Wizz Air i Ryanair w kwietniu br. przekroczyły wyniki z 2019 r.
Krzysztof Loga Sowiński
Kwiecień 2022 r. okazał się dla Wizz Aira przełomem, a dla Ryanaira potwierdzeniem powrotu do rezultatów sprzed pandemii.
Reklama
Wyniki przewozowe za kwiecień 2022 r. dwóch największych linii budżetowych na rynku polskim, Ryanaira i Wizz Aira, zwiastują koniec koronakryzysu. Obaj przewoźnicy osiągnęli lepsze rezultaty niż w analogicznym miesiącu 2019 r. Irlandczycy dokonali tej sztuki już drugi raz z rzędu, a dla Wizz Aira była to premiera. I choć wskaźniki wypełnienie miejsc (Seat Factor, SF) obu linii są nadal poniżej przed pandemicznego standardu, to chyba można już mówić o początku wychodzeniu z kryzysu pandemii COVID-19 jednego ze segmentów branży lotniczej w Europie, tzn. przewoźników niskokosztowych.
Wykres 1.
Wykres 3. W drugim kwartale 2021 r.
Ryanair nie podał danych o SF.
Dane za kwiecień 2022 r. zdają się wskazywać, że ruch lotniczy w segmencie linii niskokosztowych wraca do kondycji sprzed marca 2020 r. Agresywny wzrost oferowania zastosowany przez Ryanaira wydaje się na razie trafną decyzją. Wizz Air został wyraźnie zachęcony, a może bardziej zmuszony, do podobnej taktyki, co też okazało się dobrym rozwiązaniem. Wojna w Ukrainie nie ma wpływu na globalne operacje obu przewoźników, co wynika z niewielkiego udziału rynku ukraińskiego w ich siatkach połączeń.
-1.jpg)
W sumie w kwietniu br. obie linie budżetowe przewiozły prawie 17,9 mln pasażerów. Lwią część tej kwoty przetransportował Ryanair, czyli 14,2 mln, a więc o 3 mln więcej niż w marcu br. Wizz Air może pochwalić się obsłużeniem 3,6 mln podróżnych, czyli o 1,2 mln więcej. W ujęciu procentowym wzrost tej ostatniej linii wyniósł aż 46,4 proc. a tej pierwszej 27,1 proc. Ponad 10-milionowa różnica w liczbie przewiezionych pasażerów obu przewoźników wskazuje na osiągnięcie przez nich skali sprzed pandemii. Wykres 1 ilustruje miesięczne wyniki przewozowe w latach 2020-2022.
Wykres 1. Kwietniowe wyniki Wizz Aira są wyższe od analogicznych z 2019 r. aż o 10,2 proc. Z kolei Ryanair poprawił swoje osiągnięcia sprzed trzech lat o 5,5 proc. Obaj przewoźnicy wracają na ścieżkę rozwoju przerwaną w marcu 2020 r. Warto dodać, że Irlandczycy zwiększyli tempo, bo w marcu br. przekroczyli przewozy trzeciego miesiąca 2019 r. tylko o 2,8 proc. Oczywiście przy porównaniach z 2019 r. trzeba pamiętać, że wtedy zwyżka ruchu, związana ze świętami wielkanocnymi, rozłożyła się na dwa miesiące, a teraz cała przypadła w kwietniu. Niemniej prezentowane dane są bardzo optymistyczne. Wykres 2 ilustruje osiągnięcia obu przewoźników w stosunku do liczb z 2019 r.
Wykres 2.
Linia z Dublina ma powody do zadowolenia nie tylko z uwagi na liczbę obsłużonych gości, jak Ryanair nazywa swoich klientów, ale także dzięki odnotowanemu SF. Po raz pierwszy od marca 2020 r. SF Irlandczyków przekroczył 90 proc. Co prawda 91 proc. to wynik nadal poniżej tego z 2019 r., ale różnica wynosi już tylko kilka punktów proc., a jeszcze rok temu SF Ryanaira był tak niski, że ten wstydzi się do dziś go ujawnić. SF Wizz Aira w kwietniu br. wyniósł 83,4 proc., czyli spadł o 2,8 punktu procentowego w stosunku do marca br. Jest to zapewne wynik większej odwagi przewoźnika w kwestii zwiększenia oferowania, co przyniosło znaczny wzrost liczby pasażerów. Wykres 3 przedstawia ewolucje miesięcznego SF obu linii od stycznia 2019 r. do kwietnia 2022 r.
Wykres 3. W drugim kwartale 2021 r.
Ryanair nie podał danych o SF.Najbliższe miesiące mogą okazać się świetnym okresem dla obu linii. Wytęsknieni odpoczynku, słońca i spotkań z bliskimi Europejczycy prawdopodobnie rzucą się na tanie bilety oferowane przez Ryanaira i Wizz Aira. Problemem, poza możliwą eskalacją przez Rosję wojny w Ukrainie, może okazać się koszt paliwa lotniczego i wysoka inflacja. Ten pierwszy czynnik zmusi linie budżetowe do podniesienia cen biletów, a ten drugi ogranicza skłonność do podróżowania. Niemniej koniec wiosny i początek lata powinny przynieść silne wzrosty liczby pasażerów obu przewoźnikom.
Fot.: Materiały prasowe
gość
jjemiolo
wroord
spotter10