Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
hamburg: hiihi, no dobrze, ze przy Tobie wsadzalem do koszyczka, bo bys nie wierzyl. A ja genealnie latam na styl bagazu podrecznego w EZY> W koncu silna ze mnie chlopina. :o)
stenus: Ale twoja torba przeciesz sie miesci do koszyczka :-))) Z waga, oj to nie wiem, lepiej nie mow :-))))))))
hambueg: Pijesz do mnie? :o) hihihi
Tez jestem za wazeniem i mierzeniem, bo przez pasazerow ktorzy maja za wielkie torby i musza byc pozniej schowane do luku bagazowego przez zaloge, moze minac slot i pozniej czekac godzine w samolocie, Ja tak juz raz mialem w ALC, minol nas slot i czekalismy jedna godzine bo trzech basazerow mieli za duze torby.
kolejna notka katastroficzna na onecie :) oni chyba faktycznie uwielbiaja takie sensacje.... :
"Samolot wiozący na pokładzie 170 pasażerów z Irlandii do Nowego Jorku, cudem uniknął zderzenia z innym samolotem – podaje serwis breakingnews.ie
Boeing 757 lecący z Shannon Airport na lotnisko Johna Fitzgeralda Kennedyego, wylądował zaledwie pół mili od innego amerykańskiego samolotu. Pilot w ostatniej chwili zauważył tłok na pasie startowym. Gdyby nie szybka decyzja, z pewnością doszłoby do katastrofy.
To już drugi taki przypadek na tym lotnisku w ciągu tygodnia.
"
Jakiś czas temu w W6 była taka scenka. Wchodzi na pokład gość obładowany z 6 torbami. Stewardessa pyta się go: a pan podróżuje sam? On na to, że nie, wiec dali mu spokój. Za chwile wchodzi żona również obładowana jak wielbłąd ;) Co do wagi: mi się podoba polityka Easy Jet. Byle by się wymiary zgadzały. PS: W Gdańsku w6 nie ważył dziś podręcznego.
dokładnie: ważyć i mierzyć! ostatnio podczas lotu z KTW ludzkie wpychali do półek takie walizy, że masakra. Jeszcze się dziwili dlaczego tu jest tak mało miejsca :) teraz wyścig paxów do samolotu ma chyba inne podłoże - kto ostatni ten leci z torbą na kolanach ;) hehe
gosc_lotaw
2008-07-13 18:00
I całe szczęście, że ważą, jeszcze powinni mierzyć, bo nie jeden raz w ostatniej chwili trzeba oddawać podręczny bagaż do cargo, bo żadnym cudem nie wejdzie nawet do pustej półki. Ostatnio na boardingu pan pakował się na siedzenie z wędką, a jedna pani siłowała się z włożeniem do półki stelażu, który nie wszedł do pustej półki, i tak jak wędka - przeleciał się w cargo. Dzień, jak codzień, nikt nie czyta warunków przewozu, wymiarów podręcznego, a potem wielka obraza, że podręczny nie mieści się w kabinie ;D
marshall: bo zepsucie się autobusu Żabi Róg - Pcin nie jest medialny. A cokolwiek związane z samolotem tak!
marshall
2008-07-13 16:25
Dokładnie. A teraz tak na pół serio, dlaczego media nie podają że w danym mieście zepsuł się autobus, ludzie czekali zmoknięci na przystanku aż podstawią sprawny, a że akurat nie było wolnego musiano odwołać połączenie: Dworzec PKS - Rynek?? No pytam się dlaczego, przecież to też są ludzie!! i to zmoknięci !! Czym dla mediów różnią się ludzie w samolocie od ludzi w autobusach ?? Głupie to są pytania, ale coś w tym jest....
disorder
2008-07-13 15:46
I te fobie się różnie objawiają - jedni są zieleni ze strachu, inni piją i się awanturują, kolejni nie piją i się awanturują np. jak zobaczą ich laickim zdaniem uszkodzony stolik, albo lekko odklejoną wykładzinę. Wrzeszczą na cały pokład, że samolot jest niesprawny, bo tu się odrywa wykładzina. A wszystko przez to, że niemal w każdym filmie, w którym się pojawia samolot jest o katastrofie, porwaniu. Tak samo w informacjach. Jak samolot to awaria, co jest bzdurą. Nawet jeśli zdarzy się awaryjne lądowanie to jest ono tylko procedurą - przygotowaniem ludzi do jak najmniejszych urazów, gdyby coś się ewentualnie stało. Ludzie przygotowani to ludzie bezpieczniejsi. Tyle, że samolot jest wielki, ciężki - więc każdy normalny człowiek myśli, że pewnie runie. To niewiedza, która pokutuje też w mediach.
