Oblatywacz: Volaris (Meksyk)

15 października 2017 12:00
2 komentarze
Meksyk to jeden z największych i najszybciej rosnących rynków dla linii niskokosztowych na świecie. Duży w tym udział przewoźnika Volaris, który ma ponad 25 proc. udziału w kraju. Niewiele różni się od linii znanych z Europy, choć jeszcze agresywniej sprzedaje usługi dodatkowe.
Reklama
Meksykańską linię niskokosztową Volaris testowaliśmy na trzech trasach krajowych: Y4 717 z Cancun do Mexico City, Y4 787 z Puerto Vallarta do Mexico City oraz Y4 714 z Mexico City do Cancun. Każdy z tych lotów trwał ok. dwóch godzin i wszystkie były obsługiwane airbusami A321. Loty z Puerto Vallarta do stolicy kraju i dalej do Cancun były realizowane w ramach jednej rezerwacji z gwarantowaną przesiadką.


Podróż linią Volaris nie różni się wiele od doświadczeń europejskich przewoźników ultraniskokosztowych - zresztą dla szefów Volaris wzorem są właśnie Ryanair, Wizz Air czy amerykański Spirit. Trzeba jednak bardzo uważać podczas rezerwacji biletu, gdyż przewoźnik agresywnie próbuje sprzedać pasażerom usługi dodatkowe. Wiele z nich jest domyślnie wybranych i to rezerwujący sam musi z nich zrezygnować (w Europie taka praktyka została zakazana - linia muszą domyślnie sprzedawać bilety bez usług dodatkowych i to rezerwujący sam musi je wybrać).


Do tego meksykańskie przepisy wymuszają bardzo nietypową politykę bagażową - w cenie zawsze jest bagaż rejestrowany, ale nie ma "dużego" bagażu podręcznego. Loty Volarisa są bardzo punktualne.

Volaris - największy meksykański low-cost

Volaris został założony w 2004 r. przez grupę prywatnych inwestorów: koncern mediowy Grupo Televisa, firmę ubezpieczeniową należącą do Carlosa Slima, Inbursa, salwadorską linię TACA oraz fundusz Discovery. Przewoźnik rozpoczął loty w 2006 r. rejsem z Toluki do Tijuany. Początkowo Volaris koncentrował się na obsłudze tras krajowych z pominięciem Mexico City, argumentując, że jest to zbyt drogie i zatłoczone lotnisko. Po bankructwie Mexicany przejął jednak część slotów tej spółki i od września 2010 r. lata także do stolicy kraju. Baza w Toluce została przeniesiona do Guadalajary, która obecnie obok Tijuany stanowi najważniejsze lotnisko w siatce Volarisa.

Volaris - informacje praktyczne

Kod: Y4/VOI
Oferta: Meksykańskie linie ultraniskokosztowe z głównymi bazami na lotniskach w Tijuanie i Guadalajarze oraz drugorzędnymi w Mexico City, Cancun, Monterey i Los Angeles. Oferuje obecnie loty do 68 miast w Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Gwatemali, Salwadorze, Nikaragui, Kostaryce i Portoryko.
Flota: 69 samolotów, w tym 15 airbusów A319, 41 airbusów A320 (łącznie z wykorzystywanymi przez Volaris Costa Rica), trzy airbusy A320neo i 10 airbusów A321.
Odprawa: Darmowa przez aplikację mobilną, stronę internetową (od 72 godzin przed wylotem) oraz na lotnisku, w tym w stanowiskach samoobsługowych.
Bagaż:
- rejestrowany: na trasach krajowych jedna walizka o wymiarach łącznych do 157,5 cm oraz wadze do 25 kg; na trasach międzynarodowych płatny (cena 23-24 dolary amerykańskie w zależności od sezonu)
- podręczny: na wszystkich trasach dwa małe bagaże podręczne, każdy o maksymalnych wymiarach 25x40x40 cm bez ograniczeń wagowych; standardowy bagaż podręczny płatny (od 119 do 500 peso w zależności od trasy i momentu kupna)
Układ siedzeń: We wszystkich samolotach układ 3-3. W airbusach A319 144 fotele, w A320 - 174, w A320neo - 186, w A321 - 220. Pierwszych pięć rzędów dysponują dodatkową przestrzenią na nogi (32 cale odstępu między rzędami). W pozostałych rzędach - 30 cali odstępu. Fotele o szerokości 18 cali.
Posiłki na pokładzie: Płatne (ceny od 30 peso za przekąski).
Rozrywka pokładowa: Ekrany nad fotelami co kilka rzędów w niektórych samolotach, kanały muzyczne (tylko z własnymi słuchawkami), brak indywidualnych ekranów, Wi-Fi lub gniazdek sieciowych/USB.
Wybór miejsca: Płatny - miejsca premium od 144 do 194 peso przy rezerwacji online, miejsca standardowe od 114 do 144 peso. Darmowy przydział losowy miejsca. Możliwość wykupienia wolnego miejsca obok lub całego rzędu (w zależności od obłożenia samolotu) podczas odprawy online.

