Felieton: Uwaga! Niedzielny pasażer, dziennikarz, ignorant

Felieton moze byc subiektywny, tak. Ale subiektywny w prezentacji poglądów na jakaś sprawę, a nie stawiania rozpoznań i stwierdzania kto jest sfrustrowany, a kto nie. Felieton przy całej swojej subiektywności nie powinien nikogo oceniać ani wartościować, a poziom tego felietonu tak naprawdę zbytnio się nie różni od poziomu tego, do czego sam się odnosi.

Dla kogoś kto tu bywa i trochę myśli, jest jasne, ze domos to pan Sipinski. Nie bardzo tylko rozumiem dlaczego boi się własnego nazwiska, jeśli w tym co pisze jako domos posługuje się argumentami i informacjami, które dla przeciętnego czytelnika nie sa dostępne. Brakuje odwagi cywilnej?
Subiektywne czesto teksty to jedno, druga natomiast sprawa, która jest irytująca w tekstach tutaj to płynące z tych tekstów zarozumialstwo, podkreślanie przy każdej okazji w powtarzanych informacjach, ze "jak juz kilka dni temu jako pierwsi informowaliśmy....". To ma byc profesjonalizm? To jest żenada raczej. Bez względu na to jakie szkoły się skończyło. Dziennikarstwo jest swego rodzaju sztuka i nawet najlepsze szkoły nie zrobią z beztalencia dobrego publicysty. Do tego stosy błędów, gramatycznych, językowych. Sorry, ale temu portalowi do dobrego dziennikarstwa jest bardzo daleko.

@adda79 Felieton na tym właśnie polega, że jest subiektywny.

Oj, oj, oj...... strasznie kiepski ten tekst i mocno stronniczy.... Fatalna decyzja o publikacji....

Pasazer ma prawo napisac jak odebral sytuacje ktora go spotkala... I nie zgadzam sie z Panem Miroslawem Pachowiczem, ze hotel czy odszkodowanie wystarcza... Kwestia wazniejsza jest sposob traktowania swoich klientow.

W tej sytuacji wolalbym 2 miedzyladowania turbosmiglowym samolotem, niz uslyszec ze samolotu nie ma... A pozniej przeczytac na portalu pasazer.com ze:

"Dzięki dobremu wyposażeniu bazy technicznej w Warszawie, a także sprawnemu działaniu mechaników, już następnego dnia o godzinie 07:30 samolot wykonał rozkładowy rejs do Amsterdamu"

No pewnie ze lepiej zgodnie z rozkladem poleciec do AMS niz dowiezc wszystkich pechowych pasazerow tego samego dnia do Tbilisi....

Śmieszą mnie sytuacje, gdy dziennikarz poucza dziennikarza jak się pisze teksty... Wszyscy powinni być szczęśliwi, że samolot wylądował, bo mógł przecież nie wylądować. A nowe Boeingi 737 - 800 w barwach lotu tez chyba maja po 10 lat.... Tyle.

Cytat: "Jak już bronicie LOTu, to może w końcu zajmiecie się wieczną sprawą wody mineralnej na Okęciu po 5 złotych za półlitrową flaszkę (w hurcie po 30 groszy) i kanapkami ze starym, suchym kurczakiem po 40 złotych (służę odpowiednią fotką)".

Co ma wspólnego LOT z ceną wody i kanapek oferowanych na lotnisku w Warszawie..... bo nie rozumiem.

gość_d1450: zauwaz, ze domos to.. Dominik Sipinski. Wyglada mi to na zmasowany atak portalu i panòw Sipińskiego i Pachowicza na konkurencję. A pragnę zauważyć, że bardzo wiele tekstów obu panów, nie wspominając o Oblatywaczu, jest właśnie subiektywnych. Jak to było w Biblii? Drzazgę w oku bliźniego dostrzegasz, a belki w swoim nie...

gość_d1450: Amatorem m.in. po BBC College of Journalism i Danske Medie og Journalisthøjskole, z 10-letnim doświadczeniem w zawodzie i publikacjami m.in. w "Polityce", "Pulsie Biznesu", CNN, "National Geographic Travelerze", "Hufvudstadsbladet" i "Air International". Super byłoby, jakby dziennikarzami byli tylko tacy amatorzy.

Tak, ten felieton to wyraz frustracji. Lecz nasza frustracja wynikająca z tego, że o lotnictwie w karygodny sposób piszą osoby, które nie dość, że niezbyt umieją wykonywać zawód dziennikarza, to jeszcze nie mają zielonego pojęcia o temacie, o którym piszą, jest w mojej skromnej opinii o eony bardziej uzasadniona niż frustracja autora tekstu w INNPoland, który postanowił wykorzystać portal w czysto personalnym, partykularnym interesie obsmarowania linii za rzeczy, których ta zrobić w danej sytuacji nie mogła.

Opisywany pasażer miał prawo być niezadowolony z tego typu "atrakcji" i miał prawo dać temu wyraz w artykule. Nie znał się na temacie ale czy to jest powód by tak go piętnować i rozbierać na czynniki pierwsze w tym artykule ? Takie to ciekawe ? Mam wrażenie że autor powyższego artykułu jest co najmniej godny autora krytykowanego. Dla mnie dostajesz Nobel w kategorii przysrywania. To taka typowo polska kategoria ...

