85. urodziny Turkish Airlines
1933 to oficjalny rok narodzin lotnictwa cywilnego w Turcji. W niespełna 90 lat turecki przewoźnik narodowy stał się globalnym graczem na rynku przewozów lotniczych.
Reklama
Wczoraj (20.05) przypadła 85 rocznica powstania Türk Hava Yolları (THY) czyli Turkish Airlines. Linia została utworzona, jako część państwowego urzędu lotniczego Republiki Turcji, która narodziła się niespełna 10 lat wcześniej. W pierwszych dniach swojego istnienia THY dysponowała zaledwie 5 samolotami mogącymi pomieścić w sumie 28 pasażerów. Ciekawostką jest fakt, że największym z tym samolotów był rosyjski Tupolev ANT-9.
Początkowym celem przewoźnika było zaspakajanie wyłącznie potrzeb transportu krajowego. Dopiero po II wojnie światowej Turkish rozpoczął operacje międzynarodowe, a pierwszym zagranicznym połączeniem zainaugurowanym w 1947 r. była linia na trasie Ankara-Stambuł-Ateny.
W 1956 r. rząd turecki zdecydował wydzielić przewoźnika ze swoich struktur i powołać organizację handlową pod obecnie używana nazwą. THY weszła w erę odrzutowców pozyskując pierwszy DC-9 w 1967 r. Do lat osiemdziesiątych XX wieku tureckie linie lotnicze nie cieszyły się dobrą reputacją ani w zakresie bezpieczeństwa lotów, ani w obszarze obsługi klienta. Na brak prestiżu złożyło się 7 tragicznych wypadków w latach 1974-1983, z których najgłośniejszy wydarzył się we Francji i pochłonął życie ponad 350 ofiar.
Pod koniec 1983 r. tj. po objęciu teki premiera przez Turguta Özal’a dla THY nastały lepsze czasy. Nowy rząd uznał narodowego przewoźnika za jeden z kluczowych czynników rozwoju kraju. Postawiono na wzmocnienie procedur bezpieczeństwa i szkolenie własnej kadry inżynierskiej do obsługi szybko rozwijającego się przewoźnika. W kolejnych latach THY były wielokrotnie dofinansowane środkami publicznymi, które umożliwiały szybki wzrost. W 2004 r. Turkish wyemitował 20 proc. nowych akcji, które zostały sprzedane na stambulskiej giełdzie. 4 lata później Turcy przystąpili do Star Alliance. Wsparcie rządu pozwoliło THY przetrwać wiele turbulencji związanych zarówno ze zmianami otoczenia gospodarczego, jak i wymagającym położeniem geopolitycznym Turcji.
Dzisiaj Turkish Airlines są jedną z największych linii lotniczych świata. Ich flota składa się z 326 samolotów, a turecki przewoźnik spodziewa się pozyskania kolejnych 170 samolotów do 2023 r. Samoloty z logo Turkish pojawiają się w 300 portach lotniczych na całym świecie. W 2017 r. THY przewiozły ponad 68 milionów pasażerów. To właśnie głównie dla potrzeb Turkish w październiku br. powinien zostać oddany nowy port lotniczy na północny-zachód od Stambułu, który docelowo będzie mógł obsługiwać nawet 150 milionów pasażerów.
Składając najlepsze życzenia urodzinowe linii lotniczej znad Bosforu warto śledzić z bliska historię jej rozwoju. Turkish jest, bowiem przykładem przewoźnika narodowego, który w ostatniej dekadzie potroił swoje pasażerskie wyniki przewozowe. Zapewne wszyscy chcielibyśmy, aby LOT podążył podobną ścieżką, a doświadczenie THY pokazuje, że jest to możliwe. Jednak trzeba jeszcze odpowiedzieć na pytanie jak to osiągnąć w polskich warunkach polityczno-gospodarczych?