Lublin i inne porty regionalne mogą pomóc Lotnisku Chopina
Lubelski port lotniczy ma pomysły na odciążenie Lotniska Chopina. Swoje propozycje złożył w ramach prowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury (MI) konsultacji w spawie administracyjnego podziału ruchu lotniczego dla Warszawy.
Reklama
MI prowadziło konsultacje w sprawie administracyjnego podziału ruchu dla Lotniska Chopina w Warszawie w dniach od 3 grudnia 2018 r. do 18 stycznia 2019 r. Z informacji otrzymanych z biura prasowego MI wynika, że zgłoszono 35 opinii, które są obecnie analizowane przez ministerialnych urzędników.
Jedną z instytucji, która nadesłała swoje uwagi do MI jest port lotniczy w Lublinie. Tak naprawdę jednak propozycja lubelskiego portu tylko w niewielkiej części dotyczy administracyjnego podziału ruchu, bo jak czytamy w piśmie „przeprowadzenie konsultacji poprzedzających złożenie projektu podziału i podjęcie decyzji wdrażających podział jest niemożliwe, ponieważ prowadzący konsultacje nie przedstawił do zaopiniowania żadnego konkretnego schematu podziału”. W ten sposób lubelska spółka potwierdziła to, o czym wszyscy wiedzieli już w pierwszym dniu konsultacji.
O wiele istotniejszy jest fakt, że port w Lublinie wykorzystał okazję i zgłosił propozycje, nad którymi warto się pochylić. Prezesi lubelskiego lotniska proponują dwa rozwiązania, które mają odciążyć Lotnisko Chopina. Po pierwsze sugerują przejęcie części ruchu na najbardziej popularnych trasach z Okęcia przez lotniska zlokalizowane wokół Mazowsza. Na poparcie swojej tezy szefowie portu podają przykład połączeń z Lublina do Londynu, których wskaźnik wypełnienia przekracza 93 proc., co powoduje odpływ części pasażerów do Warszawy. Drugim pomysłem jest zwiększenie oferowania połączeń z Lublina do Warszawa i z powrotem do 2-3 dziennie.
Jak te dwa pomysły mają pomóc portowi na Okęciu? Przerzucenie części najpopularniejszych połączeń do portów regionalnych uwolni pewną liczbę slotów, którą LOT będzie mógł wykorzystać na rozwój swojej siatki przesiadkowej. Z kolei więcej rejsów dowozowych z Lublina spowoduje, że będzie mniej pasażerów rozpoczynających podróż z Lotniska Chopina, co uwolni przepustowość na stanowiskach odpraw i w strefie kontroli bezpieczeństwa.
W ostatniej części swojego pisma kierownictwo lubelskiego portu podkreśla walory jego infrastruktury. Twierdzi nawet, że dojazd z Warszawy na dworzec na lotnisku w Lublinie już niedługo będzie trwał mniej niż 1,5 godz. Jednocześnie w podsumowaniu wniosków czytamy, że rozbudowa Radomia jako jedynej alternatywy dla rozładowania ruchu na Lotnisku Chopina jest nieuzasadniona. "Nasza propozycja stanowi praktycznie bezkosztową alternatywę dla projektu budowy lotniska pomocniczego w Radomiu" – stwierdzają autorzy propozycji.
Niewątpliwie z tezami przedstawionymi przez lotnisko w Lublinie można i należy polemizować. Wydaje się jednak, że warto przestać powtarzać jak mantrę, że Centralny Port Komunikacyjny (CPK) nie będzie miał negatywnego wpływu na lotniska regionalne i rozpocząć poważną dyskusję o przyszłości polskich lotnisk zarówno do czasu powstania CPK, jak i po jego uruchomieniu.