@pcharasz: usterki mogą się trafić 21-letniemu boeingowi jak i kilkuletniemu Dreamlinerowi. Vide niedawny zawrócony niedługo po starcie lot do Pekinu.

domos: swoją frustracją równie ochoczo podzielił się twój kolega nazywający się redaktorem. Dlaczego frustracja pana Pachowicza ma być ok, a pana drugiego nie? Czy pan Pachowicz jest psychologiem, że rozpoznaje na odległość frustrację? Jeśli nie, to może powinien lekko powstrzymać swoje zszargane nerwy, bo na razie, to cały ten pseudoartykuł jest jednym wielkim płaczem sfrustrowanego redaktorka, któremu się ulało.
Co ty domos możesz wiedzieć o powinnościach dziennikarskicgh, skoro jesteś tylko amatorem w tym fachu, nie mówiąc o panu Pachowiczu, który jest totalnym amatorem????

Bardzo dobry felieton, panie Mirosławie. A odnośnie komentarzy, 21 letni Boeing to nie jest jakiś grat. "Skoro samolot jest wiekowy i ma usterki moze albo nie powienien byc ekspoatowany wogole a juz napewno nie w takich godzinach kiedy nie ma opcji serwisu czy tymczasowej naprawy?" Przecież kiedy samolot wyleciał, był sprawny. W przeciwnym razie nie miał by prawa wylecieć. Usterki się zdarzają, również w nowiutkich maszynach. I tak, zdarzają się pomimo regularnych przeglądów. A co do "godzin", to jest to zupełnie komentarz bez sensu, bo samolot ten trafił od razu do mechaników po przylocie do WAW, w środku nocy.

Posądzanie pasazer.com o pisanie czegokolwiek na zamowienie LOT to szczyt ignorancji, pasazer.com niejednokrotnie sam wylewał za sprawą swojego cud-redaktora. Ten artykuł jest rzeczywiście bardzo dobry, i nie bierze w obronę LOT. Bierze w obronę zawód dziennikarza. Masa jest dziennikarzyn piszących tylko po to, żeby pisać, bez znajomości tematu. I to jest problem. A nie to, że samolot się spóźnił.

jeden z najlepszych artykułów jakie tu ostatnio czytałem, gratki

boeing 737 nie posiada takiej funkcji jak "zrzucanie paliwa"
może je ewentualnie spalić.

@domos

Zgadzam się, że standardy dziennikarskie powinny być trzymane. W każdej prasie, nie tylko lotniczej. Tylko, że współczesny poziom prasy i mediów oscyluje na poziomie dna rowu mariańskiego, co widać nawet w faktach tvn-u, uznawanych za poważne wiadomości. Zamiast podać rzeczowe przyczyny wypadku pokazuje się ryczącą rodzinę ofiary. Przede wszystkim emocje, minimum treści. Żałosne to jest. Współczesne dziennikarstwo to nie tylko upadek dziennikarstwa lecz upadek godności i wstydu człowieka jako takiego. Ta opinia dotyczy 99% dziennikarzy, 1% dinozaurów trzyma poziom

Zaczynając czytać byłem przekonany, że chodzi o Dominika Sipińskiego, a tu zonk.

Deja vu.
zobacz link

To nie był pasażer, który napisał emocjonalną opinię w sieci, tylko dziennikarz-ignorant, który się zblaźnił swoją frustracją. Dziennikarz nie ma prawa publikować tak ignoranckich tekstów.

hol a hola.... czemu redaktorzy tak ochoczo zajeli sie obrona linii lotniczej i rozlozyli cala sytuacje na czynniki pierwsze wyjasniajac krok po kroku co, kiedy i dlaczego? Czyzby tekst na zamowienie LOTu?? Czemu nie zajmuja sie wszystkimi skargami napisanymi w internecie przez pasazerow jakiejkolwiek linii lotniczej?
Pasazer mial prawo byc zdenerwowany czy nawet sfrustrowany bedac w takiej sytuacji w srodku nocy. Skoro samolot jest wiekowy i ma usterki moze albo nie powienien byc ekspoatowany wogole a juz napewno nie w takich godzinach kiedy nie ma opcji serwisu czy tymczasowej naprawy? A w komentarze stewardes lotu jestem gotowy uwierzyc, bo sam ta linia kilka razy lecialem i wiem jak wyglada serwis i obsluga pasazera. No i na koniec - pasazer ma w nosie to czy samolot jest stary czy nowy, nie musi znac rozkladu lotow linii konkurencyjnych, nie musi znac sie na technicznych walorach samolotu, wewnetrznych procedurach linii lotniczych. Pasazer - jakikolwiek - nawet niedzielny - ma prawo do bezpiecznej podrozy, w sytuacji niespodziewanej - informacji (czego w Locie zwykle brakuje), noclegu, lotu zastepczego i wielu innych spraw ktore sa psim obowiazkiem linii lotniczej. Ma rowniez prawo sie zdenerwowac, byc zmeczony i sfrustrowany. Ja mimo odbywania kilkunastu lotow rocznie tez nie mam wiedzy wszelkiej i tajemnej z zakresu lotnictwa - tez jestem ignorantem???