Centralny port zastąpi Okęcie?

pcharasz: mówię tu o tej konkretnej idei zbudowania portu CPL, a nie ogólnie o lotniskach - te są zasadniczo doskonałymi generatorami wzrostu gospodarczego, zgadzam się. Jednak pasażerowie przesiadający się, na przykład, z Kopenhagi czy Zurychu na CPL do Singapuru bądź Bangkoku mają ogromne znaczenie tylko dla właściciela CPL, ale dla gospodarki Polski pomijalne. Okęcie i Modlin wystarczą w zupełności na obsłużenie potrzeb polskich firm i instytucji. Natomiast zbudowanie porządnych dróg czy kolei jest niezbędne dla funkcjonowanie całego państwa. W porównaniu do reszty infrastruktury, już za rok lotniska będą w Polsce na naprawdę bardzo wysokim poziomie

Przy okazji, znalazłem ciekawy artykuł w Wall Street Journal, o tym jak lotniska mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój ich otoczenia.
zobacz link

tomic: Jesteś w błędzie. Lotniska nie są infrastrukturą dla samej siebie, ale mają znaczący wpływ na wzrost gospodarczy. Lotniska, w przeciwieństwie do np. stadionów, są inwestycjami pro-rozwojowymi. Nie chce mi się tego tłumaczyć, bo miejsca nie starczy, ale wyszukaj pierwszy lepszy artykuł naukowy o tym na necie. Nie zaprzeczam, drogi są równie ważne, ale nie widzę by jedno z drugim kolidowało. Budżet państwa nie ma tu nic do rzeczy, bo na CPL (bezpośrednio) nie szły by pieniądze z budżetu. Oczywiście, to państwo budowało by prawdopodobnie drogi dojazdowe i ewentualne bocznice kolejowe. Ale sama budowa mogła by powstać jako spółka PPL, które ma osobowość prawną i zdolność np. wypuczenia obligacji (których gwarantem wcale niekoniecznie musi być skarb państwa), i prywatnego inwestora wyspecjalizowanego w inwestycjach infrastrukturalnych, jakich w Europie jest coraz więcej.
Dlatego gadanie że rząd będzie do tego lotniska dopłacać jest niedorzeczne, bo wg. obecnego prawa pomoc publiczna jest praktycznie, poza małymi wyjątkami, zabroniona.

"a ja myślę" i boje się, że przez takie minimalistyczne myślenie nie mamy sieci autostrad, koleji wielkich prędkości i nie będziemy mieć lotniska, które mogłoby skutecznie walczyć o pozycję europejskiego hubu. Cieszę się, że wreszcie są w polskim rządzie politycy, którzy mają odwagę mieć wizję i stawiać sobie odważne cele.

a ja mysle, ze ten caly centralny port lotniczy jest bez sensu. To troche tak, jak z LOT-em. Singapur, Delhi, Bangkok... chyba sami w to nie wierza. U nas jest problem, zeby pozyskac kilka szerokokadlubowych maszyn. Tak samo bedzie z CPL - nikt tam nie przyleci, jak nie bedzie mial duzych obnizek na kilka lat z gory. A jak dadza znizki, to lotnisko nie bedzie na siebie zarabiac, to nie rzad bedzie zmuszony do niego doplacac, a na to Polski nie stac... Poza tym biorac pod uwage statystyki z ostatnich 3-4 lat, to mozna wywnioskowac z tego, ruch gwaltwonie nie rosnie. tomic ma racje - Modlin i lotnisko Chopina wystarcza na wiele lat. A tak naprawde, to czy nam jest potrzebny wielki port przesiadkowy. Zobaczymy co bedzie z Berlinem, nie wiem, czy to portna skale Frankfurtu czy Amsterdamu...

