Próba porwania irańskiego samolotu

Samolot linii Iran Air leciał z położonego na zachodzie kraju Ahwazu do lotniska na północnym wschodzie Iranu w Mashadzie. W czasie lotu na pokładzie doszło do próby porwania. Obecni na pokładzie członkowie militarnej grupy - Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej - obezwładnili sprawcę, po czym samolot został skierowany do miejscowości Isfahan. Według dostępnych informacji porywacz chciał skierować samolot na południowe wybrzeże Zatoki Perskiej.

Do próby porwania najprawdopodobniej doszło niedługo po starcie, bowiem miejscowość, do której przekierowany został samolot znajduje się zaledwie około 200 mil morskich (370 kilometrów) od lotniska startu i 500 mil morskich (930 kilometrów) od lotniska docelowego. Porywacz zagroził, że w samolocie jest bomba. Miejsce, do którego chciał skierować lot obejmuje Bahrajn, Arabię Saudyjską oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie, zatem blok państw pozostających w nie najlepszych stosunkach z Iranem.

Po lądowaniu i opuszczeniu pokładu przez pasażerów samolot został dokładnie sprawdzony przez służby bezpieczeństwa. Nie wykryto w maszynie żadnego zagrożenia bombowego.

Grupy Strażników Rewolucji są obecne na pokładach części samolotów irańskich linii lotniczych ze względów bezpieczeństwa od lat 80. Wówczas, po irańskiej rewolucji islamskiej, dochodziło do prób porwań statków powietrznych. Ostatnie takie próby miały miejsce w roku 2000 - doszło wówczas do dwóch tego typu zdarzeń, a porywacze próbowali skierować samoloty do Francji oraz Stanów Zjednoczonych.