Już w 2008 r. Volaris podpisał porozumienie code-share z największą linią niskokosztową na świecie, Southwest Airlines. Rok później przewoźnik rozpoczął rejsy z Meksyku do Stanów Zjednoczonych (m.in. do Los Angeles i Oakland), gdzie pasażerowie mogą przesiadać się w ramach jednego biletu na rejsy Southwest. Od tego czasu siatka połączeń meksykańsko-amerykańskich rozrastała się, także poza code-share z Southwestem. W 2015 r. Volaris uruchomił loty międzynarodowe do Gwatemali, a w 2016 r. działalność rozpoczęła kostarykańska spółka-córka Volarisa.


Od 2013 r. akcje linie są notowane na giełdach w Mexico City (należy do głównego indeksu IPC-30) i Nowym Jorku. Akcjonariat spółki jest rozproszony, a głównymi udziałowcami są obecnie fundusz INCA Investments (7,6 proc. akcji), Discovery (5,4 proc.) i bank Morgan Stanley (5,2 proc.). Przez pewien czas akcje Volarisa miał fundusz Indigo Partners, największy udziałowiec Wizz Aira, który w 2015 r. był bliski przejęcia LOT-u. Kapitalizacja meksykańskiej linii to obecnie niemal 1,2 mld dolarów.


Linia przewiozła w 2016 r. 15 mln pasażerów. Przychody operacyjne spółki w 2016 r. sięgnęły 140 mld peso (ok. 26,6 mld zł), a zysk operacyjny wyniósł 3,52 mld peso (ok. 670 mln zł). Volaris należy do światowych liderów pod względem udziału przychodów z usług dodatkowych (26 proc., więcej mają jedynie Spirit, Allegiant Air, Wizz Air i Ryanair) oraz redukcji kosztów. Operacyjne koszty jednostkowe meksykańskiej spółki bez uwzględnienia paliwa to ok. 4,9 centa amerykańskiego na ASM - niższe mają jedynie Wizz Air, Ryanair i Air Asia. Przewoźnik jest wiceliderem meksykańskiego rynku krajowego (ok. 27 proc. udziału), ale największą linią niskokosztową.

Niskie ceny i meksykańskie przepisy

Przed boomem na linie niskokosztowe podróże po Meksyku były czasochłonne i, biorąc pod uwagę lokalne zarobki, dość kosztowne. W kraju nie ma międzymiastowej kolei pasażerskiej, więc jedyną opcją były autobusy. Model biznesowy Volarisa opiera się przede wszystkim na oferowaniu przelotów tańszych niż bilet na transport drogowy.

Dlatego strategia sprzedażowa przewoźnika opiera się na kilku prostych założeniach: ma być tanio, prosto i na tyle przejrzyście, że pasażerowie od razu po wyszukaniu ceny dokonują zakupu biletu. Na głównej stronie przewoźnika znajduje się bardzo duża i czytelna wyszukiwarka połączeń. Naraz wyświetlana jest tylko jedna informacja - najpierw wybiera się trasę, potem datę, na koniec liczbę pasażerów. Wybór tras nie ogranicza się tylko do połączeń bezpośrednich, ponieważ Volaris sprzedaje również loty z przesiadką.


