wiesz, od czasu jak ktos kupil 130 biletow po 0,01 i 129 paxow nie stawilo sie na lot, FR sie uodpornil na takie przypadki i juz go nic nie dziwi :D
biedni zagubieni, po prostu LOST by Ryanair
moglo byc tak, ze zmienil sie gate na niedlugo przed odlotem, i nie wszyscy to zauwazyli... jak byscie np. na godzine przed odlotem siedzieli przy gejcie, ktory sie wczesniej wyswietlal, a potem on by sie zmienil i nie byloby zadnego paszczowego komunikatu, to na ile przed godzina odlotu poszlibyscie jeszcze raz sprawdzic tablice z odlotami? moze jak poszli to juz bylo za pozno...
O rozgarnięciu bądź nie pasażerów to można książki pisać...
michalb: No właśnie! Ktoś coś tu kręci... i niekoniecznie się dziwię decyzji kapitana (jeśli było tak, że część zdążyła):)
michalebe: nawet chyba być nie pomyślał, jak ludzie (pasażerowie) są/ mogą być roztrzepani aby już nie powiedzieć, że potrafią być także nierozgarnięci
Jeżeli wszystkich pasażerów było 42 osoby to czy ten samolot poleciał pusty? Jeżeli natomiast było więcej jak 42 osoby to jaki inni mogli dotrzeć do samolotu a reszta się zgubiła ?
No ale to troche dziwne, bo LPL nie jest tak wielkim lotniskiem, i wszystkie gaty sa skoncentrowane max 5 min od siebie... Podobna sytuacja miala miejsce kiedys we WRO, kiedy boarding byl opozniony (poprzez kolejke w security) i pilot zadecydowal wracac z niekompletem pasazerow. Ale to mialo na celu dac nauczke obsludze lotniska ;-)
michalb:wszystkich pasażerów nie było...bo część popłynęła promem.;)
a ile było wszystkich pasażerów ?
No tak, niema to jak trafić na kapitana idiotę-formalistę. On tez powinien ponieść konsekwencje. :o) Ale swoją drogą chciałbym zobaczyć awanturę, jaka rozegrała się przy tej właściwej bramce...
42 osoby, które miały wsiąść na pokład lotu Ryanaira z Liverpoolu do Belfastu, z powodu pomyłki personelu lotniska spóźniły się na samolot i nie zostały wpuszczone na pokład.
Pasażerowie przybyli na lotnisko, gdzie skierowano ich do niewłaściwej bramki nr 30. Później podano prawidłową informację o numerze gate, jednak nie dano im wystarczająco dużo czasu na dotarcie do prawidłowej bramki. Kiedy dotarli na miejsce pilot odmówił wpuszczenia ich na pokład.
Pasażerowie usłyszeli, że spóźnili się nie z własnej winy, jednak i tak będą musieli zapłacić za kolejny lot. Chętni musieli też poczekać dobę na kolejny samolot. Wielu zirytowanych pasażerów wybrało prom.
Rzecznik lotniska w Liverpoolu powiedział, że powodem zamieszania były problemy z komunikacją. Obecnie prowadzone jest wewnętrzne dochodzenie, które ma wyjaśnić co się stało.
źródło: BBC