Ryanair rezygnuje z darmowego dużego bagażu podręcznego

Rzeczywiście, czas boardingu na pewno się skróci... Już teraz kolejka "priorytetowa" niemal dorównuje długością tej normalnej, za chwilę się okaże, że wszyscy wykupią priorytet, na bagaż nie będzie miejsca i zaczną odsyłać go do luku..

A już w ogóle szczytem bezczelności jest stosowanie nowych reguł do już zakupionych biletów! Na to powinien być osobny paragraf, a Ryanair niech sobie umieści w schowku tę swoją propozycję "całkowitego zwrotu kosztów" jeżeli pasażerowi nie odpowiadają zmiany...

Sprawa jest prosta, chcecie kupować bilety po dumpingowych cenach to na czymś innym firma musi na was zarabiać. Nie ma darmowych lunchy.

najbardziej śmieszą mnie wyjaśnienia w stylu dla poprawy komfortu lub ułatwienia czegoś tam... napisali by w celu zwiększenia zysków i było by po sprawie

Drenaż dodatkowych kosztów kosztem pasażera.

gość_06993
poczekaj miesiąc, dwa. Podwyżki cen zawsze wprowadza najpierw category leader :-)

adam1987
na razie są płatne jeżeli zamówisz. Za chwilę będą przymusowo doliczone do ceny biletu :-)
Dawniej w liniach tradycyjnych (teraz na niektórych biletach też) płacisz za bagaż nawet jeżeli go nie masz. Podobnie z jedzeniem, internetem itd.

@gość_86c8e: Nie masz racji, na razie Wizzair wprowadził konieczność nadawania dużego bagażu podręcznego na stanowisku odpraw ale jak na razie za darmo.

gość_86c8e: płatne cukierki? A kiedykolwiek je rozdawali za darmo?

gość_bb0b1 Wizzair też to wprowadził.

Czyli z nadwyżlą odzyskają wzrost kosztów paliwa :-)

Ciekawe bo linie tradycyjne miałby bundle pricing a low costy unbundled. Teraz zmierzamy w tym samym kierunku low costy bundlują a tradycyjni unbundlują.

Za chwilę Ryanair wprowadzi płatne w cenie cukierki :-)

Ryanair doszedł do porozumienia z pilotami zobacz link

Powinni jeszcze wprowadzić opłaty za korzystanie z wc. O opłatach za zamknięcie i otwarcie drzwi nie wspomnę.

Gdyby obsługa pasażerów była na odpowiednim poziomie to pewnie i pasażerowie by się nie burzyli za bardzo, ale jakość usług tej firmy jest poniżej jakichkolwiek standardów. A porównanie mam dosyć duże bo latam często. Skorzystałam raz i żałowałam, że lot powrotny już zapłaciłam i muszę z nimi wracać:
Lot Frankfurt Int - Manchester 09.08.18: Wpuszczono nas do samolotu o właściwej godzinie owszem, ale potem przez prawie 3 godziny siedzieliśmy w nagrzanym samolocie czekając na odlot - temperatura na zewnątrz 37 st. Załoga sprzedawała ciepłą wodę (lodówkowej brak) po cenach astronomicznych i z minami jakby wielka łaskę robili. Samolot brudny, toalety śmierdzące, personel pokładowy w wymiętych "wczorajszych" ciuchach. Jeden ze stewardów z przypadłością "uciążliwego potu" jak przechodził to jeszcze potęgował odruchy wymiotne. Zero informacji o zwiększającym się opóźnieniu, zero standardów bezpieczeństwa: przy drzwiach awaryjnych siedziała z jednej strony staruszka z drugiej dziecko (niezawodność w otwarciu drzwi awaryjnych w razie potrzeby gwarantowana). W tej sytuacji zastanawianie się czy pasażer rozumie po angielsku i jest w stanie wykonać komendy personelu, nawet nie ma sensu. Lot powrotny o podobnym standardzie - opóźnienie, brak informacji, syf na pokładzie, ale tym razem chociaż załoga na poziomie. NIE POLECAM

@gość_bce62 A to przecież O'Leary był pierwszy w rzucaniu mięsem w Norwegiana. Który to już raz zapowiadał bankructwo tej linii? :D

Chyba malutkimi krokami zbliża się koniec RYR i WZZ...

No to będzie chaos i wielu, wielu wkurzonych pasażerów, a do priorytetu będzie dłuższa kolejka niż do zwykłej. Ja też będę unikał tej linii!

Regulatorzy powinni sieknąć karę po 500 EUR od każdego sprzedanego biletu ze zmienioną polityką, to Ryan by się oduczył.

Zmiany są skutkiem podwyżek cen ropy i Ryan niby nie podnosi cen...

@gość_19e38 No i właśnie za taką politykę przewoźnika należałoby go podać masowo do sądu. Jak by dostał 100 tysięcy pozwów to od razu by ktoś w zarządzie zmądrzał.

Cóż, Ryanair pokazał swoje prawdziwe oblicze wbrew mydleniu oczu o tym programi always getting better. W tym wszystkim bulwersująca nie jest sama zmiana ani nawet wątpliwe twierdzenia Ryanair że zmiana dotknie tylko 40% podróżujących, ale to że dotyczy tych którzy już kupili bilety. Miejmy nadzieję, że regulatorzy z Europy Zachodniej na to zareagują (bo na ULC to bym nie liczył).

Ktoś jeszcze z nimi lata? Tak samo, jak wiizzem. to są pseudotanie linie

Raz leciałem i więcej nie będę

Wczoraj Ryanair dogadał się ze związkiem pilotów w Irlandii: zobacz link

Porozumienie musi być jeszcze zatwierdzone w referendum ale wydaje się to formalnością bo związek rekomenduje głosowanie "za".

Jeśli dojdzie do porozumienia ze związkami pilotów w kolejnych krajach oznacza to wzrost kosztów dla Ryanaira. Ten wzrost musi byś skompensowany wzrostem przychodów...