Tradycyjne biura podróży w zagrożeniu
Z raportu London School of Economics na zlecenie Amadeusa wynika, że sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość i zastosowania technologii mobilnych mogą zmienić kształt rynku dystrybucji usług turystycznych w ciągu najbliższych 10 lat.
Reklama
Z
raportu wynika, że tradycyjne biura podróży, które nie wdrożą
nowych technologii, mogą stracić rację bytu. Coraz popularniejsze
mają być loty liniami niskokosztowymi i w klasie ekonomicznej, a na
krótkie dystanse - podróże rowerami. Wideokonferencje będą
zastępować tradycyjne spotkania, co odbije się na branży
turystycznej.
Raport
wskazuje, że na skutek nacisków konsumentów oraz wymogów
branżowych rynek stanie się bardziej skomplikowany, zarówno pod
względem charakteru usług, jak i stosowanych technologii.
Klienci oczekują coraz bardziej spersonalizowanych usług na
wszystkich etapach podróży, dlatego technologie służące do
różnicowanych usług i ustalania cen biletów lotniczych staną
się bardziej złożone.
-
Branża dystrybucji usług turystycznych wkracza w okres zmian.
Oczekiwania klientów zmieniają się niezmiernie szybko, technologia
analizy danych rozwija się w dużym tempie, a do tego
zacierają się różnice między dotychczasowymi kategoriami firm
działających na rynku - powiedział Graham Floater z London
School of Economics, współautor raportu.
Jak
wynika z ankiet przeprowadzonych wśród linii lotniczych i biur
podróży, w przyszłości na znaczeniu zyskają takie sposoby
dystrybucji ofert jak: bezpośrednie kanały sprzedaży, globalne
systemy dystrybucji (GDS), internetowe biura podróży,
multiwyszukiwarki, tradycyjne biura podróży i te obsługujące
podróże służbowe, a także firmy informatyczne takie jak Facebook
czy Google. Według linii lotniczych najbardziej wzrośnie rola
bezpośrednich kanałów sprzedaży, natomiast biura podróży
najczęściej wskazują na coraz większą rolę GDS-ów.
Raport
wskazuje, że najważniejszymi czynnikami wpływającymi na sposób
dystrybucji usług turystycznych będą nowe technologie, ale też
bezpieczeństwo. Znaczenie bezpieczeństwa dobrze obrazują dane
Amadeus dotyczące liczby rezerwacji po niedawnych atakach
terrorystycznych. W Brukseli w tygodniu po tamtejszych
atakach rezerwacji było o 74,4 tys. mniej niż zakładano, a w
Paryżu w ciągu trzech miesięcy spadła ona o 308 tys., mimo że
lotnisko nie było bezpośrednim celem ataku.
Połowa
badanych z biur podróży uważa, że w ciągu najbliższej dekady
wzrośnie wykorzystanie wideokonferencji i wirtualnej rzeczywistości.
Jednak spotkania bezpośrednie wciąż będą odgrywały istotną
rolę, a wraz z nimi przewidywany jest wzrost liczby lotów liniami
niskokosztowymi (64 proc. wskazań) i w klasie ekonomicznej (47
proc.), a w mniejszym stopniu w klasie biznes (32 proc.)
czy długodystansowych podróży pociągiem (17 proc.).
Branża
uważa, że środkami transportu, które odnotują największy
rozwój, są krótko- i długodystansowe przeloty samolotem
(odpowiednio 54 proc. i 52 proc.), wspólne podróże samochodowe (30
proc.) i co ciekawe - rowery (27 proc.).
Wzrośnie
także znaczenie hybrydowych biur podróży, udostępniających funkcje
multiwyszukiwania i usługi globalnych marek. To przełoży się
na możliwość wynegocjowania dostępu do usług wyższej jakości
i lepszych warunków, z zachowaniem dotychczasowych
prowizji.
Platformy "gospodarki współdzielenia" (sharing economy), takie
jak np. Uber czy Airbnb, będą wpływać na tworzenie nowych rynków
i spowodują zmniejszenie udziału dotychczasowych graczy.
Opracowanie
powstało z wykorzystaniem badania przeprowadzonego wśród
przedstawicieli 18 linii lotniczych i 377 biur podróży z różnych
części świata, a także na podstawie analizy danych biznesowych,
rozmów z menedżerami i opracowań naukowych.