Katastrofa samolotu EgyptAir. Zlokalizowano wrak
Airbus A320 należacy do EgyptAir realizujący rejs MS804 z Paryża CDG do Kairu zniknął z radarów nad Morzem Śródziemnym. Póki co nie są znane przyczyny problemu. Jak informuje wp.pl powołując się na światowe agencje prasowe - ze strony samolotu nie było żadnego alertu.
Reklama
Według agencji AP samolot rozbił się i spadł do morza. Z kolei przywołany przez wp.pl Reuters twierdzi, że kapitan statku handlowego znajdującego się w pobliżu zaobserwował ognień na niebie.
Francuskie władze nie wykluczają zamachu.
Samolotem realizującym zaginiony rejs był 12-letni airbus A320 o rejestracji SU-GCC i numerze seryjnym 2088 dostarczonym linii lotniczej Egyptair z linii produkcyjnej w 2003 r. Samolot miał na koncie około 48 000 godzin lotu. Był napędzany silnikami IAE engines.
Maszyna wystartowała z największego paryskiego lotniska o godz. 23:09 i do czasu zniknięcia o godz. 2:45 czasu lokalnego zdążyła już pokonać większość trasy. Kontakt z nią urwał się nagle na wysokości przelotowej 37 tys. stóp, po przeleceniu 16 km w egipskiej przestrzeni powietrznej.
W obszar prawdopodobnej katastrofy wysłano wojskowe samoloty, służby ratunkowe i zespoły poszukiwawcze.
AKTUALIZACJA godz. 10:59
Egipskie władze potwierdzają, że doszło do katastrofy. Samolot spadł do Morza Śródziemnego w okolicy wyspy Karpahtos. Nie są wykluczane żadne przyczyny tragedii, w tym - zamach terrorystyczny.
Na pokładzie było 66 osób. Znane jest także obywatelstwo ofiar. Wśród nich było: 30 Egipcjan, 15 Francuzów, 2 Irakijczyków oraz po jednym obywatelu Algierii, Arabii Saudyjskiej, Belgii, Czadu, Kanady, Kuwejtu, Portugalii, Sudanu i Wielkiej Brytanii.
AKTUALIZACJA godz.13:11
Eurocontrol zapewnia, że w okolicach ostatniej znanej pozycji, w której przebywał samolot EgyptAir, pogoda była doskonała. Należy zatem wykluczyć wpływ warunków atmosferycznych na katastrofę.
AKTUALIZACJA godz.20:54
Zlokalizowano wrak zaginionego airbusa. Wcześniej, w godzinach popołudniowych, pływające jednostki greckie i egipskie znalazły dryfujące fragmenty pochodzące z rozbitej maszyny.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii był zamach terrorystyczny. Potwierdził to Minister Lotnictwa Cywilnego Egiptu, a także amerykańskie służy, zdaniem których na pokładzie doszło do wybuchu.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, grecki Minister Obrony Panos Kammeno oświadczył, że przed zniknięciem samolot wykonał dwa gwałtowne obroty i nagle stracił wysokość. Z kolei w greckich mediach pojawiła się informacja, że podczas ostatniego kontaktu kontroli lotów z pilotami nic nie wskazywało na jakiekolwiek zagrożenie, a załoga kokpitu była w dobrym nastroju.
Francuska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy. Wykonano już wstępne czynności - m. in. przesłuchano pracowników lotniska Paryż CDG.
Mamy także stuprocentową pewność, że na pokładzie tragicznego lotu nie było Polaków. Informacje te potwierdził Rafał Sobczyk, dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ.
AKTUALIZACJA 20.05.2016, godz. 7:11
Grackie media zdementowały informację, jakoby znalezione wcześniej kamizelki ratunkowe i plastikowe elementy pochodziły z zaginionego airbusa, a wrak ciągle pozostaje niezlokalizowany.
AKTUALIZACJA 20.05.2016, godz. 13:38
Egipska marynarka wojenna odnalazła szczątki airbusa, który wczoraj zniknął z radarów nad Morzem Śródziemnym. Szczątki maszyny zlokalizowano lok. 290 km na północ od Aleksandrii. W tym miejscu znaleziono dryfujące fragmenty rozbitego samolotu, rzeczy osobiste pasażerów, a grecki minister obrony twierdzi, że także fragment zwłok.
Trwają poszukiwania czarnych skrzynek.
fot. (okładka): Pieter van Marion (flickr.com, CC)