Po wyborze kierunku i daty kupujący widzi wybór rejsów na danej trasie wraz z cenami na wybrany dzień oraz najniższymi cenami na trzy poprzednie i kolejne. Członkowie płatnego programu v.club, działającego identycznie jak Wizz Discount Club, mogą otrzymać dodatkowe zniżki. Linia oferuje tylko jedną taryfę, do której można dokupić pojedynczo lub w pakiecie usługi dodatkowe. Na stronie wyboru wyświetlona jest informacja, że wszystkie podane ceny zawierają jeden bagaż rejestrowany i dwa małe podręczne - to wymóg meksykańskiego prawa, które mimo apeli branży lotniczej zabrania sprzedaży biletów bez wliczonego bagażu rejestrowanego (podobnie jest na Ukrainie i w Rosji).


W kolejnym kroku do kupowanego biletu można dodać pakiety usług dodatkowych - są one wtedy znacznie, nawet o kilkadziesiąt proc. tańsze niż te same usługi kupowane osobno. Podczas rezerwacji należy być bardzo ostrożnym, ponieważ przewoźnik domyślnie wybiera niektóre usługi dodatkowe (np. płatny wybór miejsca lub duży bagaż podręczny), co może zostać doliczone do kwoty pobranej z karty. Rezerwujący musi te usługi ręcznie odznaczyć.


Przewoźnik umożliwia płatność wszystkimi międzynarodowymi kartami kredytowymi (choć oprogramowanie do płatności jest bardzo powolne i nie zawsze udaje się zrealizować transakcję za pierwszym razem). Możliwe jest także opłacenie biletu za pomocą PayPala lub, dla osób będących w Meksyku, u agenta.

Po wykupieniu biletu przez cały czas do odlotu możliwe jest zarządzanie rezerwacją i wykupienie usług dodatkowych, np. wybranego miejsca. Warto dodać, że ceny usług dodatkowych są najniższe w momencie rezerwacji, nieco wyższe przed odprawą, a najwyższe na lotnisku lub przy bramce wyjściowej.

Odprawa jest możliwa przez internet lub aplikację mobilną na 72 godziny przed wylotem. Podczas odprawy przewoźnik umożliwia wykup nowych usług dodatkowych - blokady miejsca obok lub nawet całej trójki foteli. To może być wygodne w trakcie wieczornego lub nocnego lotu dla osób, które chcą się zdrzemnąć. Cena i dostępność takiej usługi zmienia się w zależności od obłożenia rejsu, ale czasem to nawet mniej niż 100 peso (ok. 20 zł).

Typowy low-cost na pokładzie

Ponieważ przewoźnik umożliwia darmową odprawę na lotnisku, w każdym porcie lotniczym ma co najmniej dwa wydzielone stanowiska, przy których można też nadać bagaż. Nie ma wydzielonej kolejki dla osób tylko nadających bagaż, ale już odprawionych.


Na lotnisku w Mexico City znajduje się duża strefa samoobsługowa Volarisa. Przy specjalnych stanowiskach w wydzielonej części terminala pasażerowie mogą odprawić się i dokupić usługi dodatkowe. Następnie muszą jednak przejść do stanowiska obok, gdzie już w tradycyjny sposób nadają ewentualny bagaż rejestrowany. To jedyne lotnisko, gdzie wydzielono osobne stanowiska dla osób tylko nadających bagaż i odprawionych już wcześniej samodzielnie.


Wejście na pokład samolotów linii Volaris odbywa się w sposób znany ze Stanów Zjednoczonych - pasażerowie na kartach pokładowych mają przydzieloną grupę boardingu, a personel przewoźnika rygorystycznie pilnuje przestrzegania odpowiedniej kolejności. Pierwsi na pokład wchodzą pasażerowie z wykupionym priorytetem boardingu oraz ci, którzy mają miejsca z większą ilością miejsca.


