Całą treść listu. Można się uśmiać...
"Piszę w sprawie, która dla nielicznych jest może dobrodziejstwem, ale z całą pewnością dla wielu przekleństwem. Chodzi o lubelski port lotniczy i nieustanny hałas, jaki czynią startujące, lądujące i latające głównie nad domami miejscowości Świdnik Duży Drugi samoloty szkoleniowe np. z aeroklubu Dęblin, PWSZ w Chełmie oraz prywatne samoloty szkolące przyszłych pilotów.
Bo jednak jest przekleństwem konieczność wysłuchiwania ciągłego warkotu samolotów 24h na dobę 7 dni w tygodniu. Być może są tacy, którzy uważają, że notoryczny jazgot i warkot silników, świdrujący mózg do jego głębi, jest formą relaksacji, ale ja osobiście jestem zdania przeciwnego. Po dniach spędzonych na nasłuchiwaniu, czy znowu nadlatują, czy będzie to tylko przelot, czy latanie w kółko albo akrobacje, po pełnym dniu wypełnionym irytującym warkotem człowiek jest psychicznie jednak wykończony. A to niejedyny hałas nam towarzyszący, ale ten jednak uważam za zupełnie zbędny.
Do tego świadomość, że piloci celowo latają nad domami, aby irytować mieszkańców. Bo doskonale wiedzą z licznych sygnałów, że nie wszystkim ich latanie odpowiada. I jest to ewidentnie granie wszystkim na nosie, jakby zapytanie: a co nam zrobicie? Cóż, piloci na wszystkich i wszystko patrzą z wysoka…
Pragnę również nadmienić iż jesteśmy ludźmi mieszkającymi tutaj od kilku pokoleń i zarzuty, że wiedzieliśmy gdzie kupujemy działki i się budujemy są bezpodstawne. Tak na marginesie, kiedy miał powstać port lotniczy ówczesne władze województwa zapewniały mieszkańców miejscowości Świdnik Duży Drugi na zebraniach specjalnie organizowanych w tym celu, że lotnisko nie będzie dla nas uciążliwe pod względem hałasu, a jeżeli okazałoby się inaczej to mieszkańcom zostaną wypłacone odszkodowania.
Hałas jest i to nie do zniesienia, a odszkodowań jak nie było tak niema, brak nawet pomiaru hałasu w miejscowości Świdnik Duży Drugi, która częściowo została wchłonięta przez port lotniczy, lotnisko bada tylko na pasie startowym, w czasie tych pomiarów ruch szkoleniowy w porcie lotniczym Lublin zamiera.
Odnoszę wrażenie, że port lotniczy powstał w 2012 roku głównie na ich potrzeby bo samolotów rejsowych jest jak na lekarstwo i o dziwo są mniej uciążliwe niż nowi władcy naszej miejscowości. Wysokości przelotowe nad domami to 30 m i nie jest to odosobniony przypadek.
Pozdrawiam
Oszukani mieszkańcy"
zobacz link