ZZ LOT-u: Strajk generalny 1 maja
Związki zawodowe Polskich Linii Lotniczych LOT zapowiedziały dziś (27.04) na konferencji prasowej w Warszawie strajk generalny, który rozpocznie się 1 maja br. i potrwa do odwołania.
Reklama
Akcja protestacyjna w PLL LOT rozpocznie się 1 maja. Strajk dotyczyć będzie bazy w Warszawie i samolotów wylatujących z Lotniska Chopina, zapowiadają przedstawiciele związków zawodowych. Ucierpieć na tym może przepustowość lotniska.
W referendum zagłosowało prawie 855 z ponad 1,7 tys. uprawnionych do głosowania. Oznacza to, że przekroczony został 50 proc. próg niezbędny do tego, by referendum było uznane za ważne. Z 855 pracowników, którzy oddali głos za strajkiem zagłosowało 807, oznacza to że ponad 91 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem. W głosowaniu nie brali udziału pracownicy zatrudnieni na umowach B2B.
- Strajk generalny odbędzie się już 1 maja i będzie dotyczył bazy w Warszawie. W ten dzień pracownicy przyjdą do pracy, jednak nie podejmą swoich obowiązków. Nasz protest potrwa do odwołania - powiedziała Monika Żelazik, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego.
Za strajkiem opowiedziały się wszystkie związki zawodowe, a nie jak informował wczoraj prezes LOT-u Rafał Milczarski, tylko dwa z sześciu, przekonują przedstawiciele związków zawodowych.
W referendum zagłosowało prawie 855 z ponad 1,7 tys. uprawnionych do głosowania. Oznacza to, że przekroczony został 50 proc. próg niezbędny do tego, by referendum było uznane za ważne. Z 855 pracowników, którzy oddali głos za strajkiem zagłosowało 807, oznacza to że ponad 91 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem. W głosowaniu nie brali udziału pracownicy zatrudnieni na umowach B2B.
Akcja protestacyjna przybierze formę strajku generalnego. W ten dzień pracownicy przyjdą do pracy, jednak nie podejmą swoich obowiązków. Z Warszawy nie wylecą samoloty LOT-u, natomiast loty do Warszawy będą odbywały się planowo. Spowoduje to, że stopniowo będą zapełniały się miejsca postojowe na Lotnisku Chopina, dlatego też strajk w PLL LOT może wpłynąć na utrudnienia operacyjne dla innych przewoźników.
W strajku nie będą mogły brać udziału osoby zatrudnione na umowy cywilnoprawne, gdyż nie przysługuje im prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych. Jeżeli więc LOT ustali grafik pracy tak, że do obsługi wyznaczonych lotów skieruje same osoby na umowach B2B, wtedy takie połączenia będą realizowane.
Pracownicy LOT chcą przywrócenia regulaminu wynagrodzenia z 2010 r. W tej chwili prawie połowa pensji jest uzależniona od różnych dodatków, stąd też pracownicy nie są w stanie przewidzieć ile zarobią. Związkowcy przypominają, iż przez lata godzili się na obniżenie pensji by w ten sposób wesprzeć LOT w trudnej sytuacji finansowej, przez którą przechodził. W tej chwili LOT chwali się dobrymi wynikami finansowymi, a spółka przedstawiana jest jako największy biznesowy sukces rządzącej partii. Mimo to, poprawa kondycji przedsiębiorstwa nie przekłada się na poprawę zarobków pracowników, co budzi niezadowolenie związkowców.
Zarząd LOT oraz prezes spółki przekonują, że spełnienie żądań związków zawodowych jest niebezpieczne dla finansów przedsiębiorstwa. Przedstawiciele władz zapewniają, że oferowały pracownikom liczne przywileje, na które nie chciały się zgodzić związki zawodowe. Zdaniem zarządu, pod obecną władzą firma rozwija się stabilnie, czego dowodem są zamówienia nowych samolotów oraz plany zwiększenia liczby pasażerów.
W czasie trwania konfliktu, zarówno prezes LOT, jak i związki zawodowe nie stronili od gorzkich słów i surowych ocen drugiej strony, co z pewnością nie pomoże w wypracowaniu porozumienia.
Jakub Bujnik, Tomasz Śniedziewski