Dwa ostatnie dreamlinery nie trafią do LOT-u?

23 maja 2022 09:30
Dwa boeingi B787-9, których LOT nie odebrał od amerykańskiego producenta już chyba nie pojawią się nad Wisłą.
Reklama
Tuż przed wybuchem pandemii w 2020 r. LOT planował odebrać dwa ostatnie dreamlinery zamówione u Boeinga. Samoloty o oznakowaniu SP-LSH i SP-LSI były wtedy już gotowe do przekazania narodowemu przewoźnikowi. Maszyny zostały pomalowane w lotowskie barwy i czekały już tylko na formalny odbiór przez polską linię. Dwa boeingi B787-9 miały stanowić ostatnie egzemplarze w szerokokadłubowej flocie LOT-u. Po ich przyjęciu narodowy przewoźnik posiadałby 17 dreamlinerów. Do odbioru jednak nie doszło.


Nieodebranie tych samolotów przez LOT jest wynikiem sporu, jaki polski przewoźnik prowadzi z Boeingiem. Konflikt dotyczy odszkodowania za prawie dwuletnie uziemienie pięciu lotowskich maszyn B737 MAX. Amerykanie nie chcą wypłacić rekompensaty polskiej firmie, która domaga się ok. 150 mln dolarów amerykańskich. Prawnicy Boeinga twierdzą, że umowa leasingowa, którą podpisał LOT nie przewiduje odszkodowania za problemy technicznie statków powietrznych. Strona polska jest oczywiście odmiennego zdania. Decyzja o nieodebraniu dwóch ostatnich dreamlinerów jest więc prawdopodobnie częścią strategii negocjacyjnej w trwającym sporze.

W związku z brakiem porozumienia z LOT-em Boeing zdecydował się na zaparkowanie obu maszyn na Southern California Logistics Airport w Victorville. Jest to lotnisko położone na pustyni Mojave, które dzięki korzystnym warunkom atmosferycznym przyjmuje samoloty na długoterminowe postoje. Dreamliner SP-LSI (MSN 62177) trafił do Victorville już w styczniu 2021 r. Później po kilku lotach do i z Seattle wrócił na pustynię 6 sierpnia 2021 r. Natomiast boeing SP-LSH (MSN 66408) został zaparkowany w Victorville 2 grudnia 2020 r., ale już w maju 2021 r. zaczął odbywać rejsy po centrach Boeinga w San Antonio, Huntsville i Charleston. Na tym ostatnim lotnisku w Południowej Karolinie niedoszły dreamliner LOT-u znajduje się od 12 maja br.

Zapytaliśmy biuro prasowe LOT-u czy te ostatnie przemieszczenia SP-LSH mogą oznaczać rychły odbiór samolotu przez narodowego przewoźnika. Wygląda jednak na to, że nie ma takich planów, a odpowiedź rzecznika świadczy raczej o nieprzyznawaniu się do tej maszyny.

- Uprzejmie informuję, że samolot typu Boeing 787-9 o numerze seryjnym 66408 pozostaje w dyspozycji producenta, a PLL LOT nie posiada żadnego tytułu do tego egzemplarza - brzmi lakoniczne oświadczenie polskiej linii.


Stanowisko LOT-u w sprawie nieodebranych dreamlinerów jest bez wątpienia podyktowane trwającym sporem sądowym z Boeingiem. Jak widać narodowy przewoźnik w swojej deklaracji nie wspomina nawet o oznakowaniu SP-LSH, jakby chciał podkreślić, że dreamliner o numerze seryjnym 66408 nie ma z nim nic wspólnego. Jeśli amerykański producent i LOT nie zawrą ugody to prawdopodobnie dwóch ostatnich B787-9 nie zobaczymy nad Wisłą już nigdy.

Fot.: @BoeingSCSpotter, materiały prasowe.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy