LOT planuje zmiany we flocie. Myśli o embraerach E2 jak i airbusach A220
Licząc na sukces połączenia do Delhi LOT zapowiada dalszy dynamiczny rozwój. Przewoźnik przymierza się też do wyboru nowych samolotów. We flocie mogą pojawić się embraery nowej generacji E2 lub airbusy A220.
Połączenie z Warszawy do Delhi wystartowało w ostatnią środę (11.09). Poza skromną uroczystością inauguracyjną na Lotnisku Chopina w Warszawie, LOT z o wiele większym rozmachem przygotowano imprezę otwarcia nowego kierunku w samym Delhi. Przewoźnik zaczął latać do Delhi od razu pięć razy w tygodniu i wierzy, że to tylko skromny początek. Indie, liczące 1,3 mld mieszkańców i kilkuset milionów przedstawicieli klasy średniej, mogą z pewnością budzić wielkie nadzieje na sukces. Nowe połączenie ma też dużą szansę na zasilanie przez ruch przesiadkowy zwłaszcza z i do Europy.

Stolica Indii to nie ostatnia premiera dalekiego zasięgu w tym roku. Czekają nas jeszcze otwarcia połączeń z Warszawy do Pekinu na nowe lotnisku Daxing, z Warszawy do Kolombo oraz z Budapesztu do Seulu. O możliwość latania do tego pierwszego portu w Chinach LOT starał się od ponad trzech lat.
Przewoźnik obecnie posiada 14 boeingów B787 Dreamliner. Trzy kolejne są już zamówione, a LOT myśli o następnych trzech. Gdy flota samolotów szerokokadłubowych osiągnie 20 sztuk LOT zamierza rozpocząć proces jej dywersyfikacji w celu wyeliminowania niekorzystnych aspektów współpracy wyłącznie z jednym dostawcą.
Plany dotyczące zmian we flocie nie dotyczą tylko maszyn dalekiego zasięgu, ale także samolotów, które mają zastąpić turbośmigłowce Bombardier Q400. Potencjalnymi następcami tych wysłużonych już samolotów mogą zostać embraery nowej generacji E2 lub airbusy A220. Nabycie nowych odrzutowców powinno nastąpić w 2023 r., kiedy umowy leasingowe Q400 dobiegną końca.

LOT spodziewa się, że boeingi 737 MAX powrócą do służby jeszcze w tym roku w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo natomiast czy europejski regulator (European Union Aviation Safety Agency, EASA) zdąży ze swoimi procedurami przed końcem 2019 r., a dla LOT-u właśnie decyzja EASA w sprawie MAX-ów będzie niezbędna.
Więcej o sytuacji narodowego przewoźnika w Pasazer.com już niebawem w wywiadzie z Rafałem Milczarskim, prezesem LOT-u . Szef narodowego przewoźnika odpowie na pytania o rynek indyjski, wyniki finansowe za 2018 r., wybór nowych samolotów, sloty syberyjskie oraz strategię linii na czasy gorszej koniunktury.