Reklamacja w Lufthansie

LH struga jarząbka.Wczoraj wieczorem kupiłem bilet ,dzisiaj rano odwołali mi ten lot. proponowali voucher do konca sierpnia a po ewentualnym nie wykorzystaniu go,dopiero zwrot kasy .Wyszedłem z propozycja zamiany na bilet LOT ,pomarudziła Pani ale sie udało.

w kwietniu zwracając bilet LH poinformowano mnie, że zwrot pieniędzy może potrwać nawet pow 3 m-cy

Zgłosiłam chargeback i oczywiście wykazałam kontakt z easyjetem który na moje maile i wiadomości na FB jedynie odpisywał automatycznymi wiadomościami, było to grubo ponad miesiąc temu a nadal nic :)

Ja właśnie za jeden bilet, który miałam do Berlina lini EasyJet zgłosiłam chargeback. Do 28.04 czekam na rozpatrzenie reklamacji... No ciekawe z tą Lufthansą.

Nie przejmuj customer service mówi ,że około 2 miesiące.

Chyba mają kilkadziesiąt więcej spraw niż normalnie i nie wyrabiają... Też czekam prawie miesiąc na zwrot za pociąg z Monachium do Krakowa (zamiast odwołanego lotu). To było 31 marca, dopiero dziś odpisali. Trzeba cierpliwie czekać.

Ha, ha, napijcie się zimnej wody. Te pieniądze wrócą, ale możliwe, ze nawet za rok. Hotele niemieckie otrzymały prawo stosowania zasady - odwołana rezerwacja = voucher ważny rok. Dopiero jeśli w ciągu tego roku voucher nie zostanie wykorzystany, gość otrzyma zwrot poniesionych kosztów. Nie wiem jak będzie de facto wyglądało to w przypadku Lufthansy, ale nie spodziewałbym się dużej różnicy. Wątpię czy banki będą uznawały chargeback jeśli linia obiecała zwrot pieniędzy, a nie ogłosiła upadłości. Przypominam, ze do chargeback klient musi wykazać, ze kontaktował się ze sprzedawca i ten kontakt był nieskuteczny lub sprzedawca odmówił zwrotu.

Ja czekam już niemal 6 tyg.po odwołanych lotach do FRA i na Barbados.Dostałem podobny mail.Pani z Lufthansy podczas dzisiejszej rozmowy prosiła o cierpliwość.Tak więc nie wiadomo.Zastanawiam się czy nie złożyć reklamacji chargeback w Banku, którego kartą płaciłem za bilet.