Czwórka dzieci przeżyła katastrofę lotniczą
Mateusz Gumółka
W piątek (8.06) kolumbijskie władze poinformowały o odnalezieniu czwórki dzieci, które przeżyły katastrofę lotniczą sprzed 39 dni.
Reklama
Sensacyjne informacje, które napływają z Ameryki Południowej, dotyczą katastrofy lotniczej jednosilnikowej Cessny, która kilka tygodni temu rozbiła się w dżungli w południowowschodniej Kolumbii. Na pokładzie samolotu znajdowało sie troje dorosłych (w tym pilot) oraz czwórka dzieci w wieku 1, 4, 9 i 13 lat. W wyniku wypadku, wszyscy dorośli pasażerowie ponieśli śmierć. Ocalone dzieci przez prawie czterdzieści dni przebywały same w dżungli. W tym czasie żywiły się zbieranymi przez siebie owocami oraz budowały szałasy z gałęzi, które naprowadziły ekipy poszukiwawcze na trop zaginionych. Umiejętność przetrwania w tak wymagających warunkach, może tłumaczyć fakt, że dzieci należały do lokalnej, rdzennej ludności. Lekarz, który badał ocalałych, stwierdził że znajdują się oni w dobrej kondycji zdrowotnej. Dzieci były jedynie trochę odwodnione.
Władze nie podają co było przyczyną katastrofy. Wiadomo jedynie, że pilot tuż przed wypadkiem przekazał przez radio wiadomość o problemach z silnikiem. Akcja ratunkowa prowadzona zarówno przez wojsko jak i lokalnych przewodników, nosiła kryptonim "Operacja Nadzieja". Od momentu, gdy we wraku nie znaleziono dzieci, podejrzewano, że mogły przeżyć wypadek i znajdować się gdzieś w dżungli. W poszukiwaniach brały udział także wojskowe śmigłowce. Ratownicy przeczesując puszczę tropikalną, napotykali kolejne ślady rozbitków. Poza wspomnianymi prowizorycznymi szałasami, były to także dziecięce ubrania. Ostatecznie dzieci zostały odnalezione w lasach deszczowych na granicy kolumbijskich departamentów Caqueta i Guaviare. Na zdjęciu ukazującym żołnierza trzymającego na rękach najmłodsze ocalone dziecko, znajduje się także prezydent Kolumbii Gustavo Petro w grupie wojskowych.
Historia zna kilka podobnych przypadków. 30 czerwca 2009 roku samolot Airbus A310 jemeńskich linii lotniczych Yemenia, realizujący rejs z Sany do Moroni na Komorach, runął do Oceanu Indyjskiego. W wyniku katastrofy spośród 153 osób znajdujących się na pokładzie, zginęły 152. Ocalała 14-letnia pasażerka, którą podjęły z wody służby ratunkowe.
Fot. CBS News
gość
Michalina12
wroord