Mazowsze szuka inwestorów dla Modlina
Zewnętrzni inwestorzy są zainteresowani lotniskiem w Modlinie i mogliby sfinansować jego rozwój, jeśli nie będzie porozumienia z PPL - mówi skarbnik województwa mazowieckiego.
Reklama
- Otrzymujemy już dziś wiele ofert od instytucji czy organizacji finansowych, które są skłonne dać nam pieniądze na rozwój w zamian za udziały, które PPL chcą odsprzedać - mówi Marek Miesztalski, skarbnik województwa mazowieckiego, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". - Jesteśmy za tym, by w miejsce PPL do spółki dopuścić udziałowca zainteresowanego rozwojem tego lotniska.
Samorząd województwa, który ma ok. jednej trzeciej udziałów w porcie lotniczym w Modlinie, zabiega o jego rozbudowę. Jest ona konieczna, bo przepustowość terminala już teraz jest niemal w pełni wykorzystana. Potrzebny jest także remont dróg kołowania, a w perspektywie kilku lat także budowa nowej drogi startowej, która zastąpi wymagającą głębokiej przebudowy obecną. Przy obecnym cenniku oraz braku wolnej przepustowości żadna linia nie byłaby w stanie konkurować z Ryanairem.
Jednak inwestycje są wstrzymane przez brak porozumienia akcjonariuszy co do dalszego rozwoju lotniska. Choć bank Pekao zgodził się już na emisję obligacji lotniska na 60 mln zł, a rada nadzorcza portu wyraziła zgodę na ten plan już w czerwcu, pozyskanie środków wstrzymuje brak zgody ze strony PPL-u, zarządcy Lotniska Chopina.
Dyrektor naczelny PPL, Mariusz Szpikowski, twierdzi, że przy obecnej strukturze ruchu i opłat lotniskowych w Modlinie każda inwestycja byłaby jedynie dotowaniem Ryanaira. Władze lotniska odpowiadają, że mają w planach zmianę cennika oraz dodają, że plany inwestycyjne zostały pozytywnie ocenione przez banki i niezależnych audytorów.
Aby rozwiązać tę sytuację patową, władze województwa rozważają odkupienie udziałów od PPL-u.
- To wcale nie jest takie proste rozwiązanie, choćby z racji tego, że trzeba wycenić te udziały, których PPL chciałyby się pozbyć. Ale biorąc pod uwagę dotychczasową politykę PPL w sprawie Modlina, kto wie, czy dla nas i pozostałych udziałowców nie byłoby to dobrym rozwiązaniem, bo pozbylibyśmy się głównego hamulcowego - mówi Miesztalski w rozmowie z "DGP".
Z kolei na pozyskanie zewnętrznego inwestora zgodzić musieliby się także pozostali dwaj akcjonariusze - Agencja Mienia Wojskowego i miasto Nowy Dwór Mazowiecki. Nieznana jest pozycja szczególnie pierwszego z nich, zależnego bezpośrednio od ministra obrony narodowej.
Miesztalski jest przekonany, że po rozbudowie Modlina lotnisko jest "skazane na rozwój" i w ciągu kilku najbliższych lat będzie w stanie samo finansować dalszy rozwój. Przyznaje jednak, że im dłużej wstrzymywane są inwestycje, tym większe problemy portu.
Zgodnie z informacjami "Pulsu Biznesu" w grę wchodzi jeszcze bardziej konfrontacyjne rozwiązane - samorząd województwa może pozwać PPL i doprowadzić do wykluczenia go z głosowań z uwagi na to, że działa na szkodę spółki.
PPL proponuje alternatywną strategię - chce sam dokapitalizować Modlin, ale w zamian domaga się pakietu kontrolnego akcji i zniesienia wymogu jednomyślności akcjonariuszy przy wszystkich decyzjach. Władze województwa twierdzą, że byłyby na to gotowe, ale pod warunkiem, że PPL przejmie gwarancje za obligacje wyemitowane podczas budowy lotniska. Miesztalski podkreśla, że nie oznacza to, że PPL będzie musiał je spłacać, bo spółka sama daje sobie z tym radę.
- To kuriozalne, bo przecież, jeśli plan PPL jest taki, że Modlin w dalszym ciągu ma się rozwijać, to spółka tak jak do tej pory sama spłaci te obligacje. Można więc zadać pytanie - dlaczego PPL chce mieć pełnię władzy w Modlinie i jednocześnie boi się tej finansowej odpowiedzialności - mówi skarbnik województwa.
Miesztalski dodaje, że zarząd województwa może zwrócić się o mediację do wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Rządowy pełnomocnik ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild, m.in. w rozmowie z Pasazer.com podkreślał, że w Warszawie potrzebne jest drugie lotnisko dla ruchu niskokosztowego. Kilkukrotnie wspominał też, że takim portem mógłby być Modlin.
Tymczasem PPL jest gotowe rozważyć inne opcje, jeśli pat w Modlinie nie skończy się - w tym inwestycję w Radomiu.