Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
a czy na trasach krajowych to wogóle musimy mieć jakiś catering? Pytam się po co? Czy nie potrafimy przesiedzieć tych kilkudziesięciu minut w samolocie bez mielenia? No, powiedzmy że woda i to wszystko. A jak ktoś chce to niech sobie dokupi lub kupi na pokładzie. Ja jak mam się zabierać za konsumowanie LOT Bistro to nie wiem wprost od czego zaczynać bo kąski są to dla niemowlęcia...
z resztą a propos tych cateringów na krajówkach, to w całej europie robi się ubogo... np. w Iberii już w ogóle na krótkich trasach krajowych nie ma nic, a Spanair jest płatny, no ale kontraktować z tymi dziewczynami w sprawie zakupu szklanki soku, to czysta przyjemność:o)
marecki: No to by sie zgadzalo :-)
hamburg: w E170 wafelka też dostaniesz, ale kawy już nie przynajmniej do KRK:) a akcja sprzedaż kanapek trwała dokładnie od 4 czerwca do 16 sierpnia 2007 (sprawdziłem w archiwum LOTu)
marecki: *hihi* No przynajmiej wiem ze w sieprniu tego roku dostane PrincePolo na moich lotach bo mam KRK-WAW i WAW-GDN i oby dwa ATRkami :-)))
marecki: Ale pod koniec lipca i lecialem GDN-WAW i w sierpniu WAW-GDN i tez jeszcze sprzedawali.
wojtek: bo właśnie tak wygląda poczęstunek i to w ATR, bo jak jest KRK-WAW wykonywana E170/B737 to są tylko napoje zimne:)
sprzedawali te kanapki jakoś na przełomie maja i czerwca 2007 ale bardzo szybko się z tego wycofali; może trwało to dłużej niż 2 tygodnie, ale na pewno nie więcej niż kilka tyg. razem.
Jak leciałem w poniedziałek KRK-WAW to dawali tylko male Prince Polo i kawe/herbate albo wode niegazowaną.
marecki: oj chyba troche dluzej taki platny cartering prowadzili po pare razy w ostatnim roku lecialem na trasie GDN-WAW i sprzedawali te kanapki.
To teraz zniesli to, tak? Dobrze wiedziec :-)
hamburg: na krajówkach w LO nie ma już handlu jedzeniem, był chyba przez dwa tygodnie w zeszłym roku, ale bardzo szybko się skończył, bo tylko zamieszanie to powodowało:)) co do FR się zgadzam..
marecki: Mysle ze FR bedzie mial trudno w nastepnych latach jezeli nie zmienia swojego modelu biznezowego.....jak sie u nich nic nie zmieni (i juz nie beda oferowac tanich biletow) to beda mogli sobie patrzec jak pasazerowie przesiada sie na inne linie gdzie beda szanowali :-) / Racja, najlepszych przyklad jest SK...na lotach europejskich trzeba placic za cartering. A np. w LO na lotach krajowch ale tylko za jedzenie. Soczek , woda, herbatka i kawa jest nadal za darmo :-)
oczywiście, trochę upraszczam rynek LCC i generalizuje, ale co do większości, to tak właśnie jest, jak napisałem, ale są tez takie które nawet mają low-costowe oferty biznesowe, więc tu sie tez wszystko różnicuje. Z kolei nie które tradycyjne tak tną koszty, że powoli stają się poł-LCC.
marecki: Choc odrozniam tutaj LCC. Sa LCC ktorzy olewaja pasazera....a sa jeszcze takie ktore jednak o niego dbaja i probuje go zdobyc jako stalego klieta. Juz chyba mowilem ze W6 zareagowal na moja prozbe o zmiane trasy i daty jeden rezerwacji bo dni na trasie GDN-TKU sie zmienily i nie pasowaly mi za bardzo, w ciagu 1,5 tygodnia. :-) Bardzo zadowolilo mie to ze tak szybko zareagowano.....i dlatego tez chetnie ich wybieram na loty do wschodniej Europy. Poza tym cenie ich za to ze reklamuja zawsze ceny lotow ktore juz zawieraja oplate manipulacyjna. :-)
Dobre zdanie ma tez o EZY (BTW moj ulubiony LCC :-))))
hamburg: to jest właśnie bolączka LCC - pisałem już z resztą o tym - bo one nie mają stałej klienteli; jak mi np. LH podwyższy bilet o 200 czy 300 zeta to i tak będę nią latał. A jak LCC przysadzą ceny, to w mgnieniu oka zaczną mieć puste samoloty, bo ludzie tu liczą tylko na cenę. A ja sądze, że bilety po 1 zł przejdą wkrótce do historii, jeśli trendy wzrostowe ropy nadal się utrzymają i ogólna trudna sytuacja na rynku. Latanie staje się droższe bo poporstu musi przy tych kosztach. A LCC są w potrzasku, bo ciąć już za bardzo z czego nie mają, bo z założenia poredukowały koszty operacyjne do minimum.
Jeszcze punktualność (obecnie 77%) im spadnie, to w ogóle zabraknie chętnych. Bo kto by chciał latać za taką cenę, jeszcze bez bagażu i na pole ;)
marecki/aynis: Ja napewno nie....no chyba ze zaoferuja jakies loty do Izraela lub innych krajow oddalonych za cene ktora bedzie o duzo nisza od tradycyjnego przewoznika....ale tak to zostaje przy tych biletach po 0,01€ :-)))
no właśnie hamburg, kto będzie nimi latał:))
No nie....3€ wiecej mozna zaplacic. :-) Jest okay. Przeciesz jest jasne ze przy takich cenach ropy trzeba podwyszyc ceny biletow. marqoos_pl: Tylko kto bedzie pozniej nimi latac (FR) jak FR stanie sie drogi? Chyba nikt bo jezeli pasazer ma zaplacic wiecej za bilet to tez cos oczekuje od linii....a nie jak oni ze olewaja pasazera. Dla mnie oni nie sa warci wiecej niz 10€ za lot. Chyba raz tylko zaplacilem 22€ za jeden lot u nich. Raz i ostatni raz :-)