Ta Pani miała wyobrażenie o pracy w lotnictwie na podstawie praktyk linii z Zatoki. Które eksploatują młode pracownice, a potem je wyrzucają.
Tu macie wywiad:
zobacz link
"w takich liniach jak Emirates, Etihad, Qatar Airways pracownicy nie otrzymują emerytury. Pracują na kontraktach, które zawierane są zazwyczaj na rok lub 3 lata. Linie chcą mieć pełną kontrolę nad pracownikami i swobodę decydowania o ich liczbie oraz tym, kto będzie pracował, a kto już nie. Wygląd jest niezwykle ważnym aspektem w tych liniach. Gdy pojawiają się pierwsze zmarszczki, żylaki, sylwetka nie jest idealna, a włosy się przerzedzają to znak, że pora kończyć współpracę"
Wnioski:
1) LOT starał się zatrudniać ludzi z doświadczeniem w innych liniach, co akurat dobrze świadczy o kierownictwie
2) należy wprowadzić obowiązkową składkę na ZUS po 20 000 miesięcznie od każdego polskiego pracownika zatrudnionego przez linie z Zatoki. Inaczej to my będziemy im wypłacać zasiłki, gdy po 50 nie będą mogły znaleźć pracy i emerytury, bo nie uzbierają składek na minimalną emeryturę.
I przestańcie ciągle krytykować panie stewardesy po 50, bo po pierwsze większość jest sympatyczna, a po drugie niby gdzie ci wszyscy ludzie po 50 mają pracować?