Nie widać końca strajków w Ryanair
W sierpniu strajki załóg lotniczych Ryanaira mogą nadal zakłócać wakacje wielu pasażerów. Związki zawodowe w kolejnych państwach europejskich opowiadają się za przeprowadzaniem akcji protestacyjnych.
Na początku tego tygodnia niemiecki związek zawodowy Vereiningung Cockpit (VC) zrzeszający pilotów Ryanaira przegłosował możliwość przeprowadzenia strajku pomimo toczących się rozmów z kierownictwem przewoźnika. Za ewentualnym strajkiem opowiedziało się 96 proc. głosujących. VC zażądało od Ryanaira, aby do 6 sierpnia br. przedstawił ostateczną propozycje nowych warunków pracy.
.jpg)
Protesty w Niemczech mogą okazać się bardzo uciążliwe, bowiem prawo pracy naszego zachodniego sąsiada umożliwia rozpoczęcie akcji protestacyjnej w ciągu 24 godzin od jej ogłoszenia. Jest to bardzo zła wiadomość dla podróżujących, którzy mogą zostać zaskoczeni koniecznością zmiany planów urlopowych prawie z dnia na dzień.
Prawdopodobieństwo niemieckich strajków to nie jedyny ból głowy zarządu Ryanaira. Wczoraj (1.08) szwedzkie i belgijskie związki zawodowe pilotów zagłosowały za podjęciem akcji protestacyjnej w dniu 10 sierpnia br. Szwedzcy związkowcy twierdzą, że już od ośmiu miesięcy próbują rozpocząć negocjacje z irlandzkim przewoźnikiem, ale ich wysiłki nie dały żadnego rezultatu. Z kolei w Belgii, gdzie 25 i 26 lipca br. odbył się strajk personelu pokładowego, piloci z Belgian Cockpit Association (BeCA) zachęcają swoich członków do podjęcia strajku w tym samym dniu, w którym mają protestować ich szwedzcy koledzy. Belgowie twierdzą, że Ryanair nie dotrzymał wcześniej składanej obietnicy stosowania lokalnego prawa pracy.
.jpg)
Na tym jednak nie koniec, bowiem nadal trwa konflikt w Irlandii, gdzie piloci zrzeszeni w Irish Air Line Pilots’ Association zapowiedzieli kolejny dzień protestu na jutro (3.08). Ponadto personel pokładowy w wielu krajach Europy przeprowadził już strajki albo zamierza je ogłosić.
Niestety pasażerowie korzystający z usług Ryanaira nie powinni oczekiwać zbyt dobrych wieści. Irlandzka linia uznała związki zawodowe za partnerów do rozmów dopiero pod koniec 2017 r. i to pod presją spowodowaną brakiem wystarczającej liczby pilotów. Teraz związkowcy próbują uzyskać od przewoźnika, jak największe ustępstwa i wybrali najlepszy z ich punktu widzenia moment. Trawa hossa w transporcie lotniczym, jest wakacyjny szczyt przewozowy a linie lotnicze podkupują sobie nawzajem pilotów. Jeśli organizacje pracownicze mogą wynegocjować lepsze warunki zatrudnienia to właśnie teraz.
Chief People Officer Ryanaira Edward Wilson, który objął swoje stanowisko w grudniu 2017 r., stoi przed zadaniem, które nie dotyczy wyłącznie wyzwań związanych z zarządzaniem sprawami pracowniczymi. Starcie związków zawodowych z zarządem irlandzkiego przewoźnika stawia bowiem pod znakiem zapytania cały model funkcjonowania tego niskokosztowego giganta. Od sposobu rozwiązania konfliktu z załogą zależeć może przyszłość całej firmy z siedzibą w Swords. Dla Ryanaira to lato jest bardzo gorące nie tylko z powodu upałów panujących w całej Europie.