PPL nie wycofa się z Babimostu
Dyrektor naczelny Polskich Portów Lotniczych zapewnia, że przedsiębiorstwo nie wycofa się z zarządzania zielonogórskim lotniskiem. Poprzednie władze spółki rozważały to jeszcze rok temu.
Reklama
Deklaracja dyrektora naczelnego Portów Lotniczych, Mariusza Szpilkowskiego, który kieruje spółką od stycznia tego roku, padła po spotkaniu z lubuską marszałek Elżbietą Polak.
Szpilkowski zapewnił, że jest zainteresowany współdziałaniem oraz dalszym rozwojem lotniska pod warunkiem utrzymania dotychczasowej współodpowiedzialności samorządu województwa - informuje portal Rynek Infrastruktury.
Z końcem 2016 r. wygasa fundamentalna dla funkcjonowania lotniska umowa z liniami lotniczymi Sprint Air na loty do Warszawy, jedynego obecnie połączenia z Babimostu. Nie wiadomo, czy połączenie będzie kontynuowane. Obecnie w trakcie przygotowania jest niezależna ekspertyza, która wskaże zapotrzebowanie na przyszłe kierunki lotów oraz to, czy dalsze realizowanie połączeń z Warszawą ma sens. Sama marszałek Polak nie jest przekonana co do sensu kontynuacji lotów do stolicy w obliczu coraz lepszego dojazdu komunikacją naziemną.
Zgodnie z planem generalnym lotnisko ma się rozwijać w trzech obszarach: pasażerskim, cargo oraz w obszarze działań okołolotniskowych. Marszałek Polak przyznaje, że głównym pionem rozwoju Babimostu ma być ruch wakacyjno-czarterowy, oraz połączenia zagraniczne do trzech-pięciu portów lotniczych w Europie. Wzorem innych lotnisk w Polsce, port w Babimoście umieścił na swojej stronie internetowej ankietę, w której pyta pasażerów o to, dokąd chcieliby latać. Po ostatniej wizycie marszałek we Lwowie pojawiły się informacje, że właśnie to miasto mogłoby być kolejnym kierunkiem lotów.
Dyrektor Szpilkowski ogłosił, że planuje rozmawiać z LOT-em na temat budowy siatki połączeń regionalnych jako partnerów dla swojego hubu w Warszawie. Skorzystać na tym miałby również Babimost, choć nie do końca wiadomo, na jakich zasadach - informuje Rynek Infrastruktury.