Lotnisko w Modlinie świętuje 14. milionowego pasażera
Krzysztof Loga Sowiński
Wczoraj (15.11) lotnisko w Modlinie przyjęło 14. milionowego pasażera od czasu rozpoczęcia działalności, czyli od lipca 2012 r. Jak zwykle przy takich okolicznościach na wybrańca losu czekały liczne niespodzianki.
Reklama
14. milionowy pasażer przyleciał na lotnisko w Modlinie rejsem Ryanair FR2877 z Palma de Mallorca o godzinie 13. Wyjątkowy pasażer otrzymał upominki i vouchery na zakupy od partnerów lotniska. Prezenty ufundowali m.in: Lagardere Travel Retail, Baltona, Trans Kinetik, Best Fly Bar, Piekarnia Kołacz i Taxi Modlin.
Liczba odprawianych pasażerów w Mazowieckim Porcie Lotniczym Warszawa-Modlin od 4 lat stale rośnie. W pierwszym roku (2012) funkcjonowania modliński port obsłużył prawie 860 tys. pasażerów. W następnym roku ta liczba zmniejszyła się do niespełna 345 tys. Ten ponad 50 proc. spadek był konsekwencją zamknięcia lotniska z powodu konieczności remontu drogi startowej. W następnym roku po przeprowadzonych reparacjach nawierzchni lotnisko przyjęło 1,7 miliona pasażerów, w roku 2015 r. już prawie 2,6 miliona, w 2016 r. 2,86 miliona, a w zeszłym roku 2,93 miliona. W pierwszych 10 miesiącach bieżącego roku porcie gościł już 2,6 miliona podróżnych i jest duża szansa, ze w całym 2018 r. przekroczy 3 miliony obsłużonych pasażerów.
- Ciągły, stały wzrost zawdzięczamy systematycznemu zwiększaniu liczby połączeń z naszego Portu i zaangażowaniu wszystkich pracowników. Trzy kierunki, które wystartowały w ostatnim czasie – Kijów, Lwów i Amman odnotowują świetne wyniki sprzedażowe. Korzystający z naszego lotniska, dzięki coraz większej siatce połączeń mogą dotrzeć do najważniejszych biznesowo i turystycznie miast w Europie – mówi Leszek Chorzewski, p.o. prezesa Portu Lotniczego Warszawa/Modlin.
Optymizm kierownictwa modlińskiej firmy byłby na pewno większy, gdyby plany rozwoju lotniska nie stały pod znakiem zapytania z uwagi na konflikt pomiędzy udziałowcami spółki. Port w Modlinie musi zacząć inwestować w swoją rozbudowę, bo obecny terminal pęka w szwach i bez jego powiększenia przyjmowanie większej liczby pasażerów stanie się niemożliwe. Od wielu miesięcy nie ma jednak wymaganej zgody wszystkich udziałowców na sfinansowanie takiej inwestycji. Zegar tyka, a upływ czasu działa na niekorzyść lotniska.
gość
Anesthesia