Nowe wozy strażackie w Pyrzowicach
Reklama
Lotniskowa Służba Ratowniczo Gaśnicza w Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice w Pyrzowicach wzbogaciła się o dwa nowe lotniskowe samochody ratowniczo-gaśnicze Panther produkcji austriackiej firmy Rosenbauer.
Pierwszy z pojazdów zakupiono w wersji 4x4. Jego całkowity ciężar dopuszczalny to 25 ton. Dysponuje on zbiornikiem na wodę o pojemności 6200 litrów oraz zbiornikiem na środek pianotwórczy o pojemności 650 litrów.
Drugi z pojazdów zakupiono w wersji 6x6, jego maksymalna waga to 36 ton. Wyposażono go w zbiornik na wodę o pojemności 12 500 litrów a także zbiornik na środek pianotwórczy o pojemności 1400 litrów. Pojazd ten dysponuje również 17-metrowym wysięgnikiem z działkiem wodno-piaskowo-proszkowym i przebijakiem do przebijania kadłuba samolotu z możliwością podawania środków gaśniczych do jego wnętrza.
Oba samochody dysponują także 250 kg zbiornikami na proszek gaśniczy. Napędzają je silniki o mocy 705 km, które umożliwiają rozpędzenie ich do 130 km/h.
Specjalistyczne pojazdy kosztowały ponad 5 mln zł, większość pieniędzy to dotacja z unijnego Funduszu Spójności. – Firma Rosenbauer produkuje tylko sto tego typu samochodów rocznie, dlatego długo się na nie czeka. W naszym przypadku było to 14 miesięcy – powiedział Zbigniew Wacławczyk, komendant straży pożarnej na lotnisku w Pyrzowicach.
– Obyśmy nigdy nie musieli wykorzystywać nowych wozów w akcji – dodają lotniskowi strażacy.
Jarosław Janiczek
Pierwszy z pojazdów zakupiono w wersji 4x4. Jego całkowity ciężar dopuszczalny to 25 ton. Dysponuje on zbiornikiem na wodę o pojemności 6200 litrów oraz zbiornikiem na środek pianotwórczy o pojemności 650 litrów.
Drugi z pojazdów zakupiono w wersji 6x6, jego maksymalna waga to 36 ton. Wyposażono go w zbiornik na wodę o pojemności 12 500 litrów a także zbiornik na środek pianotwórczy o pojemności 1400 litrów. Pojazd ten dysponuje również 17-metrowym wysięgnikiem z działkiem wodno-piaskowo-proszkowym i przebijakiem do przebijania kadłuba samolotu z możliwością podawania środków gaśniczych do jego wnętrza.
Oba samochody dysponują także 250 kg zbiornikami na proszek gaśniczy. Napędzają je silniki o mocy 705 km, które umożliwiają rozpędzenie ich do 130 km/h.
Specjalistyczne pojazdy kosztowały ponad 5 mln zł, większość pieniędzy to dotacja z unijnego Funduszu Spójności. – Firma Rosenbauer produkuje tylko sto tego typu samochodów rocznie, dlatego długo się na nie czeka. W naszym przypadku było to 14 miesięcy – powiedział Zbigniew Wacławczyk, komendant straży pożarnej na lotnisku w Pyrzowicach.
– Obyśmy nigdy nie musieli wykorzystywać nowych wozów w akcji – dodają lotniskowi strażacy.
Jarosław Janiczek