Akcje linii lotniczych tanieją przez koronawirusa
W związku z rozprzestrzeniającym się poza Chiny koronawirusem (SARS-CoV-2) popyt na loty na całym świecie zaczyna drastycznie spadać. Wczoraj informowaliśmy o szybko rosnącej liczbie chorych we Włoszech. Jest to pierwsze państwo w Europie, które jest bardzo poważnie zagrożone epidemią. Inwestorzy w obawie przed stratą zaczęli pozbywać się swoich akcji przewoźników lotniczych oraz firm hotelarskich.
W poniedziałek akcje największych europejskich linii lotniczych znacząco potaniały. Początek tygodnia okazał się być najgorszy dla spółki easyJet, której notowania spadły o 16,7 proc. w ciągu jednej sesji. Nie lepiej wypadł konkurent brytyjskiego przewoźnika, którym był Ryanair. Akcje irlandzkiej spółki straciły na wartości o 13,8 proc. Notowany na giełdzie papierów wartościowych w Oslo norweski lowcost, Norwegian potaniał o 14,6 proc. Wizz Air stracił 11,3 proc. w ciągu wczorajszej sesji.
Przewoźnicy tradycyjni również zostali dotknięci przez rozprzestrzeniającą się epidemię. Akcje Lufthansa Group, która uziemiła 13 samolotów przez słabnący popyt na azjatyckie kierunki straciły 8,8 proc. we wczorajszej sesji. Holding lotniczy, Air France-KLM również nie uchronił się przed spadkami na giełdzie, tracąc 8,7 proc. International Airlines Group, zrzeszający chociażby British Airways, Iberię oraz Vueling zanotował największą stratę spośród największych przewoźników lotniczych w Europie. Akcje międzynarodowej grupy potaniały wczoraj o 9,2 proc.
Nie tylko linie lotnicze tracą, ale również branże zależne, w tym hotelarska. Akcje Accor Hotels, właściciela hoteli marki Ibis, czy Novotel spadły o 5,6 proc. a spółka Hilton zamknęła poniedziałkowe notowania 5,7 proc. poniżej ceny otwarcia.
Najbardziej dotknięte rozprzestrzeniającą się chorobą okazały się być linie nisko kosztowe. Jest to związanie z typem klientów, których one obsługują oraz z ich zdecydowanie większą obecnością na włoskim rynku niż przewoźników tradycyjnych.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) szacuje, że przychody linii operujących poza rynkiem azjatyckim mogą zmniejszyć się nawet o 1,5 mld dolarów w związku z epidemią koronawirusa (SARS-CoV-2).