Nowy port lotniczy ma tylko sens w przypadku zbudowania go przy szybkiej kolei "Y" do Poznania i Wrocławia. Bez rozsądnego dojazdu nikt w Warszawie na zamknięcie operacji z Okęcia się nie zgodzi. Przy obecnym zadłużeniu i katastrofalnym stanie budżetu państwa, gdy brakuje na drogi, nie wierzę, że znajdą się pieniądze na tę szybką kolej. Ponadto, dla naszej gospodarki najbardziej potrzebne są w tej chwili inwestycje w drogi, a nie nowy port lotniczy. Nowy wielki port lotniczy, nawet jeśli udałoby się w nim stworzyć duże centrum przesiadkowe, ma wpływ na rozwój lotnictwa, ale nie na rozwój gospodarki jako całości. To inwestycja infrastrukturalna sama dla siebie. Nowiutkie terminale Modlin i Okęcie będą absolutnie wystarczające na potrzeby polskiej gospodarki przez wiele, wiele lat. Uważam, że budowanie trzeciego portu lotniczego dla Warszawy jest tak samo bezsensowne jak dwa nowe stadiony w Warszawie odległe od siebie o kilometr. Popieram lmajchrowskiego, że za drogi by się wzięli - one są w tej chwili kulą u nogi.

LMajchrowski: Okecie ma wiele waskich gardel operacyjnych, nowy terminal przedluzyl zywot Okecia o kilka lat, ale jesli myslimy o dalszej przyszlosci to scenariusz jest jeden: zamknac Okecie i stworzyc duze lotnisko miedzy Warszawa a Lodzia (w odleglosci 1/3 od WAW i 2/3 od LCJ), tak by transport lotniczy mogl sie dalej rozwijac. Tyle, ze to wszystko musi byc zrobione z glowa, a nie 'na wariata'. Moze bledem bylo nazwanie nowego warszawskiego lotniska CPL'em, to by nie powodowalo tylu spiec. Modlin i Okecie (nawet dalej rozbudowywane) nie pozwala na dalszy rozwoj lotnictwa w Polsce, ani nie pozwala na to, by PL odgrywala wazniejsza role na europejskim niebie, a z uwagi na wiele czynnikow taka role moglaby odgrywac. Ciekawym argumentem finansowym jest tez to, ze sprzedanie gruntow po Okeciu po przeniesieniu lotniska w inne miejsce pozwoli na pokrycie kosztow 1/3 budowy nowego. Co do LGW to wez pod uwage, ze obsluguje 31 mln pax rocznie, bo glownie lataja tam duzo wieksze samoloty - niskobudzetowcy i przewoznicy czarterowi oraz sporo jest ciagle polaczen dalekiego zasiegu. W WAW przez wiele lat (niezaleznie czy na Okeciu czy na nowym lotnisku) srednia miejsc w samolocie bedzie duzo nizsza niz dzis na LGW. Istota jest w WAW dodawanie liczby frekwencji, a nie zamiana na wiekszy samolot.

lmajchrowski: Myślę że nie chodzi o drogi startowe, bo i tak z tego co wiem jedna teraz jest używana. Ale może chodzić np. o cargo, które ma stosunkowo małe perspektywy rozwoju na Okęciu, a w Modlinie pas startowy do dużych samolotów transportowych nie będzie dostosowany. Poza tym, gdyby chciano wybudować nowy terminal, musiał by powstać z drugiej strony lotniska. Trzeba by go też jakoś połączyć z obecnym terminalem. Podatki które PPL płaci za Okęcie też pewnie nie są małe.

Co za glupota. Gdyby jeszcze Okecie sie rozwijalo w zastraszajacym tempie ale to sa slabe przyrosty. Przeciez ma byc uruchomiony Modlin to odciazy Okecie bo Wizz i inni low costs przeniosa sie wlasnie tam. Poza tym okecie ma 2 pasy a taki gatwick tylko jeden i obsluguja 31 mln pazaserow. Szkoda komentowac te glupie pomysly politykow za drogi by sie wzieli.

No ja się właśnie obawiam, że tutaj nie jeden już myślał o tych gruntach...całą dzielce można by było postawić...

Nie martw się, te setki milionów się zwrócą zanim ktoś w ogóle pomyśli o zamknięciu Okęcia. A tymczasem pojawił się nowy numerek - grunty pod Okęciem mogą być warte nawet 1.2miliarda Euro...

A w Okęcie idą setki milionów... no ładnie jakby to powiedział niejaki Powolniak.