Austrian: Długodystansowe loty nie mają już przyszłości
W ubiegłym tygodniu, Carsten Spohr, prezes Lufthansy Group, poinformował, że samoloty długodystansowe Austrian Airlines nie mają już przyszłości. Może to oznaczać wymianę szerokokadłubowców przewoźnika lub rezygnację z tego segmentu.
Reklama
Flota samolotów szerokokadłubowych linii Austrian Airlines składa się obecnie z kilkunastu samolotów, w tym: sześciu boeingów 767-300, które mają średnio 25 lat (trzy z nich mają zostać wycofane), oraz sześciu boeingów 777-200, które mają średnio 20 lat.
Jest to najbardziej wiekowa flota samolotów szerokokadłubowych w ramach niemieckiej Grupy Lufthansy. Jednocześnie, przy obecnie niskich cenach paliwa, koszty operacyjne wielu samolotów dalekiego zasięgu nie są tak dotkliwe jak w przeszłości.
Stanowisko Spohra można interpretować na kilka sposobów. Jedną z możliwości jest wycofanie samolotów szerokokadłubowych z floty austriackiej linii i zmiana przeważającego charakteru linii na dowozowy dla niemieckiej Lufthansy. Według danych historycznych połączenia long-haulowe Austriana należały do najsłabiej rentownych długich tras w siatce niemieckiej grupy. Lufthansa oraz Swiss posiadały i posiadają nieporównywalnie bardziej rozbudowaną siatkę połączeń długodystansowych, zatem ich zasilanie mogłoby stać się głównym zadaniem austriackiego przewoźnika. Jednocześnie austriacki rząd nalega na utrzymanie przynajmniej niektórych tras długodystansowych z Wiednia.
W marcu 2019 roku ogłoszono, że Grupa Lufthansy zamówi 20 boeingów 787-9, które mają być dostarczone od 2022 roku. Nie jest jasne, dla których linii lotniczych Grupy Lufthansy będą latać te samoloty. Gdyby cała flota szerokokadłubowa Austriana została wycofana, przewoźnik z ten z pewnością otrzymałby pierwsze boeingi 787-9, w Grupie Lufthansy.
Niemiecka Lufthansa posiada także duże zamówienia na nowe boeingi 777-9 oraz airbusy A350-900, z kolei Swiss ostatnio wprowadził nowe boeingi 777-300ER oraz odświeżył kabiny airbusów A340-300. Zatem najbardziej prawdopodobne jest, że nowe dreamlinery dołączyłby do floty Austriana, o ile nie zostanie rozważony koncept likwidacji długich tras.
fot. mat. prasowe