SWISS: Incydent na lotnisku w Montrealu
Airbus A330-300 (HB-JHN) linii SWISS zawadził wygiętą końcówką skrzydła o jeden z ruchomych rękawów. Do incydentu doszło wczoraj (8.06) popołudniu na lotnisku w Montrealu, gdy samolot poruszał się po jednej z dróg kołowania.Obecnie nie wiadomo czy był to błąd załogi czy też kontrolera, który omyłkowo skierował samolot na złą drogę kołowania.Jako ciekawostkę warto...
<>
gosc_750fe
2013-06-10 14:29
gosc_750fe
Brak jednego wingleta można zmelowac, a poźniej naprawic w bazie technicznej i wcale nie trwa to 2 miesięcy:-)
gosc_810c1
2013-06-10 13:27
Wrócił zastępczym samolotem MÓZGI :)
Jak ma leciec np. LOT1 a coś się stanie to szukają zastępczego i przesadzają ludzi i leci LOT1
przecież nie zmienią numeru lotu na LOT999 bo ta trasa to LOT1
oczwyście przykład
Jak ma leciec np. LOT1 a coś się stanie to szukają zastępczego i przesadzają ludzi i leci LOT1
przecież nie zmienią numeru lotu na LOT999 bo ta trasa to LOT1
oczwyście przykład
gosc_45abf
2013-06-10 12:06
Samolot z takim uszkodzeniem nie mógł wzbić się w powietrze, a naprawa może trwać minimum 2 miesiące biorąc pod uwagę specjalistyczne badania i pomiary zarówno przed jak i po naprawie na miejscu w Montrealu
mietek
2013-06-10 11:15
mietek
To się nazywa pech, ledwo 2 miesięczny samolot...no ale skoro wrócił o czasie do Szwajcarii to chyba wszystko ok.
gosc_12212
2013-06-09 23:22
gosc_e6079: najwidoczniej nie, gdyż wg. flightaware samolot wrócił do Szwajcarii o czasie (jeśli nie przed).
gosc_e6079
2013-06-09 16:11
No to pech, ciekawe czy wielkim problemem jest naprawa takich uszkodzen na miejscu?
Kup bilet
Więcej
jjemiolo
wroord
spotter10