Boeing kupiony przez MON wciąż nie lata
W listopadzie 2017 roku Ministerstwo Obrony Narodowej chwaliło się odbiorem pachnącego nowością boeinga 737 dla VIP-ów. Na kolejne dwa ciągle ministerstwo ciągle czeka, mają pojawić się w kraju odpowiednio we wrześniu i listopadzie 2020 roku. Całkowity koszt zakupu trzech samolotów to ok. 2,5 mld zł. Rządowe 737 oferują salonik dla 4 pasażerów, strefę VIP dla 2 i przedział biznesowy dla kolejnych 12. Klasa ekonomiczna dysponuje 48 miejscami. Niestety fakt posiadania przez rząd amerykańskiego business jeta niewiele znaczy dla komfortu podróży najważniejszych osób w kraju, a także niezależności przy planowaniu ich lotów. Wszystko dlatego, że w polskiej armii nie ma wciąż pilotów, którzy mogliby wykonywać loty za sterami boeinga 737. Pierwsze loty uda się prawdopodobnie wykonać dopiero w przyszłym roku, ale czy wyszkolonych załóg wystarczy potem do obsłużenia wszystkich trzech samolotów? Jak wynika z informacji podanych przez „Polskę Zbrojną”, MON przedłużył umowę czarterową z LOT-em na dwa embraery E-175 do końca tego roku, zaś w 2020 będzie wypożyczał już tylko jeden. Dokument, który reguluje wynajem samolotów z załogami i obsługą został podpisany 28 grudnia 2018 roku przez Inspektorat Uzbrojenia. Podatnicy zapłacą za to 160 mln złotych.
Pierwszy rządowy boeing 737 „Józef Piłsudski” przyleciał do Polski z USA 15 listopada 2017 roku. Samolot zawitał w 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie, a w locie do kraju pilotowany był przez amerykańską załogę. Odbiór samolotu to było prawdziwe medialne wydarzenie, fotoreporterzy mogli między innymi sfotografować machającego z okna kokpitu ówczesnego ministra obrony narodowej, Antoniego Macierewicza. Niestety, od tamtej pory samolot czeka na lepsze czasy.
#Boeing 737-800 VIP 1 Józef #Piłsudski wylądował na #Okęcie w @1BLTr_Warszawa. pic.twitter.com/GqXUs5SmvT
— Ministerstwo Obrony Narodowej