Airbusy w Locie? Koncern chciałby w końcu zaistnieć na polskim rynku
Tomasz Kasprzyk
Polskie Linie Lotnicze LOT od dłuższego czasu rozważają wybór potencjalnego dostawcy nowych samolotów krótkiego i średniego dystansu. Przewoźnik jakiś czas temu wysłał zapytanie ofertowe tak do Boeinga, Embraera i Airbusa.
Reklama
Europejski producent samolotów pasażerskich jest mocno zainteresowany współpracą z polskim przewoźnikiem, któremu mógłby zaoferować maszyny krótkiego i średniego zasięgu - airbusy A220, A320neo, A321neo, jak i samoloty obsługujące połączenia długodystansowe, czyli A330neo czy A350. Gdyby Airbusowi w końcu udało się przekonać polską linię do zakupu, ewentualne dostawy mogłyby mieć miejsce dopiero w drugiej połowie lat dwudziestych.
- Airbus chciałby zaistnieć na polskim rynku jako dostawca samolotów dla narodowego przewoźnika. Jestem przekonany, że mamy świetne portfolio. Odnosimy sukcesy na rynku europejskim i światowym. Myślę, LOT zdecydowanie zasługiwałby na te wspaniałe samoloty – powiedział Rynkowi Lotniczemu Wouter Van Wersh, odpowiedzialny za sprzedaż w Europie wiceprezes Airbusa.
W przeszłości LOT wykorzystywały samoloty typu Airbus w sytuacji, gdy potrzebował zastępstwa za uziemione boeingi 787 czy 737-MAX. Airbusy wypożyczane były w formule wet-lease np. od litewskiej linii GetJet. Przedstawiciele polskiego przewoźnika wyrażali zainteresowania samolotami A220, gdy te były jeszcze produkowane przez kanadyjskiego Bombardiera. Gdyby LOT zdecydował się na ten typ maszyn, ich dostawy mogłyby mieć miejsce dopiero w latach 2026, 2027. Gdyby natomiast wybrał samoloty typu A320, te zostałyby dostarczone w 2029 roku ze względu na dużą liczbę zamówień oraz nadal odczuwalne problemy z globalnym łańcuchem dostaw.
To wszystko są wyłącznie nadzieje europejskiego producenta samolotów. Problem w tym, że do tanga trzeba dwojga. Wprowadzenie do floty LOT-u airbusów wygeneruje poważne koszty dla polskiej linii, których koncern Airbus w ramach umowy na pewno w całości nie pokryje. Narodowy przewoźnik ma do spłacenia sporą kwotę pomocy publicznej, co bardzo utrudnia realne myślenie o unowocześnieniu floty. W dodatku LOT nie opracował nowej strategii po pandemii i po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z tych powodów trudno ocenić jakich samolotów będzie potrzebować narodowy przewoźnik i czy go na nie stać.
Samoloty produkcji Airbusa latały w przeszłości we flotach polskich przewoźników - takich jak OLT Express, czy polsko-litewski Small Planet Airlines. Van Wersh podkreśla, że Polska jest obecnie jedynym dużym krajem w Europie, którego żadna linia lotnicza nie korzysta z usług Airbusa i że ambicją firmy jest to zmienić, ponieważ koncern widzi w Polsce duży potencjał rozwojowy.
Fot.: Materiały prasowe
gość
POZer
jsg