Przed boardingiem tworzą się osobne kolejki dla pasażerów z poszczególnymi grupami boardingu, nie ma natomiast zasady co do sposobu wejścia na pokład - w Mexico City i Puerto Vallarta odbywa się ono poprzez rękawy, a w Cancun z wykorzystaniem autobusu. Podczas boardingu można przyjrzeć się samolotom spółki - wszystkie mają namalowanym dużymi literami imię. Charakterystyczne jest też "pikselowe" logo przewoźnika.


Obłożenie lotów przewoźnika jest bardzo nierównomierne - na locie Cancun-Mexico City, najpopularniejszej trasie krajowej w Meksyku, zajęta była niecała połowa miejsc w samolocie, ale na pozostałych samoloty były niemal pełne.

Kabina airbusów A321 linii Volaris nie różni się wiele od wnętrza choćby takich samych samolotów Wizz Aira. Skórzane fotele standardowej szerokości i ze standardowym odstępem między rzędami zapewniają umiarkowany komfort - osoby o wzroście do 180 cm nie powinny jednak narzekać. Podczas rejsów trwających do dwóch godzin nie ma potrzeby wykupywania miejsca z dodatkową przestrzenią.


Fotele są starszego typu pod względem konstrukcji - nie są to fotele slim, a tylna część oparcia nie jest całkowicie plastikowa. Stoliki są duże i wygodne do pracy lub czytania książki, a kieszenie w oparciu dość pojemne. Można tam bez problemu schować książkę, komputer czy notatnik, a także butelkę wody (w Meksyku, podobnie jak w Europie i Stanach Zjednoczonych, nie wolno przenosić napojów przez kontrolę bezpieczeństwa).


Przewoźnik nie oferuje żadnego darmowego serwisu. Posiłki i napoje są płatne, a ceny są dość przystępne. Butelka wody kosztuje 30 peso (ok. 5,5 zł), napoje gazowane w puszkach - 35 peso, piwo od 50 peso, a wina i mocniejsze trunki od 90 peso. Przekąski (chipsy, orzeszki, słodycze) kosztują od 30 peso. Jedyne ciepłe dania to zupa instant (35 peso) oraz nachos z sosem serowym (65 peso). Dostępne są też pakiety w cenach niższych niż suma składników.


Linia nie oferuje pokładowego Wi-Fi. W niektórych samolotach nad fotelami co kilka rzędów zainstalowano niewielkie ekrany, na których wyświetlane są programy promocyjne i krótkie kreskówki lub sitcomy. Przewoźnik oferuje też niewielki wybór muzyki w pokładowym radiu, pasażerowie muszą jednak mieć własne słuchawki.

Przewoźnik oferuje też stojący na przyzwoitym poziomie magazyn "V", który poza reklamami zawiera też ciekawe artykuły o miastach, do których lata Volaris - jego wydawcą jest firma Herald Custom Publishing of Mexico. Magazyn, podobnie jak wszystkie zapowiedzi pokładowe personelu, są wyłącznie po hiszpańsku. Pasażerowie nie znający tego języka mogą czuć się nieco zagubieni. Personel pokładowy zwykle nieco mówi po angielsku, ale nie można tego traktować jako pewnik. Podobnie jest z personelem na lotniskach.


Dwugodzinne, bardzo punktualne loty (Volaris chwali się, że według rankingu OAG jest najbardziej punktualną linią w Ameryce Łacińskiej) mijają szybko i bez większych utrudnień poza odejściem na drugi krąg przed jednym z lądowań w Mexico City. Port lotniczy w stolicy Meksyku jest zatłoczony i ma ograniczoną przepustowość po stronie lotniczej - stosunkowo często zdarza się, że lądujący samolot nie zdąży zjechać z pasa, co wymusza przerwanie lądowania następnej maszyny. Problemy te ma rozwiązać budowa nowego portu lotniczego w aglomeracji.


