Lizbona przez Hamburg jeszcze ujdzie, ale wątpię, że znajdzie się dużo desperatów, którzy do Lizbony będą latali przez "znany tranzytowy hub" Wenecję (zamiast np. przez Franfkurt / Monachium / Paryż / Amsterdam, skoro zakładamy przesiadkę).
Do Lizbony przez Hamburg, lub Wenecję jak nie będzie możliwości bezpośrednio.
Czy ktoś może rozumie, jaki jest biznesowy sens code-share na trasie LIS-HAM i LIS-VCE? Będziemy latać do Lizbony przez Wenecję czy do Hamburga i Wenecji przez Lizbonę?