Fraport krytykowany przez Lufthansę za długie świąteczne kolejki
Według Lufthansy to właśnie Fraport i niemiecka straż graniczna są odpowiedzialne za to, że około 3 tys. pasażerów nie odbyło swoich lotów w okresie około Bożego Narodzenia. Kulminacją była sobota 22 grudnia, gdy podróżni we Frankfurcie oczekiwali w kolejkach do kontroli bezpieczeństwa nawet po 90 minut. Nawet te osoby, które przyjechały na lotnisko odpowiednio wcześniej nie mogły mieć pewności, że zdążą na swój lot i faktycznie spora część pasażerów spóźniła się na swoje samoloty. Największe kolejki były w terminalu 1, który jest wykorzystywany przez Lufthansę i innych partnerów Star Alliance. Lufthansa twierdzi, że musiała opóźnić aż 88 lotów, ponieważ trzeba było wypakowywać z samolotów bagaże osób, które nie przeszły na czas przez kontrolę bezpieczeństwa i nie dotarły na czas na boarding.
- Ta sytuacja wskazuje ponownie na ogromną skalę problemu z jakością obsługi na lotnisku we Frankfurcie, szczególnie w okresach szczytu ruchu - powiedział Detlef Kayser, członek zarządu Lufthansy odpowiedzialny za operacje i gospodarowanie zasobami. - Funkcjonujący system jest zdecydowanie przeciążony. W rozpoczynającym się roku problem ten musi zostać pilnie rozwiązany we współpracy ze służbami państwowymi i Fraportem.
Lufthansa i Fraport są od wielu lat w konflikcie wokół opłat lotniskowych, które według przewoźnika są zbyt wysokie oraz wokół powtarzających się opóźnień, które dotykają linię w jej macierzystej bazie. Według przewoźnika operator lotniska nie inwestuje wystarczająco dużo środków w rozwój infrastruktury, który nadążyłby za rosnącym ruchem. Fraport odpowiada na zarzuty twierdzeniem, że możliwości rozwoju są ograniczone do czasu otwarcia terminala 3 planowanego na rok 2023.
fot. mat. prasowe