Lotniska w Europie po I kw. 2024 r.

6 maja 2024 09:00
Porty lotnicze w Europie mają za sobą mieszany początek roku. I kw. 2024 r. okazał się lepszy od porównywalnego okresu z 2019 r. tylko dla części lotnisk Starego Kontynentu.
Reklama
W I kw. br. z dziewięciu portów lotniczych w naszej analizie (Amsterdam, Barcelona, Frankfurt, Londyn Heathrow, Madryt, Monachium, Paryż Charles De Gaulle, Stambuł IGA oraz Warszawa) pięć jest zdecydowanie na plusie względem analogicznego czasu 2019 r. Wśród tej piątki Warszawa, Stambuł i Madryt osiągnęły ponad 10-procentowy wzrost w stosunku do okresu sprzed koronakryzysu. Prym wiedzie Okęcie ze wzrostem 16,3 proc. Dobrze radzi sobie też barceloński El Prat z postępem wynoszącym 8,8 proc. Ostatnim portem, który odbudował ruch sprzed pandemii jest Londyn.


Na dobrej drodze do przekroczenia pułapu z 2019 r. są główne porty holdingu Air France KLM, czyli Paryż i Amsterdam. O przekroczenie przez ten pierwszy rezultatów z 2019 można się zakładać, bo do stolicy Francji na igrzyska olimpijskie i paraolimpijskie ma przybyć kilka milionów osób. Amsterdam jest w gorszej sytuacji, ale również powinien sobie poradzić, bo po I kw. br. brakuje do 2019 r. niespełna 7 proc. Przypadkami beznadziejnymi wydają się centra przesiadkowe Lufthansy. Zarówno Frankfurtowi, jak i Monachium brakuje do I kw. 2019 r. odpowiednio 15,3 i 20,1 proc. Wykres 1 przedstawia liczbę pasażerów w I kw. 2024 r. oraz wzrosty albo spadki względem I kw. 2019 r.

Wykres 1.

Po I kw. 2024 r. Londyn obsłużył już rekordową liczbę, 18,5 mln pasażerów. Stambułowi do przekroczenia 18 mln zabrakło tylko 300 tys. podróżnych. Na trzecim miejscu z 15,1 mln gości uplasował się Paryż. Pozostałe porty nie przekroczyły bariery 15 mln, choć bardzo blisko był madrycki Barajas. Franfurt musiał zadowolić się 12.5 mln pasażerów, a Monachium zaledwie 8 mln. Wykres 2 pokazuje liczby pasażerów w I kw. w latach 2019-2024.

Wykres 2.

Ranking największych pasażerskich portów lotniczych nie drgnął od końca 2023 r. Jedynymi portami spoza naszego zestawienie, które zdołały wejść do europejskiego klubu TOP10 (Tabela 1) są Rzym Fiumicino i Londyn Gatwick. Obsłużyły one odpowiednio 9,4 i 8,3 mln podróżnych. Te rezultaty dały im ósme i dziewiąte miejsce w rankingu, co przesunęło Monachium na miejsce 10. Nie są znane szczegółowe dane największego lotniska Rosji tj. Szeremietiewa, ale nie wydaje się możliwe, żeby ten moskiewski port osiągnął w I kw. 2024 r. więcej niż 8 mln pasażerów.


Wyniki marcowe są bardzo zbliżone do rezultatów kwartalnych. W trzecim miesiącu br. podium wygląda identycznie jak w przypadku I kw. Przewodzi Londyn z 6,7 mln pasażerów, a zanim plasuje się Stambuł i Paryż. Bez uwzględnienia Warszawy, tak jak zwykle stawkę zamyka Monachium. Wzrosty też są podobne do osiągnieć kwartalnych. Okęcie jako jedyne odnotowało dwucyfrową poprawę względem marca 2019 r. Wśród największych centrów przesiadkowych dobrze wypadły porty hiszpańskie i Stambuł. Wzrost na poziomie 7,4 proc. tego ostatniego można by uznać za rozczarowujący, gdyby nie fakt, że ruch został osłabiony przez trwający w marcu ramadan. To muzułmańskie święto ogranicza skłonność do podróżowania pasażerów w Turcji i na Bliskim Wschodzie. Wykres 3 ilustruje liczbę pasażerów w marcu 2024 r. oraz dynamikę wzrostu względem marca 2019 r.

Wykres 3.

W marcu br. łącznie wszystkie lotniska w naszym zestawieniu odwiedziło 42 mln pasażerów. Jest to liczba niewiele niższa od wyników z marca 2019 r. Zabrakło do niej tylko 1,3 mln podróżnych. Niemniej jest to najwyższy rezultat w 2024 r., co nie może dziwić, bo jest zgodne z historycznym trendem. Warto też zwrócić uwagę, że choć marzec br. zyskał wobec swojego odpowiednika z 2023 r. dzięki ruchowi związanemu z początkiem świąt wielkanocnych, to nie zdołał przebić pułapu z 2019 r. Wykres 4 ilustruje miesięczne sumy podróżnych we wszystkich portach z naszej analizy w latach 2019-2023.

Wykres 4.

Po dobrym zwiastunie, jakim było przekroczenie w lutym br. granicy z lutego 2019 r., postęp odbudowy ruchu zatrzymał się. Do poziomu sprzed pandemii zabrakło 2,9 proc. Wygląda na to, że odbudowa ruchu osiągnięta w w lutym udała się głównie z uwagi na fakt, że mamy do czynienia z rokiem przestępnym, co automatycznie poprawia rezultaty lotnisk w drugim miesiącu roku o ok. 3,5 proc. "Winowajcami" regresu ścieżki odbudowy są przede wszystkim Monachium, Frankfurt i Paryż, ale również Stambuł, który był wcześniej koniem pociągowym wzrostu. Wykres 3 prezentuje drogę dochodzenia do przed pandemicznych danych. Kolory krzywej wyznaczają kolejne lata tj. od 2020 do 2024 r.

Wykres 5.

Po I kw. 2024 r. wiadomo już, że do końca roku do portów "odbudowanych" - tzn. Stambułu, Londynu i Warszawy - dołączą Madryt, Barcelona i Paryż. Jeśli Amsterdam upora się ze swoimi wewnętrznymi problemami, to też będzie miał szansę na przekroczenie granicy 2019 r. Frankfurt i Monachium na lepsze czasy muszą poczekać znacznie dłużej. Główny przewoźnik operujących w tych dwóch portach, czyli Lufthansa stawia na bardzo umiarkowane wzrosty oferowania, co spowoduje, że na obu lotniskach ruch ma szansę na odbicie dopiero w 2025 albo nawet 2026 r.

Fot.: Materiały prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy