Czy(m) doleci Ryanair?
Reklama
Na najbliższe tygodnie w tanich liniach lotniczych Ryanair szykuje się wiele zmian w rozkładzie, takich jak łączenia rejsów, a nawet i odwołań lotów. A wszystko to za sprawą ostatnich strajków w zakładach Boeinga w USA.
Przypomnijmy, Irlandczycy zamówili siedem samolotów Boeing 737, które mieli odebrać we wrześniu i pażdzierniku, a które nie dotrą na czas. Boeing zapowiada, że nie dostarczy maszyn wcześniej niż w listopadzie, bądź nawet grudniu. Problemem jest fakt, iż irlandzki przewoźnik uwzględnił nowe maszyny w rozkładzie, który zacznie obowiązywać za kilka tygodni. Na przełomie października i listopada Ryanair nowymi maszynami miał rozpocząć loty m.in. z pięciu lotnisk w Polsce. Nowymi na pewno nie zacznie. Czy uda mu się jednak dotrzymać wskazanych wcześniej terminów?
Ryanair zabezpieczył się przed wysokimi cenami ropy, zapomniał jednak o zabezpieczeniu floty na nowe rejsy, stąd pierwszym podjętym krokiem ma być przesunięcie terminu wycofania trzech samolotów Boeing 737-200, które miały "odejść" na emeryturę pod koniec września. Samoloty te będą eksploatowane do końca października. Ryanair planuje, także połączenie ze sobą około 200 rejsów w miesiącu październiku. Samoloty z nowych baz w Liverpoolu i Pizie wystartują zgodnie z zamierzeniami i będą obsługiwane przez Boeinga 737-800 dostarczonego na początku września oraz przez jeden z trzech użyczonych Boeingów 737-800. Ryanair odwołał już niektóre połączenia, m.in. poranne połączenie z Dublina do Londyn Stansted w okresie 8-23 grudnia.
Czy jednak te zabiegi wystarczą, aby zapewnić obsługę dotychczasowych i nowych połączeń? Ryanaira czeka nie lada wyzwanie. Czas pokaże jak podoła temu zadaniu. Istnieje także prawdopodobieństwo, że pierwsi pasażerowie z Łodzi, Szczecina, Rzeszowa, Bydgoszczy zamiast nowymi samolotami będą podróżować dość wysłużonymi - zabierającymi na pokład 130 pasażerów - Boeingami 737-200. Według Ryanair bilety na polskie trasy sprzedają się świetnie, wyprzedano miejsca na pierwsze rejsy. Pytanie kolejne zatem brzmi: Czy wszyscy pasażerowie polecą?
O kłopotach z parkiem maszyn Ryanair, jak również planach dotyczących rynku polskiego, będziemy informować Państwa na bieżąco.
Mateusz Lepczak
Przypomnijmy, Irlandczycy zamówili siedem samolotów Boeing 737, które mieli odebrać we wrześniu i pażdzierniku, a które nie dotrą na czas. Boeing zapowiada, że nie dostarczy maszyn wcześniej niż w listopadzie, bądź nawet grudniu. Problemem jest fakt, iż irlandzki przewoźnik uwzględnił nowe maszyny w rozkładzie, który zacznie obowiązywać za kilka tygodni. Na przełomie października i listopada Ryanair nowymi maszynami miał rozpocząć loty m.in. z pięciu lotnisk w Polsce. Nowymi na pewno nie zacznie. Czy uda mu się jednak dotrzymać wskazanych wcześniej terminów?
Ryanair zabezpieczył się przed wysokimi cenami ropy, zapomniał jednak o zabezpieczeniu floty na nowe rejsy, stąd pierwszym podjętym krokiem ma być przesunięcie terminu wycofania trzech samolotów Boeing 737-200, które miały "odejść" na emeryturę pod koniec września. Samoloty te będą eksploatowane do końca października. Ryanair planuje, także połączenie ze sobą około 200 rejsów w miesiącu październiku. Samoloty z nowych baz w Liverpoolu i Pizie wystartują zgodnie z zamierzeniami i będą obsługiwane przez Boeinga 737-800 dostarczonego na początku września oraz przez jeden z trzech użyczonych Boeingów 737-800. Ryanair odwołał już niektóre połączenia, m.in. poranne połączenie z Dublina do Londyn Stansted w okresie 8-23 grudnia.
Czy jednak te zabiegi wystarczą, aby zapewnić obsługę dotychczasowych i nowych połączeń? Ryanaira czeka nie lada wyzwanie. Czas pokaże jak podoła temu zadaniu. Istnieje także prawdopodobieństwo, że pierwsi pasażerowie z Łodzi, Szczecina, Rzeszowa, Bydgoszczy zamiast nowymi samolotami będą podróżować dość wysłużonymi - zabierającymi na pokład 130 pasażerów - Boeingami 737-200. Według Ryanair bilety na polskie trasy sprzedają się świetnie, wyprzedano miejsca na pierwsze rejsy. Pytanie kolejne zatem brzmi: Czy wszyscy pasażerowie polecą?
O kłopotach z parkiem maszyn Ryanair, jak również planach dotyczących rynku polskiego, będziemy informować Państwa na bieżąco.
Mateusz Lepczak