Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
cezary: i właśnie za to go kochamy :)
cezary: ależ to bardzo proste. zaoszczędzisz w przyszłości, bo jako niechrzestny np. nie będziesz musiał kupić quada na komunię (choć za 7 lat to może już być samolot). a budka z lodami to przytyk do twojej utraty dziewictwa w self checkin. wolno adaptujesz nowinki techniczne, znaczy :P
maruder: jak zwykle nie może napisać nic bez zlośliwosci...;P
cezaro:tak myślałem,przeczytaj parę razy i bardzo wolno...powinno dojść...;P
mrader: czy mogę Cię prosić o przepisanie tego co naskrobałeś na język polski ? Bo jakoś nie zrozmumiałem. O budce, lodach i AZ. Jeśli wolno to
bardzo proszę o wypowiedź pełnymi zdaniami :)
cezary:odnośnie "automatu"-zawsze jest ten pierwszy raz...pytanie; dlaczego tak późno.myślałeś ,że to budka z lodami?;D.co do bagażu i chrzcin-pomyśl ile zaoszczędzisz w przyszłości dzięki AZ...hehe
Przypomniało mi sie że w niedzielę po przylocie z LHR via LIN musiałem sie odprawić do SZZ. Kolejka do checkinów jak cholera. Chyba po sto osób po obydwu stronach. Z pewną taką nieśmiałością podszedłem do tego automatu self check-in. Wsadziłem kartę Miles&More, na ekranie dotykowym wpisałem numer rezerwacji i nazwisko i kurde mol kartę pokładową mi wydrukowało ! Nawet z miejscem, które wybrałem przy zakupie biletu. Jak ten swiat się zmienia... a kiedyś bilet lotniczy to była wielostronicowa książeczka ręcznie wypisywana a potem w jakiejś maszynie drukowana...:) / a bagaż kurier dziś z Okecia przywiózł mi do domu. Chłopina przejechał cały kraj ale chyba Alitalia za to mu dobrze zapłaci. Ale AZ nie popuszczę. Jeszcze będę się domagał zadośćuczynienia za to że z braku garniaka, koszuli, krawata i butów nie mogłem być chrzestym. Na Okęciu T1 na pięterku w ich biurze spytałem o to miłą panią i powiedziała że wystarczy stosowne pismo z kopią dokumentu zagubienia bagażu..
to ja zatrudnię najlepszego prawnika w mieście i przypadkiem twoja firma zbankrutuje na odszkodowaniu :D a ja zostanę rentierem i będę latał długo i szczęśliwie :P
gral: przypadkiem może się gorąca kawa wymsknąć
szot: poczekaj, wpadnę na któryś twój lot kiedyś to pocierpisz :D :D :D ale na razie to lecę konkurencją ;) w sierpniu mam tam jakiś GDN-WAW, to może się spotkamy... choć nie dam głowy jeszcze czy polecę
gralu: ależ ja nie cierpię wcale :)
gralU:wiem robie to rozmyslnie:))
4tech: lepiej nie mów tego, bo cezary dobędzie kleszczy :D
sezary:jo nic.... ino zomopki mnie sfendza:)
szociku: kiedy fotele w Dash (Austrian) są naprawdę lepsze niż w ATR (EuroLOT) :D:D:D co do kawy to też nie rozumiem, dlaczego nie są stosowane kubki z przykrywkami. W przypadku turbulencji wręcz niezbędne. A poza tym wybrałeś sobie taką pracę, to teraz cierp :P Ja właśnie zmieniam na taką, w której nie będę odbierał telefonów od klientów z pretensjami (często słusznymi), że im system nie działa :)
wiedziałem :)))) jakby co to i szot embrarerem wyląduje.
W razie nagłej naturalnej śmierci pilotów.....
szot: a tak fokule po co pilod w camolocie..nie ma audopiloda:) i to SZZZZ?
cezary: minimum obsady dla ER4 to jeden pilot i jedna osoba z personelu ale względy bezpieczeństwa nie pozwalają na to i zawsze leci dwóch pilotów. NIKT nie sieje paniki.
szot: nie siej strachu i nie wzbudzaj paniki (AF a teraz LO).. przecież widzę że do krajowych samolotów wchodzi 2 pilotów i jedna osoba z obsługi pokładowej...a jak pilot z przyczyn naturalnych dozna np zawału lub wylewu śmiertelnego to co ???? Wyjdziesz i spytasz "Czy leci z nami pilot ?"