Luanda ma mieć nowe lotnisko pod koniec roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem
Tomasz Kasprzyk
Stolica Angoli ma mieć nowe lotnisko wraz z końcem bieżącego roku. Zastąpi ono dotychczasowy port lotniczy obsługujący Luandę. O ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. A to jednak nie jest takie oczywiste.
Reklama
Położony 40 kilometrów na południowy wschód od centrum Luandy port lotniczy Angola International Airport ma zostać otwarty w grudniu br. Projekt jest realizowany przez brazylijskie przedsiębiorstwo Odebrecht we współpracy z chińskim konsorcjum składającym się z kilku firm. Jego budowa rozpoczęła się w 2008 roku, jednak termin oddania do użytku był wielokrotnie przekładany, głównie z powodu braku funduszy. Do 2012 zbudowano dwie drogi startowe o długości 3800 i 4000 metrów. Następnie budowa lotniska została wstrzymana, a w lutym 2014 roku rząd Angoli zapowiedział, że nowy port lotniczy zostanie oddany do użytku w ciągu najbliższych dwóch lat czyli do 2016 roku.
W tym samym roku ogłoszono kolejne dwa opóźnienia, ponieważ w czerwcu przełożono otwarcie lotniska na 2017 rok , a w listopadzie na 2018. W 2017 roku rząd Angoli otrzymał od polskiego Banku Gospodarstwa Krajowego kredyt o wartości 113 milionów dolarów amerykańskich na dokończenie projektu. BGK regularnie wspiera polskie firmy działające na kontynencie afrykańskim i podkreśla, że dostrzega tam duży potencjał do współpracy. Jednak otwarcie portu lotniczego ponownie zostało przełożone w czasie, tym razem na 2019 rok. W tymże roku ogłoszono, że Angola International Airport zostanie otwarte w latach 2022-2023. W czerwcu 2022 roku zapowiedziano otwarcie lotniska na koniec 2023 roku i na tę chwilę wersja ta jest nadal aktualna. Nowy port lotniczy ma obsługiwać około 15 mln pasażerów i 5 mln ton cargo rocznie. Powierzchnia terminala pasażerskiego to około 160 tys. m², a koszt całego projektu to około 3,8 mld dolarów.
Angola jest krajem posiadającym bogate złoża ropy naftowej i diamentów. Problemem kraju jest jednak wszechobecna korupcja, która sprawia, że zyski z handlu surowcami trafiają do kieszeni miejscowych polityków i wojskowych, a sam kraj boryka się z brakiem funduszy na inwestycje, które mogłyby poprawić poziom życia mieszkańców. Opóźnienie o ponad dziesięć lat oddania do użytku nowego portu lotniczego dla Luandy jest jednym z przykładów.
gość
Michalina12
wroord