Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
aynis: Abym naprawde nie minal was....bo tak zadko was w zyciu widzialem ;-)))))
hamburg: no widzisz :) Dokładnie tak zrobimy, żebyś przypadkiem nas nie ominął wzrokiem na lotnisku. Dodatkowo będziemy wymachiwać podusią ;)
aynis.....z dopiskiem Easyjet Cargo: Dostawa szwajcarskich czekoladek ;-))))
hamburg: szwajcarskie czekoladki ;)
aynis: A co u mie napiszecie?
a jak sie zwia ci co przybywaja z HHN?
Frankfurterki ? co mam napisac na kartce? "400kg Franfurterek" ?
Kartka koniecznie! I nie że po imieniu czy po pseudonimie, tylko nazwa grupy aktualnie przybywającej, czyli Dublińskie Tygrysy itd ;)
Jeszcze kartka!!:) o bosh....:)
bagi: grupa bardzo dziwnych ludzi dziwnie zachowujących się na widok samolotów ;) I z wielką kartką: zlot IV :))
Z tego wyika, ze bedziecie na mnie czekac na lotnisku:) bardzo mi milo:) domyslam sie, ze nie bede mial wiekszego problemu z rozpoznaniem towarzystwa:))
stenus:nie marudze! już o tym rozmawialiśmy spoko albo przyjedziemy do hostelu albo będziemy czekać na lotnisku do momentu przylotu Dublinskich Tygrysow i Komplikatorow Przesiadkiwych...o:) co pyz z ośmiornica jako farszem to pytanie stenusiowa podusia będzie w OPO?
Fundusz grillowy mamy już załatwiony. Zostają dwa noclegi, transport po mieście i z lotniska. Jakiś obiadek w restauracji (koło 10 EUR). Pamiątki ewentualnie :)
stenus: :)) Mistrzostwo świata...
100euro starczy? bo ile wogole doplaty do noclegu jest? nie licze zakupow na STN w drodze powrotnej, oraz na HHN w drodze do OPO :)
No to jednego zlotowicza mniej. Wstałem rano poczytałem i umarłem. Ze śmiechu. Właśnie leżę obok komputera.
hambi: Uffff, to dobrze, że mówisz, że były dobre, bo nam się wydały czerstwe i nieświeże. :o) gralu: Wiesz, to był mój debiut z tyloma majtkami na sobie. W sumie do wytrzymania, ale już wiem, jak czuje się kobieta w pasie cnoty. :o) Lepsze od ich wkładania (bo to było w alkowach domu w Luksemburgu), było ich zdejmowanie na pokładzie samolotu do Marrakeszu. Zresztą jak całej pozostałej garderoby. Wszedłem grubiutki do toalety w jednym stroju, a wyszedłem szczuplutki w innym. :o)
stenus: Ale muffiny byly dobre i zjedlismy je w GRO.....a chleb (bo jakos zapomnielismy o nim) dopiero w OPO ;-))))
ratuuuunku, niemcy mnie biją huehue ;)
hambi: No cóż, szorstka, ale zawsze przyjaźń. :o) Poza tym stwierdziliśmy, że straciliśmy śniadanie. :o) hihihih