Podczas lotu z przesiadką w Mexico City nie nadajemy bagażu rejestrowanego, ale przewoźnik zapewnia jego automatyczny transfer dla osób, które mają taki bagaż. To oznacza, że nie trzeba go odbierać na lotnisku przesiadkowym i można udać się bezpośrednio do kolejnego samolotu.

Podsumowanie

Linia Volaris nie różni się wiele od znanych z Europy low-costów pod względem oferty na pokładzie. Fotele są ustawione równie gęsto, a posiłki płatne (choć starsze fotele są wygodniejsze i bardziej komfortowe do pracy niż np. nowe siedziska z plastikowymi obudowami i malutkimi stolikami (dostosowanymi tylko do tabletu) stosowane w Wizz Airze.


Ofertę Volarisa należy jednak ocenić bardzo pozytywnie z uwagi na regularność lotów, rozbudowaną siatkę połączeń z przesiadkami, bardzo niskie ceny oraz nową flotę. Choć trudno to uznać za przewagę tej konkretnej linii, meksykańskie prawo jest korzystne dla pasażerów i zapewnia możliwość przewozu aż 25 kg bagażu rejestrowanego w cenie biletu.


Rezerwując bilety Volarisa trzeba jednak być bardzo ostrożnym i zwracać uwagę na wybór usług dodatkowych oraz warunki przewozu bagażu (brak dużego bagażu podręcznego w cenie). Rozbudowana oferta takich usług może być korzystna dla świadomych pasażerów, ale osoby bez doświadczenia w rezerwowaniu biletów łatwo mogą przez przypadek kupić niepotrzebne im usługi.

fot. Dominik Sipinski

Reporter Pasazer.com testował linię Volaris na pełnopłatnych biletach.

Ostatnie komentarze

eFJot 2017-10-20 13:13   
eFJot - Profil eFJot
"Ultraniskokosztowa"... Czym ten niby "ultraniskokosztowy" Volaris różni się od zwykłej linii "niskokosztowej"? Bo na logikę, to skoro jest "ultra", to powinien być jeszcze bardziej niskokosztowy, niż "tradycyjny" niskokosztowy. Tymczasem z tekstu można się dowiedzieć, że:
"Volaris należy do światowych liderów pod względem udziału przychodów z usług dodatkowych (26 proc., więcej mają jedynie Spirit, Allegiant Air, Wizz Air i Ryanair) oraz redukcji kosztów. Operacyjne koszty jednostkowe meksykańskiej spółki bez uwzględnienia paliwa to ok. 4,9 centa amerykańskiego na ASM - niższe mają jedynie Wizz Air, Ryanair i Air Asia."
Czyli są linie, które mają większe od Volarisa przychody z usług dodatkowych i niższe od Volarisa koszty jednostkowe. Czyli mają lepsze wyniki. Linie te (Ryanair, Wizz, AirAsia) nazywane są po prostu "niskokosztowe" ("low-cost"). Co więc takiego jest lepszego/innego w Volarisie, że w polskim tekście zasłużył na dodatek "ultra"?
Ja wiem, że za wielką wodą zaczyna się czasami tak mówić, żeby odróżnić niskokosztowe od tradycyjnych, które zmierzają w ich kierunku i też tną co się da. Ale jesteśmy w Polsce, na polskim portalu, tekst jest w języku polskim, chyba głównie dla polskich czytelników. Powrót zza oceanu i natychmiastowa próba przeszczepienia na nasz grunt tamtejszej nomenklatury, jest równie żałosne, jak:
- Janusz z Grażyną, co to pół roku posiedzieli w USA, a po powrocie mówią "don't rimember, jak sze to mufi po polskiemu",
- pisanie "ministra", "premiera", "prezeska", "pedagożka", "psycholożka" czy inna "antropolożka".
gość_70042 2017-10-15 18:05   
gość_70042 - Profil gość_70042
Nietypowa polityka bagażowa? Ja bym raczej powiedział, że to w Europie jest nietypowa polityka bagażowa w stosunku do Meksyku. Na co narzekać? Bagaż rejestrowany w cenie a do samolotu można wnieść plecak z komputerem czy aparatem.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy