Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gość_ce7d1
2019-11-18 00:25
Trafiłam tu przypadkowo i jestem mile zaskoczona, że nie tylko ja pamiętam ten chiński pociąg jadący przez Gobi z Ułan Bator do Pekinu. Moja podróż odbyła się we wrześniu 1981 roku. Podróżowalam dwuosobowa salonka z łazienką, która była dla dwóch przedziałów. Wchodziło się do niej i trzeba było zamknąć drzwi do sąsiadów, by nikt nie zakłócal twojej toalety. Regularnue co godzine pukal do przedzialu chnczyk, pytajac czy potrzebujemy wrzątek. ... To była wspaniała, niezapomnianą podróż. .. chciałabym ją powtórzyć. Obsługa w białych rękawiczkach, grube, chińskie dywany w przedziałach i w korytarzu, dodatkowe koce z wielbladzuej wełny rozdawane wieczorem przed nocnym przejazdem przez Gobi. , fantastyczny, wygodny fotel w przedziale, kryształowe karafki z pitną wodą do mycia zębów w łazience. I jeszcze czystość- na każdej większej stacji z dłuższym postoje myty był cały skład. Gdy wyjechaliśmy do Pekinu moim oczom, po wyjściu z pociągu ukazał się lśniący, czysciutki pociąg, który absolutnie nie wyglądał na taki, który właśnie przejechał przez pustynię i zakurzona step. Piękne wspomnienia. :)
a marmrem byla wyłozona tylko łazienka w saloce był dywan.
gral: chyba nie bylo ale pewnoścnie mam bo w 1985 roku drinklów nie piłem. Wolałem kwas chlebowy .
a czy w marmurowej salonce był lód do drinków?
stenus odpimpaj sie :o) w moim watku mogę sobie snuć dowolne opowieści ;P Zaraz sie odegram Łoooo !
cezariu: Tak, wiemy, wiemy o tej marmurowej salonce... :o)
cezary nie wiem jak wygląda bo udaje sie by Aeroflot;)
marecki: bo teraz tam sie nie jeździ. Trzeba było, w 1985 jak ja ... luksusowa salonka (czyli przedział 2-osobowy z fotelem i stoliczkiem oraz prywatną lazienką w różowym marmurze kosztował wtedy jakieś polskie stare 1500 zł czyli około 20 USD. Skład chiński jeździł tylko raz w tygodniu z Moskwy do pekinu przez Ułan-Bator. Ciekawe jak to wygląda teraz...
Dlatego zdecydowaliśmy się oddzielić atrakcję, kolejna zatem większa podróż to Moskwa+transsib. Tylko kasę trzeba uzbierać. W zamian za to, w drodze powrotnej zwiedzamy Dubaj ;)
aynis: Moskwa ma chore ceny:)) chciałem się zatrzymac teraz w październiku w drodze na syberie ale koszty są straszne; oczywiscie blisko centrum i w przyzwoitych hotelach
aynis: Я понял ваш пост.
Oj sobie pogadamy w Palermo o podróżach....
Mając do wyboru teraz transsiba a EK i rejs A380 i to w przystępnej cenie, to wybrałam drugą opcję. Tym bardziej, że nasza podróż na samym pociągu by się nie skończyła - czekają nas 3 tygodnie w Chinach, które może nie są drogim krajem, ale zawsze to dodatkowe koszty. A sama cena pociągu plus wizy to jakieś 2000 PLN. Nie licząc jedzenia oraz noclegów po drodze między przesiadkami. Więc transsib pozostanie na następną podróż, wraz ze zwiedzaniem Moskwy.
O transsibirze jeeszcze pogadamy w PMO :)
Nic straconego jeszcze! Podróż transsibem nie została całkowicie porzucona, tylko przeniesiona w czasie.
eee... to nawet nie wiesz co straciłaś !
cezary: no właśnie zamieniłam transsiba na podróż z Emirates :)
aynis ; szaleństwo to przezyjesz w tej przygodzie syberyjskiej. Ciekawe czy nadal w restauracyjnym najdroższa zupa to wykwintna solianka ? Ale na peronach będa babuszki z pierogami i samogonem :)
no prosze.. ładna dziewczyna zadała małe pytanko a chłopy przekrzykuja sie z odpowiedziami... :D
Lecimy A380, B777, A340 i znowu A380 - czyste szaleństwo :)