Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
stenus: cała przyjemność... ;-D
marian: To żadna nowa moda. Tak w Krakowie było zawsze, że ludzie spotykali się przyjaciółmi przy obiedzie w restauracji. Teraz z tym coraz gorzej, bo nie jest już tak tanio, jak jeszcze parę lat temu. Ale ja zgadzam się z hamburgiem, nie dość, że takie gotowanie jest przyjemne, to jeszcze bardzo często jest smaczniej i pełna gwarancja, że nikt ci nie napluł do zupy ;-))
korrado: Jestem jestem. Ogladam sobie watek z "wysokosci" i nie komentuje, bo szkoda mi ... limitu postow. :o) Ale bardzo trafnie sparafrazowales mnie, dziekuje. :o)
marian: no ale oczywiscie :-) Najlepiej z przyjaciolmi.....dosyc czesto tak wlasnie robimi ze sie u kogos spotykamy i razem gotujemy.....a podobno w towarzystwie jedzenie jeszcze lepiej smakuje :-)
a nie wiem, ja lubię w domu sobie zjeść :) ale na mieście też co by nie było.
marian:taka moda chyba wszedzie panuje :-) no moze w Rzymie nie *hihi*
bo teraz podobno w KRK nowa moda zapanowała (jak to stwierdził moj znajomy) na obiady chodzi sie do knajp bo w domu jeść nie wypada, a na kawę do galerii krakowskiej bo trzeba sie pokazać. dziwne ;)
hamburg-fakt minelismy sie....)))))) ale mysle ze nic straconego....
paolo79- lotnisko w GRO jest rozbudowywane chyba o tym wiesz...wszedobylski kurz budowlany nawet wchodzi do terminala, zwroc uwage na okolice lotniska wg mnie to jeden totalny bajzel, aby dojsc do parkingu rent-a-car musisz praktycznie przejsc przez teren budowy! wiec nie mow mi ze tam nie ma bjzlu ( ladowalem tam 8/04/2008 lotem FR z NQY )....a i obsluga na lotnisku pozostawia duzo do zyczenia ( panienka z okienka wypozyczalni sam. chciala mnie podwojnie skasowac za wynajm sam)....a bookowalem przez internet a ona mi ze mam do zaplaty 133euro gdy juz zaplacilem karta 62 euro!!!!!!! w taolcie mozna przykleic sie do podlogi lub wiwinac orla na mokrej posadzce!!!! wiec jak dalej bronisz GRO??
paolo-79: no i lud KRK kupuje :-) Jak bylem na spotkaniu w KRK to mialem sniadnaie w Coffe Heaven...Kawa wtedy tez kosztowala 10 PLN....a kawiarnii ani jednego turysty...tylko sami Polacy :-)
paolo: z założenie nie tykam niczego w centrach handlowych. Szkoda moich pieniędzy i kubków smakowych ;-Q. A poza tym weź pod uwagę, że w galerii krakowskiej lud przychodzi się pokazać i pooddychać tym, co uważa za wielki świat, więc musi słono zapłacić. Nie ma lekko...
Stenus: nie widzę cię w tym wątku, ale pozwolę sobie powtórzyć (dość dowolnie) za tobą: jakie piękne to forum, zaczęliśmy wątek od marcowych wyników lotniska, a skończyliśmy na kulinariach ;-)
paolo-79
2008-04-11 00:27
ok,ale kawiarnia w centrum handl (galeria krk) to chyba dla ludu krk tez jest...a kawa jak na san marco w vce...
paolo: aaaa, widzisz. I o to chodzi! W knajpach dla turystów płaci się gapowe na całym świecie, od Las Vegas po Cypr. Drogo i paskudnie. :-)
paolo-79
2008-04-11 00:20
korrado:nie lubie papryki;)w rzymie nakieruje Cie w okolice vaticano/prati na rzymskie restaurazje,takie ktorych turysci nie znaja,gdzie dostaniesz niebo do ust..za 10€ full program;))4tech:ALC nie znam,ale GRO bede bronic,przy bajzelu srodzeimnomorskim to jedno z wiecej uporzadkowanych i wygodnych portow,a gdzie widziales smieci w GRO,nie wiem..moze cos Ci sie pomylilo...
4tech: no patrz...minelismy sie...
hamburg...lecialem dzisiaj ALC-NQY, samo lotnisko ALC spoko,dwa terminale, w budowie trzeci....ale jak to u poludniowcow bywa wokol lotniska bajzel....kupa smieci, brudne wozki bagazowe, etc......
a tak na marginesie to 10 dla FRancy, ladowanie w GRO 20 min przd czasem, ladowanie NQY 15 min. przed czasem..
spoko "stewki", czyste B-737,
Ależ z ciebie choleryk, Paolo. Chyba jadasz za dużo ostrej papryki :-). Nie oburzaj się tak od razu i nie wyciągaj armat. To, że jakiś debil kiedyś napisał, że Kraków jest ciekawszy turystycznie, niż Rzym, to jeszcze nie powód, żeby wyciągać bardzo selektywne i subiektywne argumenty. Dobrze wiesz, że w Wenecji trudno w miejscach turystycznych o jedzenie choćby średnio przyzwoite, o cenach już nie wspominając. To, że akurat tobie zdarzyło się pójść nie tam gdzie trzeba, zapłacić ciężkie pieniądze i wyjść niezadowolonym, to nie jest jeszcze dowód na cokolwiek. A tak w ogóle, wybieram się we wrześniu do Rzymu, więc trzymam cię za słowo, że zjem tam taniej, niż w Krakowie (oczywiście w porównywalnych restauracjach) :-). Pozdrowienia.
jutro bede w ALC to zobacze ten ,,bajzel´´ :-)))))
Oj bedzie ciekawie 7 czerwca.. oj bedzie... :o)