Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
Nie rozplywal bym sie nad super reakcja przewoznika w takiej sytuacji ... Myslicie ze inny przewoznik zrobilby cos innego gdyby przed startem zapalil sie im silnik ? Nawet jakby pilot nie zauwazyl lub nie chcial zauwazyc to sluzby lotniskowe nie pozwolilyby na start takiej maszyny. Mnie taka sytuacja raczej dosyc niepokoi. Przewoznik ktory dba o bezpieczenstwo nie dopuszcza do takich "kontrolowanych" awarii nad ktorymi panuje tylko dlatego ze staly sie na ziemi. Poziom niezawodnosci okreslony przez rzczecznika linii na 99,8 % to nie jest zadna rewelacja jak dla linii lotniczej. Wskaznik ten oznacza ze na 1000 lotow 200 ma conajmniej usterke opozniajaca lot lub powazniejsza awarie ten lot uniemozliwiajaca. Czyli co piaty lot WiZZa ma "problemy techniczne"...
tos : To nic dziwnego ... podczas ewakuacji bylo tylko 76 pasazeroww bo reszta uciekla od razu po pierwszych iskrach z silnika ... :)
W innych liniach silniki w nowych samolotach nie pala sie ostatnio tak czesto jak w W6, a piloci nie zahaczaja ogonem o ziemie. Poza tym zwrociles uwage na malowanie ich samolotow z luszczaca sie farba?
kamil-lotn
2007-05-30 22:38
Na świecie co pare minut zdarzają się różne nie "normalne" sytuacje w samolocie...Dlaczego by takie coś miało spowodować, że W!ZZ straci klientów?
kamil-lotn
2007-05-30 22:38
Na świecie co pare minut zdarzają się różne nie "normalne" sytuacje w samolocie...Dlaczego by takie coś miało spowodować, że W!ZZ straci klientów?
Szot, to byl pierwszy wylot tego samolotu w tym dniu (start o 6 rano), wiec trudno zeby sie "zgrzal albo spocil", jesli parkowal w Bukareszcie od godziny 22 dnia poprzedniego. Mozna raczej oczekiwac, ze przewoznik wykorzysta noc do przegladu technicznego samolotu. Tymczasem to juz drugi dymiacy silnik w W6 w ciagu trzech tygodni.
gosc_12: linia muśi podchodzić powaznie to takich wydarzeń, bo przecież ta firma to ich chleb powszedni, jakby zgagatelizowali takie rzeczy, mogłoby się dla nich to źle skończyć... gosc_edek: takie rzeczy się zdarzają - dwa lata temu leciałem ERJ-145 z Zurychu by LOT i też palił się nam silnik wg. opinii strażaków, a LOT co innego (już nie pamiętam, więć żeby nie skłamać, nie zacytuję)...
gosc_edek
2007-05-30 21:27
To nawet w C0 nie ma takich przygód jak w Wizzie. C0 ma nienajnowsze samoloty, ale nie słyszałem o podobnej historii. A teraz trochę niewyraźną mam minę przed lotem z Wizzem...
Takie rzeczy się zdarzają. Ważne jest jaka jest reakcja przewoźnika - czy poważnie podchodzi do sprawy i niedopuszcza do cięższych konsekwencji... Tu W!ZZ spisuje się na medal. Widać, że dba o bepieczeństwo swoich pasażerów i nie bagatelizuje usterek. To się chwali!
A że nieszczęścia chodzą parami to się im przytrafiło 2x w jednym miesiącu;)
W6 nie straci klientów, to pewne!
Najwyraźniej samolot się zgrzal albo spocił, jak tak lata i ani tchu wytchnienia...
1234kuba
2007-05-30 21:03
Dobrze, że nic nikomu się nie stało. Ewakuacja z samolotu to napewno wielkie przeżycie i dla pasażerów i dla załogi - jak spokojnie by się nie odbywała.
Dla mnie ciekawa jest informacja o tym, ze w 180-miejscowym Airbusie bylo 76 pasazerow ORAZ czlonkow zalogi. To jaki WizzAir ma load factor na tej trasie? Trudno znalezc jakiekolwiek informacje na ich stronie internetowej. Jesli na innych trasach takze zdarza sie im sprzedac mniej niz 39% siedzen, to po co im nowe samoloty?
Ojej...znowu?
W6 straci troche klientow :-/ Po takich dwoch wypadkach moze image W6 nie zle spasc.
Szkoda, bo lubie W6