Ryanair zostawił pasażerów w Berlinie, choć lecieli do Wrocławia
Boeing 737 należący do Ryanaira lecący z Dublina do Wrocławia lądował ze względu na złe warunki atmosferyczne w Berlinie. Linia nie zapewniła jednak transportu między niemiecką stolicą a docelowym lotniskiem.
Reklama
Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek. Pasażerowie lotu FR 1926 z Dublina do Wrocławia, który wystartował z Irlandii z godzinnym opóźnieniem o 18:50 czasu lokalnego (19:50 w Polsce), zostali poinformowani podczas trwania rejsu, że we Wrocławiu panują złe warunki pogodowe. Z tego powoduje piloci zadecydowali o przekierowaniu rejsu i lądowaniu na lotnisku Schonefeld w Berlinie.
Jak zapewniała załoga, w dalszą podróż pasażerowie mieli udać się podstawionymi autokarami. Na miejscu pasażerów czekało jednak rozczarowanie.
Autokary, którymi pasażerowie irlandzkiej linii mieli kontynuować podróż, nie zjawiły się, a ponadto nikt z obsługi nie zaproponował również noclegu zastępczego. Podróżni relacjonowali, że na własną rękę musieli szukać hotelu, w którym mogli spędzić noc i znaleźć alternatywny środek transportu, którym mogli dotrzeć do Wrocławia.
Rzecznik prasowy irlandzkiej linii, poproszony o komentarz w sprawie, przeprosił pasażerów feralnego kursu i tłumaczył, że decyzja kapitana czwartkowego rejsu nastąpiła zbyt późno, aby móc znaleźć zastępczy transport bądź zapewnić nocleg w jednym z hoteli położonych obok lotniska Schonefeld. Wszystkim pasażerom, obiecano zwrot kosztów poniesionych w wyniku kontynuowania dalszej podróży i poinformowano, że warunki pogodowe były poza kontrolą Ryanaira.
Zgodnie z przepisami, linia lotnicza ma obowiązek zapewnić pasażerom transport do miejsca, dokąd mają wykupiony bilet lotniczy. W przypadku przekierowania musi zapewnić dalszy transport w taki sposób, aby opóźnienie było jak najmniejsze. Jeśli w trakcie okaże się, że pasażerowie muszą spędzić noc w punkcie przekierowania, linia musi zapewnić im darmowy nocleg oraz wyżywienie.