Christian Mandl o SkyShuttle i Ryanair

12 sierpnia 2005 00:37
25 komentarzy
Reklama
Na czwartkowej konferencji prasowej w Krakowie linie lotnicze Sky Europe oficjalnie ogłosiły otwarcie połączeń Sky Shuttle z Balic do Katowic i Gliwic, o których informowaliśmy kilka dni temu. Przy obsłudze tego połączenia linia będzie współpracowała z firmą Jordan, która udostępnia swoją flotę autobusową.

Podczas konferencji Christian Mandl - Chief Executive Officer linii Sky Europe - przekonywał o zaletach nowych połączeń Sky Shuttle. Największym jest umieszczenie Gliwic i Katowic w systemie rezerwacyjnym linii. Oznacza to, że pasażerowie będa mogli dokonać zakupu biletu, na przykład na trasie Gliwice-Londyn, bez konieczności osobnej rezerwacji połączenia autobusowego. Koszt przejazdu autobusem Sky Shuttle to 40PLN/10EUR.

Na konferencji zaprezentowano także dane dotyczące dynamiki wzrostu ilości obsłużonych pasażerów przez krakowski port. Kilka dni temu liczba ta przekroczyła już 900 tys. Przedstawiciele województwa i zarządu lotniska poinformowali także o zaawansowaniu prac przy uruchomieniu połączenia kolejowego pomiędzy portem a centrum miasta, a także o działaniach województwa na rzecz otwierania nowych połączeń ze stolicą Małopolski.


Christian Mandl udzielił także krótkiego wywiadu naszej redakcji.

Pasazer.com: Gratuluję dynamicznego rozwoju w Krakowie. Przy tej okazji chciałbym, nieco przewrotnie, zapytać o Państwa konkurencję z liniami Ryanair. Jak wiemy, Ryanair mocno wchodzi do Krakowa z dwoma połączeniami, w tym 2 razy dziennie do Londynu. Jaka jest Pana opinia o działaniach Ryanair na polskim rynku?

Christian Mandl: Myślę, że to co robi Ryanair jest z jednej strony bardzo dobre. Powoduje, że połączenia do Polski są coraz bardziej znane wśród pasażerów z Wysp Brytyjskich i coraz bardziej popularne. Dzieje się tak dlatego, że Ryanair jest oczywiście bardziej rozpoznawalny przez klientów w Wielkiej Brytanii. Tak więc z tego punktu widzenia jest to pozytywne działanie.

Myślę także, że środkowoeuropejska odpowiedź na fenomen latania liniami low cost pokazuje, że jesteśmy w stanie stworzyć własnych przewoźników bez konieczności importowania wzorców działania linii zachodnioeuropejskich. Z tego punktu widzenia naszą odpowiedzą na wyzwanie Ryanaira jest lepsze rozumienie potrzeb klientów z tego rynku. Wiemy, że nie wszyscy potencjalni pasażerowie w tej części Europy posiadają dostęp do internetu czy karty płatnicze. Właśnie dlatego ułatwiamy im zakup biletu poprzez polskojęzyczne call centre, czy możliwość rezerwacji w biurach podróży. Dużym ułatwieniem jest także możliwośc zapłacenia za bilet szybkim przelewem. W Polsce współpracujemy z bankiem BPH, ale mamy podobne umowy we wszystkich krajach w Europie Centralnej, do których latają nasze samoloty. Jesteśmy także lepsi od Ryanair czy easyJet jeżeli chodzi o współpracę z lokalnymi władzami. Mamy w Krakowie bazę. Tworzymy nowe miejsca pracy, przez co stymulujemy lokalny rozwój. To ułatwia kontakty z władzami i wzajemną promocję. Tak na prawdę myślę, że chyba nie jest możliwym sprawne zarządzanie operacjami linii w Europie Środkowej z biura w Dublinie czy Londynie. Co ważne, połączenia z Londynu czy z Glasgow do Krakowa to pierwszy krok Ryanair. Być może będzie to nawet sukcesem. Jestem natomiast sceptyczny w ocenie kolejnego kroku Ryanair, jakim mogłoby być otworzenie w Polsce bazy i połaczeń z Polski do innych krajów europejskich. 189-miejscowe samoloty moga sprawdzać się na trasach do Londynu, ale będę zaskoczony, jeżeli będą przynosiły zyski na trasach na przykład do Mediolanu, Hahn czy jakiegokolwiek innego miasta.


Pasazer.com: ...wiemy, że Ryanair szuka miejsca na bazę w tej części Europy. Kraków, jak się wydaje, jest numerem jeden na krótkiej liście potencjalnych lokalizacji...

Christian Mandl: Tak, ale Ryanair jest linią notowaną na giełdzie. Z tego punktu widzenia trzymają się pewnego racjonalnego dla nich schematu działania, który jest akceptowany przez inwestorów. Jeśli spojrzy Pan na konkurencję pomiędzy Ryanair a, na przykład, easyJet, to zauważy Pan, że Ryanair operuje do mniejszych portów położonych daleko od miast docelowych. Przyjmując to założenie i spoglądając na obszar oddziaływania lotnisk w Krakowie i Katowicach, wydaje się, że bardziej do strategii Ryanaira pasuje lotnisko w Katowicach...

Pasazer.com: ...a może Ostrawa?

Christian Mandl: Tak, być może nawet Ostrawa. Z tego punktu widzenia byłbym zaskoczony, gdyby Ryanair otworzył swoją bazę właśnie w Krakowie. Po pierwsze krakowskie lotnisko nie ma możlwiości obsłużenia dodatkowych setek tysięcy pasażerów. Wybudowanie nowego terminalu zajmie kilka lat. Lotnisko tak naprawde nie potrzebuje Ryanaira, ponieważ linia ta nie otwiera nowych połączeń tylko powiela już istniejące. Dlatego właśnie moim zdaniem nie ma powodów, aby dawać Ryanairowi specjalnych zniżek, czy jakkolwiek wspierać jego działalności. Mamy tu całkiem dobrze wykreowany rynek. Myślę, że Ryanair będzie trzymał się przyjętej wcześniej strategii, nie postąpi nieracjonalnie i nie otworzy bazy na lotnisku, które tak na prawdę nie jest typowym lotniskiem dla linii "low cost", na którym jest świetnie rozwinięta konkurencja (nie tylko środkowoeuropejska, ale i easyJet). Jeżeli pogłoski o otwarciu nowej bazy w Krakowie, o których tu mówimy, się sprawdzą, to będzie oznaczało, że Ryanair postępuje nieracjonalnie. I jeśli tak będzie, to będą musieli się z tego tłumaczyć przed swoimi inwestorami. W tej chwili to są tylko spekulacje.

Ryanair zawsze mówił, że najniższe koszty wygrywają. Skoro tak, to uważam, że środkowoeuropejskie linie, także Sky Europe, mają flotę, którą mogą bardziej minimalizowac koszty niż irlandczycy ze 189 miejscowymi maszynami. Jesteśmy w stanie stworzyć konkurencyjną strukturę kosztów.


Pasazer.com: Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Ireneusz Dylczyk

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
chris 2005-08-30 00:26   
chris - Profil chris
gosc_ToJa : Gdzie tu widzissz jakis problem ktorego my nie widzimy hmm ??
gosc_ToJa 2005-08-23 23:38   
gosc_ToJa - Profil gosc_ToJa
po co te spekulacje.samoloty są po to żeby latać.a jeśli wizzair (którego wzięliście na tapetę) wraca do bazy w katowicach o 23.00 to technicy mają ok. 6 godzin na sprawdzwnie każdego detalu przed pierwszym porannym wylotem o 5.00 rano.w czym problem. dla mnie to dowód doskonałej organizacji pracy.
kamrejare 2005-08-23 22:49   
kamrejare - Profil kamrejare
słyszałem również że ten samolot lini helios robił nawet do 12 lotów i to jeszcze stosunkowo nie za mlodymi maszynami.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy