warunki prawie jak w hotelu, hehe ;)
marecki, jak ktoś płaci kilka stów za bilet to oczekuje coś więcej jak serwis LCC
arti2007
2009-11-22 23:07
marecki: to pewnie zależy od destynacji... Ja miałem kiedyś sytuację w Monachium, gdzie anulowano lot do FCO i była ok. 23. Znaleźli mi hotel jakieś 100 km od lotniska i wręczyli bilet na pierwszy poranny lot po 6 rano. I gdybym pojechał do tego hotelu to nie wiem czy bym się w ogóle nawet godzinkę przespał.
gral: jak miałem spozniony lot do FRA i przepadło mi nastepne polaczeniee, co mi się raz jedyny zdarzyło jak dotąd, to natychmiast po przylocie do FRA dostałem bilet na nastepny lot za godzine. Więc nie mam traumaatycznych wspomnień;)