disoder: tak swieta racja...jest wieksze prawdopodobienstwo ze zginiesz we wlasnym domu niz w samolocie..no ale coz ludzie sobie sami funduja FOBIE.....
disorder
2008-07-13 15:31
Marshall: Ale to się sprzedaje. Ten zastraszony "Turbulencją 2", "Lotem 93" i innymi filmami naród kupi wszystko, co potwierdzi jego fobie i obawy. Większość ludzi, a zwłaszcza "niedzielnych pasażerów" jak wsiada do samolotu to żegna się z całą rodziną, nie wyobraża sobie siebie w porcie docelowym i stwierdza, że to już koniec. Tak reagują nie tylko starsze panie, ale i wielkie bysiory, żołnierze, kulturyści itp... Jak Boga kocham! Więc każdy chętnie poczyta, że jednak samoloty się psują, że jednak jest niebezpiecznie, tak jak sobie wcześniej głupio wymyślił.
marshall
2008-07-13 15:18
Dziwi mnie dlaczego media, portale (pasażer, onet) tak trąbią o każdej awarii samolotu, przecież to jest tylko maszyna i może się czasem zepsuć. Linie nie robią tego specjalnie...
zuz: Mysle ze bedzie wszytko ON-TIME (jezeli dobrze rozumiem to lecisz do GDN) akurat odprowadzilem mame i moja kuzynke na lotnisko LBC (leca do GDN) i z GDN ma przyleciec 10 min przed czasem :-)
maxx: Ale jest przepis ze przy wyjsciu awaryjnym musi przynajmiej jedna osoba siedziec ktora pomoze cabin crew otwozyc wyjscia ewekuacyjne.....nie tylko w W6 prosza pasazerow usiasc sie przy wyjsciach, jak nikt inny nie usiadze tam. /Ale nie rozumiem czemu wy sie burzycie ze kaza wam nadac bagaz jak jest za cieszki. Jest przepis...ze tylko 10kg, to 10kg......
Hmmm...nie dobrze... Póki co jestem skazana na Wizza, bo tylko oni obsługują LPL-GDN. Od października wchodzi Ryan, to będzie jakaś alternatywa. Mam nadzieję, że przez te usterki nie odwołają dzisiejszego lotu do Doncaster.
"Odwołano cztery loty z lotniska w Pyrzowicach koło Katowic. Nie poleciały między innymi dwa samoloty do Wielkiej Brytanii.
Nie wystartował samolot do Dortmundu planowany na 6.00 i do Londynu- Stansted planowany na 14.00. Skasowany został także planowany na godz. 18 lot do Londynu- Luton i do Sztokholmu, który miał się odbyć o 19.30
Powodem takiej sytuacji jest wczorajsza awaria samolotu Wizz Air'a, który miał lecieć do Burgas. Podczas kołowania maszyny okazało się, że ma ona usterkę. Po sześciu godzinach prób jej naprawienia ostatecznie podstawiono do lotu inny samolot. Zepsutej maszyny do dziś nie udało się naprawić, loty które miał obsługiwać samolot zostały odwołane. Pasażerowie, którzy mieli nimi lecieć mogli przebukować bilety lub prosić o zwrot pieniędzy."
info z Onetu. Ciekawe co im sie stalo...
Wczoraj w Gironie też ważyli. Babka o wyglądzie gestapowca kazała mi nadać bagaż, ale NIE pobrała za to opłaty. Osobie przede mną kazali dopłacić za JEDEN kilogram nadbagażu 10€!! To chyba jedyne lotnisko w Hiszpanii, gdzie się dzieją takie jaja. Proponuję w miarę możliwości omijać Gironę i Wizza. Inne linie per saldo wychodzą dużo taniej, a sam terminal jest fatalny. Na dodatek lot był mocno spóźniony i w bardzo złych warunkach atmosferycznych. Cabin crew błagał żeby przy każdym wyjściu awaryjnym ktoś siedział, tak na wszelki wypadek...
Mój mąż doniósł mi, że w Doncaster ważą bagaż podręczny pasażerom Wizza. Czy ktoś wie czy to tylko w Doncaster są takie zwyczaje, czy Wizz zaczął knotrolować nasze wnoszone bagaże?