Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
pitterku: myślisz, że Franca nie ma autolandów??? przecież podobno to właśnie one są powodem, że zawsze tak mocno walą o glebę...
4tech: usterkę miał radiowysokościomierz.
pitterek: to też:)) ale dziwię sie ze kiedy przesunęli dzwignie przepustnic to nie zalaczyli TOGA...co do wysokosciomierza nastawa jest cisnieniowa w b737??
pitterek
2009-03-06 13:21
4tech: ale o so chozi? o skrzyzowanie :-) hihihi mimis: i jeszcze syndrom kapitana. Nie wiedzieć czemu nie lubią jak się im zwraca uwagę a FO boją się odezwać. No cóż - problemy z komunikacją. Penie jeszcze było parę czynników, ale o tym to już na National Geographic Chanell
pitterku:profesjonalnie to wytlumaczyles.:))
Pitterku - gośc_iu ;)) aleś namieszał :). Swoją drogą to może i się nie powinno wyłapywać ILSa od góry, ale jak ktoś dostanie nagle zniżanie inne niż w planie lotu, to nieraz niestety musi... Za to na pewno duuuużym błędem (chyba największym) było zajęcie się czeklistą do lądowania i niemonitorowanie prędkości/położenia wajch - ani przez kapitana ani przez pilota "bezpiecznika". Zresztą pilot lecący też powinien zerkać na prędkościomierz i zajarzyć że jest coś nie tak, prędkość wychodzi poza znaczniki, a w dodatku zbliża się do przeciągnięcia. A profesjonaliści rzeczywiście pewnie się śmieją, szczególnie że łatwo pisać z fotela znając fakty, ale gdybym nawet był pilotem to będąc na miejscu tych pilotów nie byłoby ani wesoło ani łatwo.
pitterek
2009-03-06 10:09
eee tam - profesjonaliści to jak nas czytają to pewnie się śmieją :-)
pitterku i mimisiu: Ja Was kocham! Za profesjonalizm. Nawet bez logowania. :o)
pitterek
2009-03-06 09:47
mimis: swoją drogą to błędów było prawdopodobnie więcej - np. nie powinno się "wyłapywać" ILSa od góry, ale o tym dowiemy się następnego odcinka katastrof lotniczych. Mam nadzieje (przed kilkoma lotami 737 w wersji 800 jednego przewoźnika) że Ryanair nie dokupywał do swoich letadeł autolandów ;P
pitterek
2009-03-06 09:37
gral: skrzyżowanie- miejsce gdzie przecinają się drogi :-) są jeszcze światła czasem ;-) MOżna tam samochodem na idle postać :-) Dzięki mimis za wytłumaczenie wszystkim o coloto. Pisząc ten komentarz w sumie nie pomyślałem, że pojechałem ze skrótami za mocno. Fatalny zbieg okoliczności - za dużo pilotów w kabinie. Wybaczycie mam nadzieje - nawet się nie zalogowałem :-) (dodam dla wytłumaczenie) tylko jako gościu wystąpiłem ;-)
Prawdopodobnie dali ciała. Boeing też zresztą, bo okazuje się że usterka znana wcześniej. Możliwe że się po prostu zagapili, bo przejście silników na bieg jałowy było początkowo zgodne z przebiegiem podejścia i oczekiwaniami - byli na początku za wysoko i lecieli za szybko, a musieli obniżyć i zwolnić żeby wyłapać ILSa i ustabilizować się przed lądowaniem. Wówczas "idle" jest jak najbardziej na miejscu.
mimis: a skrzyzowanie? :))))) podsumowując: piloci dali ciała :(
emes: PNF - pilot not flying, czyli pilot nie kierujący samolotem, a zajmujący się monitorowaniem lotu, nawigacją, robotą papierkową i komunikacją oraz innymi sprawami typu klapy, podwozie. TOGA - take off/go around, gościowi_iu chodziło o to, że pilot przesunął przepustnice do przodu, ale nie wcisnął znajdującego się na nich przycisku TOGA, zmieniającego automatykę lotu tak, żeby startować lub wchodzić na drugi krąg (przerywać lądowanie). W związku z tym, że autociąg pozostawał w trybie "retard", czyli dobieg po wylądowaniu (bo samolot "myślał" że jest na ziemi lub nad samą ziemią), przepustnice wróciły na bieg jałowy gdy tylko pilot zdjął z nich rękę. Nie nastąpiłoby to gdyby wcisnął TOGA. Dalej: FO - first officer, "drugi pilot", czyli w tym wypadku pilot lecący ("kierujący"). Idle - ciąg jałowy (tylko tyle żeby podtrzymać pracę silników). Final - końcowa faza podejścia do lądowania, w której samolot powinien być już ustabilizowany. Teraz rozumiesz więcej? ;)
Jak ktoś zrozumiał ten wywód ręka do góry
Kapitam był PNF podczas lądowania. Prawdopodobnie błędem było nie włączenie TOGA tylko manualne ustawienie przepustnic na TOGA. Po przejęciu sterów przez Kapitana FO zdjął rączki z przepustnicy - 100 sekund na IDLE to można na skrzyżowaniu :-) a nie na Finalu.
no właśnie też mi się wydaje to dziwne, że nie przeszli na ręczny, chyba zdawli sobie sprawe z tego co sie może stac przy blednym funkcjonowaniu wysokościomierza..
dziwne tylko, skoro piloci zgłaszali problemy z wysokościomierzem i to dwukrotnie (a więc zdawali sobie sprawę, że coś z systemem maszyny jest nie tak), że nie przeszli na ręczny pilotaż w czasie podejścia.
gosc_olo
2009-03-05 09:39
i polowe sredniodystansowych samolotow latajacych po swiecie tez - to sie dopiero greenpeace ucieszy
gosciu_paulu: Ojeje, to całą flotę FRancy trzeba uziemić!